Zakup nowego samochodu to wciąż duże wyzwanie dla wielu rodaków. Na szczęście, coraz większa liczba producentów proponuje nabywcom ciekawe, alternatywne formy finansowania.
Skoda Fabia
Jednym z pionierów jest w tej kwestii Skoda, która uruchomiła niedawno, ofertę „JAK W ABONAMENCIE”. Inspirowane światem telefonii komórkowej rozwiązanie porównać można do popularnego w zachodniej Europie wynajmu długoterminowego. Jak to działa?
Decydując się na konkretny model klient może skorzystać z udostępnionego przez Skodę konfiguratora. Proces wyboru auta przebiega w ten sam sposób, co przy kupnie za gotówkę. Wybierać można spośród wszystkich poziomów wyposażenia i dostępnych w danym modelu jednostek napędowych. Jedyna różnica jest taka, że – oprócz całkowitej wartość pojazdu – na bieżąco informowani jesteśmy o wysokości miesięcznej raty.
Umowę dotyczącą finansowania zawrzeć można na okres od 36 do 48 miesięcy. Co ważne, dilerzy nie wymagają od klientów pierwszej wpłaty. Oznacza to, że fabrycznie nową Skodę Fabią w podstawowej wersji odjedziemy zostawiając w salonie zaledwie… 595 zł! Oczywiście klient może zdecydować się również na wkład własny. Gdy – przed odebraniem auta – wpłacimy 20 proc. jego wartości, wysokość raty za fabrycznie nową Fabię spadnie do... 404 zł.
Skoda Fabia
Jedyne o czym musimy pamiętać, to przestrzeganie deklarowanego, rocznego limitu kilometrów. Powyższa kalkulacja (404 zł miesięcznie!) dotyczy najpopularniejszego przebiegu – 20 tys. km. Klienci mają do wyboru opcje od 10 do 40 tys. km. Dlaczego przebieg ma kluczowy wpływ na ostateczną wysokość raty? Odpowiedź jest prosta. Decydując się na nowe auto nie spłacamy rat za sam pojazd, a jedynie pokrywany koszty związane z utratą jego wartości. Właśnie z tego względu wysokość raty może być dużo niższa niż w przypadku klasycznego kredytu bankowego. Co więcej, w cenę raty wliczone jest chociażby ubezpieczenie komunikacyjne.
Takie rozwiązanie może rodzić pewne obawy – ani podczas spłacania rat, ani po zakończeniu okresu na który zwarto umowę samochód nie jest naszą własnością. By tak się stało musimy spłacić brakującą kwotę, czyli - w przypadku Fabii – niespełna 20 tys. zł. To, czy zdecydujemy się na odkup (w postaci jednorazowej wpłaty lub rat!) zależy jednak wyłącznie od nas.
Najciekawszą, bezpłatną, opcją jest możliwość zostawienia czteroletniego wówczas auta u dilera (to diler będzie się martwił jego dalszą sprzedażą) i – na identycznych zasadach – wyjechania z salonu kolejnym, fabrycznie nowym samochodem! Możemy też wybrać dodatkowe pakiety obsługi pogwarancyjnej. Przykładowo – w przypadku wspomnianej Fabii – za 1300 zł - zdecydować się można na dodatkową ochronę do przebiegu 120 tys. km. Przy takiej opcji wysokość miesięcznej raty wzrośnie o... 13 zł.
Skoda Fabia
Polacy z nieufnością podchodzą jeszcze do tego typu rozwiązań, ale na podobnej zasadzie, od dłuższego czasu, korzystamy przecież z telefonów komórkowych, czy telewizji cyfrowej. Po okresie umowy mało kto decyduje się wówczas na pozostawienie „starego” już telefonu czy dekodera. Naturalną koleją rzeczy jest dla nas wybór kolejnego, nowego sprzętu...
Rozwiązanie wydaje się szczególnie wygodne dla osób, które nie lubią być zaskakiwane awariami używanych pojazdów. Wysokość miesięcznej raty pozwala bowiem określić całość miesięcznych kosztów związanych z eksploatacją pojazdu. W takim przypadku, całkiem dosłownie, można „lać i jeździć”. Nie interesuje nas wówczas nic, poza kosztami paliwa!