A6 allroad produkowane było od 1999 roku w oparciu o Audi A6 typoszeregu C5.
Auto stało na szczycie oferty modelu – wyposażano je wyłącznie w topowe jednostki napędowe - benzynowe 2,7 l V6 biturbo i 4,2 l V8 oraz wysokoprężnym 2,5 TDI o mocy 180 KM. Samochód pierwszej generacji przetrwał w ofercie do 2005 roku.
Allroad oferowany był wyłącznie z nadwoziem typu kombi. Samochód rozpoznać można po czarnych zderzakach, plastikowych nakładkach na zderzaki i większych niż w przypadku zwykłego A6 kołach.
Wnętrze auta również niewiele różni się od standardowej „szóstki”. Wprawne oko dostrzeże jedynie niespotykane w normalnym sedanie przyciski sterowania pneumatycznym zawieszeniem i kompletne wyposażenie. Większość aut ma na pokładzie skórzaną tapicerkę czy wysokiej klasy system audio. Takie dodatki jak klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby, lusterka czy przednie fotele znajdowały się na liście wyposażenia standardowego.
Mimo zdecydowanie wyższego prześwitu, samochód może się pochwalić rewelacyjnymi właściwościami jezdnymi i – dzięki pneumatycznemu zawieszeniu – wysokim komfortem resorowania. Niestety, tak jak w przypadki zwykłego A6 – niezbyt trwałe i kosztowne w naprawach okazuje się skomplikowane, wielowahaczowe, aluminiowe zawieszenie przedniej osi, które niezbyt dobrze radzi sobie na polskich drogach. Na każde koło przypadają aż po cztery wahacze, koszty wymiany wszystkich w przypadku przedniej osi to około 1 500 zł (biorąc pod uwagę części przyzwoitej jakości – na rynku spotkać można wiele kiepskich – ale tanich – zamienników).
Decydując się na Allroada najwięcej uwagi powinniśmy poświęcić pracy zawieszenia. Pneumatyczny układ z elektryczną pompą ciśnienia nie jest zbyt skomplikowany, ale jego naprawy są drogie. Koszt nowej pompy (zamiennik) to około 1 500 zł, za – mniej więcej – tysiąc kupimy jeden amortyzator. Przed zakupem sprawdźmy więc czy układ reaguje na polecenia kierowcy (zmiany prześwitu) i nie wydaje przy tym niepokojących odgłosów.
Warto pamiętać, że eksploatacja Allroada będzie zdecydowanie droższa niż w przypadku zwykłego Audi A6. Benzynowe silniki okazują się trwałe i zapewniają odpowiednią dynamikę, ale należy liczyć się ze spalaniem około 14-17 l/100 km. Diesel oszczędności przynosi jedynie w teorii – co około 200 tys. km do wymiany nadają się wałki rozrządu (wykonano je z kiepskiego materiału), naprawa to koszt od 2 tys. zł w górę. Jednostka cierpi też z powodu awarii osprzętu czy pomp oleju. Usterka tej ostatniej kończy się przeważnie zatarciem silnika.