Wydaje się, że awarie skutkujące koniecznością wykonania remontu kapitalnego jednostki napędowej to dziś rzadkość.
Nic bardziej mylnego. Na rynku aż roi się od silników, które śmiało nazwać można bombą z opóźnionym zapłonem. Nieświadomi właściciele zaniedbują niezbędne czynności obsługowe, co kończy się poważnymi uszkodzeniami – zerwaniem paska rozrządu, wypaleniem dziury w tłoku czy zatarciem. Czy uszkodzony silnik opłaca się naprawiać? A może lepszym rozwiązaniem jest montaż drugiego, używanego?
W myśl obowiązujących przepisów jednostka napędowa traktowana jest jako „część zamienna” – nic nie stoi więc na przeszkodzie, by uszkodzony silnik zastąpić innym, sprawnym.
Ile kosztować remont i kiedy warto się na niego zdecydować?Awaria silnika. Naprawiać czy wymienić?
Jeśli usterka naszego silnika spowodowana została awarią rozrządu naprawa może okazać się opłacalna. Przy odrobinie szczęścia za remont głowicy i nowy rozrząd zapłacimy około 2 tys. zł. Co innego, gdy doszło do zatarcia jednostki napędowej. W takich przypadkach, z reguły, za naprawę zapłacimy nawet dwukrotnie więcej, niż za drugi, sprawny silnik. Tego typu awaria wiąże się bowiem z pojawieniem się opiłków w oleju, które – kanałami smarnymi – przedostają się do wszystkich zakamarków jednostki napędowej. Wówczas naprawy wymaga już nie tylko wał korbowy czy panewki, ale też chociażby głowica.
W jaki sposób zweryfikować stan kupowanego silnika i zabezpieczyć się przed awarią, jaka spotkała nasz pojazd? O kondycji danej jednostki napędowej świadczy ciśnienie sprężania – przed zakupem warto więc sprawdzić ten parametr. Uwaga – na rynku roi się od preparatów, które – dodane do oleju – chwilowo zwiększają kompresję. Z tego względu, by mieć absolutną pewność, co do stanu danego silnika, przed sprawdzeniem ciśnienia sprężania najlepiej zainwestować w nowy olej.
Inwestycja w drugi silnik pozwala, stosunkowo niewielkim kosztem, wymienić zużyte uszczelki (np. simmering wału korbowego) czy rozrząd – dostęp do tych elementów jest wówczas dużo łatwiejszy. Planując dłuższą eksploatację dobrze jest wymienić je przy takiej okazji.
Warto też poszukać w Internecie (chociażby korzystając z naszego katalogu) informacji o usterce, która spotkała jednostkę zamontowaną w naszym pojeździe. Wielu poważnych usterek da się bowiem uniknąć, jeśli zdajemy sobie sprawę z typowych problemów dręczących konkretne modele.
Przykładowo – w przypadku wysokoprężnych Mazd (głównie modele 5 i 6), które mają tendencję do zacierania się, winę za awarie ponosi zatykające się sitko smoka pompy oleju. Przed zamontowaniem silnika warto więc zdjąć miskę olejową i oczyścić sprawiający problemy element.
Awaria silnika. Naprawiać czy wymienić?
Używanych silników najlepiej szukać w Sieci, za pośrednictwem motoryzacyjnych serwisów aukcyjnych lub ogłoszeniowych. Przed decyzją o zakupie warto zweryfikować osobę sprzedającą – polecamy zwłaszcza firmy wyspecjalizowane w handlu silnikami. Nierzadko, za dodatkową opłatą, oferują one nie tylko montaż ale nawet odholowanie naszego pojazdu do własnego warsztatu. Takie rozwiązanie, chociaż droższe, z jest o wiele wygodniejsze w przypadku jakichkolwiek kolejnych awarii. Sprzedający nie będzie się mógł wówczas wypierać usterki twierdząc, że powstała ona na skutek niefachowego montażu.
Ile kosztują używane silniki z gwarancją?W przypadku popularnych aut (Volkswagen Golf, Passat, Mazda 6) za tzw. goły słupek (silnik bez kolektorów i osprzętu) zapłacimy około 2,5 tys. zł. Za jego zamontowanie mechanik zainkasuje kolejny tysiąc. Trzeba też zdawać sobie sprawę że od 500 do 1 tys. zł pochłoną dodatkowe części – rozrząd, olej czy – wymienione profilaktycznie uszczelniacze. Kalkulując koszty operacji można więc przyjąć, że – korzystając z usług fachowców - naprawa powinna zamknąć się kwotą około 4 tys. zł.