chceauto.pl
x

Ford S-MAX 2.0 TDCI 2008

Oceny użytkowników5.0000/5. Głosy: 1
Ocena: 5/5
Głosy: 1.

Dostępne samochody

Ford S-MAX

Ford S-MAX I 2.0 TDCI 115 KM

2008, VAN
napęd: przedni
skrzynia: ręczna
cena: 22 000,00 zł
DostępnośćWybór ogłoszeń jest przeciętny, ale można znaleźć dobrą ofertę
Ford S-MAX

Ford S-MAX I 2.0 TDCI 130 KM

2008, VAN
napęd: przedni
skrzynia: ręczna
cena: 23 000,00 zł
DostępnośćOd czasu do czasu można trafić na ogłoszenia
Ford S-MAX

Ford S-MAX I 2.0 TDCI 140 KM

2008, VAN
napęd: przedni
skrzynia: ręczna
cena: 24 000,00 zł
DostępnośćOferta jest szeroka, jest w czym wybieraćOceny5.00/5. Głosy: 1
Ford S-MAX

Ford S-MAX I 2.0 TDCI 140 KM

2008, VAN
napęd: przedni
skrzynia: automat
cena: 25 000,00 zł
DostępnośćWybór ogłoszeń jest przeciętny, ale można znaleźć dobrą ofertę

Kilka słów o modelu

I (2006-2015)


Ford S-Max to pokaźnych rozmiarów van, zbudowany w oparciu o płytę podłogową i podzespoły Forda Mondeo IV generacji (produkowanego od 2007 roku). Auto debiutowało w 2006 roku, a rok później zostało wyróżnione tytułem Car of the Year. To spory wyczyn, bowiem vany rzadko zostają wyróżnione przez jurorów tego konkursu. W 2010 roku samochód poddano liftingowi, przy okazji dość znacznie modyfikując ofertę silnikową.

S-Max cechuje się dynamiczną stylizacją, za którą w tyle nie pozostały zawieszenie i układ kierowniczy. W ostatnich latach inżynierowie Forda postawili sobie za punkt honoru zapewnienie świetnych właściwości jezdnych wszystkim produkowanym modelom i S-Max nie jest tu wyjątkiem. Samochód prowadzi się stabilnie, nie jest zbyt miękki, dzięki czemu szybkie pokonywanie zakrętów może być prawdziwą przyjemnością.

Jednocześnie zawieszenie okazuje się trwałe. Stosunkowo szybko zużywają się tylko końcówki drążków kierowniczych, natomiast wahacze nie wymagają częstych wymian. Pamiętać należy jednak o regularnej kontroli geometrii tylnej osi. Gdy pojawią się luzy (z tyłu zastosowano układ wielowahaczowy) szybko doprowadzą do zniszczenia opon.

Układ kierowniczy S-Maxa odpowiada dynamicznej stylizacji i zawieszeniu, daje dobre czucie drogi. Niestety, nie jest już tak bezawaryjny. Zdarzają się uszkodzenia przekładni kierowniczej, a jej naprawa wiąże się z dużymi wydatkami (rzędu tysiąca złotych). Ponadto w starszych egzemplarzach usterkowe były pompy wspomagania, przy czym Ford wymieniał je na gwarancji, wprowadzając równocześnie poprawki, które wyeliminowały problem.

Wnętrze S-Maxa jest obszerne i bardzo funkcjonalne. Auto dostępne było również w wersji siedmioosobowej, przy czym nie można liczyć, że na dwóch dodatkowych miejscach będzie dużo miejsca, należy raczej traktować je awaryjnie. Wersja pięcioosobowa imponuje za to pojemnością bagażnika. Nie brakuje również praktycznych schowków, a fotele drugiego rzędu można indywidualnie przesuwać i składać.

Plastiki zastosowane we wnętrzu Forda S-Max są miękkie i niezłej jakości, ale jednak dość szybko potrafią pojawić się oznaki zużycia - szczególnie w okolicy radia. Zdarza się również, że wnętrze generuje bliżej niezidentyfikowane hałasy, co sugerowałoby nienajlepszą jakość montażu.

Wyposażenie większości samochodów jest bogate. Elektrycznie sterowanych tylnych szyb i klimatyzacji brakowało w bazowej wersji, która jednak nie cieszyła się powodzeniem kupujących. Stąd na rynku wtórnym łatwo o egzemplarze z klimatyzacją manualną, często spotyka się również automatyczną, wiele samochodów posiada także ksenonowe reflektory.

Bogate wyposażenie - poza oczywistą wygodą - może również sprawiać nieco problemów. W S-Maksie zdarzają się usterki elektryki (np. panelu sterowania klimatyzacją), co spowodowane jest przetartą wiązką kabli. Stare powiedzenie mówi, że jak czegoś nie ma, to się nie zepsuje i w wypadku S-Maxa pasuje jak ulał. Nie oznacza to, że lepiej wybrać "golasa", ale trzeba się liczyć z niedomaganiami "elektryki".

Ponieważ S-Max jest samochodem spokrewnionym z Mondeo, wiele elementów stosowano w obu modelach. To ułatwia obsługę serwisową, poprawia dostęp do części, które produkowane są również jako zamienniki - w różnych cenach i jakości.

Nadwozia dobrze zabezpieczono przed korozją, z czym przez lata Ford miał spory problem. W S-Maksie rdza pojawia się szybko właściwie tylko na układzie wydechowym.

Ford S-Max był oferowany z szeroką gamą jednostek napędowych, zarówno benzynowych własnej produkcji, jak i wysokoprężnych TDCI dostarczanych przez francuski koncern PSA (Peugeot-Citroen). Silniki benzynowe wolnossące to sprawdzone konstrukcje, które zużywają jednak dość dużo paliwa. Dlatego na rynku wtórnym dominują diesle 1.8 TDCI i 2.0 TDCI. Oba cechują się podobnym zużyciem paliwa, przy czym silnik dwulitrowy oferuje znacznie lepszą dynamikę. W używanych egzemplarzach liczyć się trzeba z ze zużyciem turbosprężarki, wtryskiwaczy i dwumasowych kół zamachowych, co jest typowe dla jednostek wysokoprężnych.

Nie wszystkie egzemplarze wyposażone są w filtr cząstek stałych. Chociaż egzemplarze importowane niemal zawsze posiadają DPF, o tyle wśród aut krajowych można znaleźć samochody pozbawione tego wynalazku. Przypomnijmy, że podczas miejskiej eksploatacji filtry mają tendencję do zatykania, co powoduje przejście jednostki napędowej w tryb awaryjny, przy czym wymiana zatkanego filtra, którego nie da się już "przepalić", jest niezwykle kosztowna.

Ford S-Max to duże, rodzinne auto, z potężnym bagażnikiem, o dobrych właściwościach jezdnych i przeciętnej awaryjności. Atutem tego modelu jest stosunkowo niska - w porównaniu do bezpośredniej konkurencji - cena.

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS