chceauto.pl
x

Hyundai i30 1.4 2011

Oceny użytkowników3.0000/5. Głosy: 4
Ocena: 3/5
Głosy: 4.

Dostępne samochody

Hyundai i30

Hyundai i30 I 1.4 109 KM

2011, hatchback 5dr
napęd: przedni
skrzynia: ręczna
cena: 17 000,00 zł
DostępnośćOd czasu do czasu można trafić na ogłoszeniaOceny2.33/5. Głosy: 3
Hyundai i30

Hyundai i30 I 1.4 109 KM

2011, kombi
napęd: przedni
skrzynia: ręczna
cena: 17 000,00 zł
DostępnośćOferta jest szeroka, jest w czym wybieraćOceny5.00/5. Głosy: 1

Kilka słów o modelu

I (2007-2012)

Hyundai i30 to samochód kompaktowy należący do nowej generacji aut tego koreańskiego producenta, bliźniak Kii Cee’d. Pojazd debiutował na salonie genewskim w 2007 roku i wkrótce potem trafił do salonów. Produkcję zakończono w 2012 roku, gdy debiutowała II generacja tego modelu.

Za stylizację tego modelu odpowiedzialne jest europejskie centrum projektowe Hyundaia. Samochód początkowo (do 2009 roku) produkowany był w Korei, skąd eksportowano go do Europy. Ciepłe przyjęcie na wielu rynkach, a co za tym idzie niemały popyt zadecydowały o przeniesieniu produkcji do fabryki w czeskich Nosovicach.

Hyundai i30 nie jest wolny od wad. Zdecydowana większość z nich dotyczy egzemplarzy z początku produkcji, a więc tych, które do Europy przyjechały z Korei. Przy okazji przenosin produkcji do Czech większość tych wad wieku dziecięcego została definitywnie wyeliminowana. Pozwoliło to na wydłużenie okresu gwarancyjnego z trzech do pięciu lat.

Podstawową usterką, która dotyka starsze samochody jest awaria układu kierowniczego. Konkretnie wadliwy jest moduł układu wspomagania. Usterka daje o sobie znać drganiami na kierownicy oraz stukami powstającymi podczas pokonywanie poprzecznych przeszkód. Nieco rzadziej zdarza się awaria czujnika skrętu kół.

Przed zakupem warto sprawdzić, czy dany egzemplarz (szczególnie pochodzący z Korei) ma za sobą już naprawę układu kierowniczego. Inaczej niemal na pewno jest ona przed nami!

Wada fabryczna przekładni to niejedyny problem Hyundaia i30. Problemy dotykają również zawieszenia. W aucie z przodu znajdziemy klasyczne kolumny McPhersona, zaś z tyłu - układ wielowahaczowy. Wahacze generalnie są trwałe, natomiast bardzo szybko, nawet po kilkudziesięciu tys. km, wybijają się łączniki stabilizatora przedniego. Koszt naprawy nie jest wysoki, ale powtarzalność problemu irytuje.

Ponadto, w niektórych egzemplarzach przytrafiają się wycieki z tylnych amortyzatorów. Jeśli samochód jest objęty gwarancją, wymiana amortyzatorów jest bezpłatna.

Wnętrze Hyundaia i30 wykonano z niezłych materiałów, niestety montaż nie jest idealny, skutkiem czego zimą liczyć się trzeba z bliżej niezidentyfikowanymi odgłosami dochodzącymi z deski rozdzielczej, zdarzają się również skrzypiące fotele, szczególnie kierowcy.

Lakier Hyundaia i30 jest delikatny i podatny na zarysowania oraz inne uszkodzenia mechaniczne. Co gorsza, w miejscach uszkodzeń bardzo często pojawia się korozja. Zjawisko to również podlega pod ochronę gwarancyjną, dlatego malowana tylna klapa czy pokrywa silnika nie muszą oznaczać, że samochód ma powypadkową przeszłość.

Hyundai i30 jest napędzany silnikami benzynowymi 1.4 i 1.6 oraz dieslem 1.6 w dwóch wersjach mocy. Bazowa jednostka benzynowa jest nieco za słaba do sprawnego poruszania się, a zużywa niewiele mniej paliwa niż silnik 1.6, który jest lepszym wyborem. Również wykonane w technologii common-rail diesle cieszą się dobrą opinią, chociaż przy większych przebiegach trzeba się liczyć z usterkami wtryskiwaczy, koła dwumasowego czy turbosprężarki. Elementy te podlegają naturalnemu zużyciu eksploatacyjnemu.

Na plus Hyundaia i30 należy zaliczyć fakt, że praktycznie wszystkie dostępne w Polsce samochody pochodzą z polskich salonów, mają udokumentowaną historię, a wiele - również gwarancję. Co więcej wyposażenie najczęściej jest bogate i obejmuje m.in. elektrycznie sterowane szyby i lusterka oraz klimatyzację.

Czy więc warto zainteresować się używanym Hyundaiem i30? Warto, ale zdecydowanie lepiej wybrać egzemplarz wyprodukowany już w Europie.

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS