chceauto.pl
x

Jeep Wrangler 2002

Dostępne silniki

benzyna

4.0

TJ (1996-2006)

Literami TJ określana była trzecia – produkowana w latach 1997-2006 – generacja Jeepa Wranglera – spadkobiercy pierwszego cywilnego modelu marki – CJ.
W przeciwieństwie do poprzednika w zawieszeniu – zamiast resorów piórowych – zastosowano sprężyny śrubowe, co poprawić miało komfort jazdy. Auto wyróżnia się również okrągłymi światłami przednimi (pierwsze Wranglery miały prostokątne), co miało być ukłonem w stronę Jeepa CJ.

Auto występowało wyłącznie jako dwudrzwiowy kabriolet (opcjonalnie z hardtopem). Pięciodrzwiowy Jeep Wrangler Unlimited pojawił się dopiero w kolejnej generacji (Unlimited był również limitowaną - przedłużoną, dwudrzwiową - wersją Wranglera TJ). W przeciwieństwie do modelu Cherokee, w ofercie Wranglera TJ nie było żadnego silnika Diesla. Wybór ogranicza się więc do benzynowych: 2,4 l, 2,5 l i – sześciocylindrowego – 4,0 l. Najbardziej godny uwagi jest ten ostatni, pali niewiele więcej niż pozostałe zapewniając zdecydowanie więcej ważnego w terenie momentu obrotowego. Wszystkie jednostki mają prostą konstrukcję (jak i całe auto), dzięki czemu świetnie nadają się do zasilania LPG.

Na rynku wtórnym królują wersje sprowadzone z USA, ale warto poszukać tych fabrycznie dostosowanych do europejskiego ruchu. Samochód oferowany by na Starym Kontynencie, nie trzeba więc martwić się chociażby wyskalowanym w milach licznikiem czy przeróbkami świateł. O standardowych usterkach trudno mówić – auto ma stricte terenowy charakter i awarie są po prostu „wliczone w koszty”. Przed zakupem wypada dokładnie skontrolować stan ramy (najlepiej opukując ją młotkiem) i karoserii, która dość szybko rdzewieje. Po zakupie – poza standardowym serwisem (rozrząd, olej) w pierwszej kolejności wypada wymienić olej w mostach napędowych (w autach „topionych” w błocie często dostaje się do nich woda). Nie przesadzajmy też z rozmiarem opon, bo terenowych liftingów nie wytrzymują często łożyska mostów i półosie!

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS