Land Rover Discovery przez lata stopniowo ewoluował, będąc na początku rasowym autem terenowym, później dołożono do tego luksusowe i bogato wyposażone wnętrze, a teraz stał się… No właśnie, czym? Piąta generacja „Disco” nie posiada już ramy, sylwetka straciła charakterystyczny pudełkowaty kształt, a kabina wykończona została w bardzo wysokim standardzie. Można go nazwać „terenówką”, czy to tylko kolejny duży SUV na rynku, który nie powinien zapuszczać się zbyt daleko od cywilizacji? Sprawdzamy!
Zgrabniejsza sylwetkaLand Rover już jakiś czas temu odszedł od mocno kanciastych brył nadwozia, na rzecz smukłych i opływowych. Obecna generacja Discovery z zewnątrz wygląda zupełnie inaczej niż jego poprzednik, bo mamy tu całkowicie przeprojektowaną karoserię oraz nowy styl lamp i zderzaków. Auto urosło przy okazji w każdym wymiarze i jego długość teraz to 497 cm, szerokość 207 cm, a wysokość liczy niemal 190 cm. Samochód prezentuje się monumentalnie i potężnie, ale przy tym przeszedł kurację odchudzającą. Brak ramy i nadwozie oparte na aluminiowej konstrukcji pozwoliło uzyskać masę nieco przekraczającą dwie tony.
Już pierwszy rzut oka na nowe Discovery wystarczy, by dostrzec w nim terenowy charakter. Krótkie zwisy z przodu i z tyłu ukształtowano tak, że strome wzniesienia nie są straszne. Potwierdzają to liczby, bowiem kąt natarcia wynosi 34 stopnie, zejścia 30 stopni, a rampowy to z kolei 27,5 stopnia.
Praktyczna elegancjaWe wnętrzu widać, że priorytetem dla projektantów była praktyczność oraz użyteczność i dostrzec to można w każdym szczególe. Kabina jest szeroka i wysoka, więc miejsca w dwóch pierwszych rzędach jest pod dostatkiem. Można też domówić trzeci rząd z dwoma fotelami i w egzemplarzu, który otrzymaliśmy do testu, taka opcja się znalazła. Tam jednak przestrzeni jest zauważalnie mniej, przede wszystkim na nogi. Żeby wygodnie przewieźć komplet dorosłych osób, to potrzeba pewnych ustępstw po każdej ze stron. Siedzenia w drugim rzędzie są przesuwane i posiadają regulację oparcia, co umożliwi jakiś kompromis i w miarę wygodną pozycję we wszystkich rzędach. Przyzwyczajanie wymaga pozycja za kierownicą, bo siedzi się wyjątkowo wysoko i w sposób, który przypomina siedzenie na dużym krześle. Do tego ogromna kierownica, która trochę przeszkadza w manewrowaniu.
Multimedia działają bez zarzutu, dotykowy wyświetlacz jest świetnej jakości, pracuje płynnie i bez opóźnień reaguje na dotyk. Jest tu też duża liczba schowków, w tym jeden chłodzony w podłokietniku, sporo gniazd 12 V oraz USB. Materiały dobrano tak, by z jednej strony prezentowały się estetycznie, a z drugiej strony cechują się odpornością na brud i zarysowania. Wszystko sprawia wrażenie niezwykle solidnego i trwałego, a przy tym zdecydowana większość tworzyw jest przyjemna w dotyku i czuć, że postawiono na wysoką jakość.
Widoczność jest bardzo dobra, widać dokładnie, gdzie kończy się maska, a wielkie lusterka przydadzą się, gdy zaczepimy przyczepę. Zachwycił nas także fantastyczny system kamer 360 stopni, który pozwala symulować podgląd auta z zewnątrz. Przydaje się to nie tylko na ciasnych parkingach, ale również podczas jazdy w terenie, tym bardziej, że do takich warunków przewidziano osobny tryb działania kamer.
Czy można zjechać nim z asfaltu?Discovery V zbudowany jest w oparciu o aluminiową strukturę nośną. W efekcie udało się znacząco zredukować masę, zachowując przy tym wciąż praktyczną sztywność całego nadwozia. Pneumatyczne zawieszenie pozwala na regulację wysokości, a maksymalny do uzyskania prześwit wynosi imponujące 283 mm. Do pomocy w terenie mamy zestaw asystentów, w tym przede wszystkim Terrain Response, czyli system zarządzania trakcją, który, w zależności od warunków, odpowiednio rozdziela moc na poszczególne koła. Nie zabrakło również kontroli zjazdu ze wzniesienia, a z ciekawostek jest także układ monitorujący głębokość brodzenia, która tutaj dopuszczalna jest do poziomu aż 90 cm.
Całość sprawuje się naprawdę dobrze i nawet na seryjnych oponach można pokusić się o eksplorację mniej dostępnych terenów. Skrzynia świetnie radzi sobie na podjazdach, gdzie umożliwia delikatny i pewny wjazd, nie dławiąc przy tym silnika. Piasek i płytkie błoto także nie powinny stanowić większego wyzwania. Komfort resorowania na leśnych drogach jest wyśmienity, nierówności tłumione są bezboleśnie, koła utrzymują ciągły kontakt z podłożem, a cały samochód zachowuje się stabilnie. Jeśli ktoś oczekuje jeszcze większej dzielności w terenie, to Discovery V doposażyć można jeszcze w reduktor oraz blokadę tylnego mechanizmu różnicowego.
A jak na asfalcie?Do testów otrzymaliśmy samochód wyposażony w 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 300 KM i momencie obrotowym wynoszącym 400 Nm. Parametry te zapewniają przyzwoitą dynamikę, ale tylko dla wyższych prędkości obrotowych silnika. Skrzynia to znany, chociażby z BMW, 8-biegowy „automat” firmy ZF, który bardzo sprawnie dobiera przełożenia i potrafi dostosować się do wielu różnych sytuacji. W leniwej jeździe biegi zmienia gładko i nieodczuwalnie, utrzymując silnik w zakresie maksymalnej sprawności. Gdy jednak mocniej wciśniemy pedał przyspieszenia, to nastąpi natychmiastowa redukcja i zmiana charakterystyki na wyraźnie bardziej dynamiczną. Wystarczy to, by 100 km/h uzyskać po czasie 7,3 sekundy, co dla tak ogromnego auta jest całkiem niezłym rezultatem. Wyniki spalania już nie zasługują na taką pochwałą i średnio trzeba liczyć się ze zużywaniem około 12 litrów benzyny na każde przejechane 100 kilometrów.
Zawieszenie zostało zestrojone miękko i posiada szeroki zakres pracy, co doskonale sprawdza się na wertepach, izolując kabinę od wszelkich większych drgań. Taka charakterystyka jednak nieco gorzej wypada na asfaltowych drogach, gdzie, szczególnie przy podniesionym prześwicie, czuć wyraźne przechyły nadwozia. Należy brać na to poprawkę i zwalniać przed ostrzejszymi zakrętami. Układ kierowniczy również wymaga przyzwyczajenia i ciężko dokładnie wyczuć jego pracę. Całościowo sposób prowadzenia nie jest zły, ale ewidentnie wszystko zostało tu nastawione z myślą, że klient będzie jednak zjeżdżał na bezdroża i warto o tym pamiętać. Na plus zaliczamy sprawne hamulce oraz znakomite wyciszenie wnętrza.
Discovery V – cennik i wyposażenieLand Rover Discovery V dostępny jest w czterech wariantach silnikowych. Podstawowa jednostka to testowany przez nas 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 300 KM i w tym przypadku ceny rozpoczynają się od 323 800 złotych. Dalej są już silniki o pojemności 3 litrów – benzynowy o mocy 360 KM (ceny od 369 900 złotych) oraz wysokoprężny o mocy 249 lub 360 KM (ceny kolejno od 356 700 i 378 800 złotych). Nie licząc limitowanych wersji specjalnych, do wyboru są trzy standardy wyposażenia (S, SE oraz HSE), w tym wszystkie z nich dostępne są wyłącznie dla sportowo stylizowanej odmiany R-Dynamics, a standardowa wersja występuje tylko w środkowym poziomie SE. Egzemplarz, który otrzymaliśmy do testu to R-Dynamics SE, którego cena po bogatym doposażeniu wyniosła 373 580 złotych.
Land Rover Discovery V – nasza opiniaDiscovery piątej generacji zachowało to, co dla wielu klientów jest najważniejsze, czyli wysoką dzielność w terenie. Z pewnością w kategorii dużych luksusowych SUVów pod tym względem niewielu konkurentów może się z nim równać. Nie wymaga przy tym ogromnej wiedzy i doświadczenia, bo szereg asystentów wyręcza kierowcę w trudnych warunkach. Dużą zaletą jest także praktyczne wnętrze o niezwykle wysokim standardzie wykończenia. Fantastyczny komfort na niemal każdej nawierzchni, przyzwoita dynamika i błyskawicznie działająca skrzynia biegów to kolejne plusy, o których warto wspomnieć.
Przy tym wszystkim należy zaznaczyć, że zakup takiego samochodu ma jednak sens, jeżeli faktycznie zamierzamy z jego umiejętności korzystać i przynajmniej od czasu do czasu przemierzać nieutwardzone drogi. Konstrukcja wyraźnie na to właśnie jest nastawiona, co niesie ze sobą pewne wyrzeczenia w kontekście codziennej jazdy. Odczujemy to co prawda głównie na szybko pokonywanych zakrętach, gdzie robi się wręcz niebezpiecznie, ale też ogólny sposób prowadzenia znacząco odbiega od tego, co oferują bardziej „miejskie” modele innych marek. Jeśli ktoś jest w stanie to zaakceptować i potrzebuje uterenowionego SUVa, to Discovery będzie świetnym wyborem. Łączy wygodę podróżowania z poczuciem pewności, że niewiele napotkanych przeszkód będzie w stanie go zatrzymać.
Tekst i zdjęcia:
Michał Borowski