chceauto.pl
x

Nissan Almera 1.5i 2006

Oceny użytkowników4.0000/5. Głosy: 2
Ocena: 4/5
Głosy: 2.

Dostępne samochody

Nissan Almera

Nissan Almera II 1.5i 98 KM

2006, hatchback 3dr
napęd: przedni
skrzynia: ręczna
cena: 9 000,00 zł
DostępnośćOd czasu do czasu można trafić na ogłoszenia
Nissan Almera

Nissan Almera II 1.5i 98 KM

2006, hatchback 5dr
napęd: przedni
skrzynia: ręczna
cena: 10 000,00 zł
DostępnośćOd czasu do czasu można trafić na ogłoszeniaOceny5.00/5. Głosy: 1
Nissan Almera

Nissan Almera II 1.5i 98 KM

2006, sedan
napęd: przedni
skrzynia: ręczna
cena: 9 000,00 zł
DostępnośćWybór ogłoszeń jest przeciętny, ale można znaleźć dobrą ofertęOceny3.00/5. Głosy: 1

Kilka słów o modelu

N16 (2000-2006)

Nissan Almera II (N16) debiutował w 2000 roku. Model ten poddano liftingowi w 2002 roku, zaś produkcję zakończono 4 lata później.

Paradoksalnie samochód ma nieco gorszą opinię niż auta pierwszej generacji. Benzynowe silniki na potęgę biorą olej, zdarzają się usterki reflektorów (stapianie lub wyłamywanie mocowań żarówek oraz wypalanie odbłyśników), a także problemy z korozją (w tym szybko rdzewieje belka pod chłodnicą, co objawia się brzęczeniem podczas jazdy). Ceny oryginalnych części zamiennych są wysokie.

Wnętrze Almery, jak na tle innych samochodów japońskich zaprojektowano ciekawie. Plastiki są twarde, ale dobrej jakości, dzięki czemu nie generują niezidentyfikowanych dźwięków. W starszych egzemplarzach wyposażenie jest ubogie, nieco lepiej wyposażone (klimatyzacja, 4 poduszki, elektryczne szyby; ESP nie było oferowane) są auto poliftingowe (czyli od 2002 roku). W tym też czasie zmodernizowano 90-konny silnik benzynowy, montując mu 16-zaworową głowicę (moc wzrosła do 98 KM) oraz poszerzono ofertę o silnik wysokoprężny produkcji Renault o pojemności 1.5 l.

Silniki benzynowe (1.5 i 1.8) mają rozrząd oparty o łańcuch. Teoretycznie dożywotnie rozwiązanie w Almerze zdecydowanie poddaje się za wcześnie - nawet po 50 tys. km. Objawem naciągnięcia łańcucha jest wyższe zużycie paliwa i gorsza kultura pracy jednostki napędowej, następnie dochodzi hałas. Koszt wymiany to poza ASO przynajmniej tysiąc zł.

Kolejny problem to zużycie oleju, które występuje właściwie we wszystkich egzemplarzach, a z czasem powiększa się do nieakceptowalnych poziomów (nawet 1 l na 1000 km), co wymusza przeprowadzenie remontu silnika.

Niestety również silniki wysokoprężne nie gwarantują bezawaryjnej eksploatacji. W samochodach z początku produkcji montowano jednostkę własną Nissana o pojemności 2.2 l z pośrednim wtryskiem. Silnik ten nie cieszył się dużym powodzeniem, dlatego na rynku wtórnym jest rzadką ofertą. Kultura pracy nie jest wysoka, zużycie paliwa nie jest niskie, ale generalnie są to silniki względnie bezawaryjne.

Jednostka 1.5 dCi to już nowoczesny silnik produkcji Renault, z wtryskiem common-rail. To oznacza, że po większych przebiegach trzeba liczyć się z usterkami turbosprężarki oraz wtrysków. Przy jakich przebiegach trzeba liczyć się z kłopotami? Reguły nie ma, ale przy przebiegach 100-150 tys. trzeba liczyć się z ryzykiem wystąpienia problemów. A więc już praktycznie we wszystkich samochodach... Tymczasem w Almerze montowane są nietypowe wtryski Denso, których nie można regenerować, a koszt wymiany sięga kilku tysięcy zł!

Przednie zawieszenie Almery II to typowa kolumna McPhersona. Natomiast z tyłu zastosowano zmodyfikowane zawieszenie oparte na belce skrętnej. Trwałość tego rozwiązania jest dobra, prowadzenie również, chociaż oczywiście ustępuje zawieszeniu niezależnemu. Przednie zawieszenie również dzielnie znosi trudy eksploatacji na polskich drogach.

Niestety, nadwozie Almery nie jest idealnie zabezpieczone przed rdzą. Najszybciej korozja atakuje tylną klapę, a także dolne krawędzie drzwi i okolice uszczelek szyb.

Wydaje się, że najlepszą ofertą będzie samochód z polskiego salonu, z udokumentowaną historią i silnikiem benzynowym. Jest szansa, że takie auto będzie miało już za sobą problemy ze spalaniem oleju i naciągniętym łańcuchem, dzięki czemu powinno zapewnić okres bezawaryjnej eksploatacji.

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS