Nissan Navara 2.5 D 2010

D40 (2005-2016)

Popularność Navary w Polsce to w ogromnej mierze wynik obowiązujących w naszym kraju przepisów podatkowych. Właściciele średnich i małych przedsiębiorstw często decydowali się właśnie na ten model, by odliczyć od zakupu i eksploatacji podatek VAT.

Na tle innych aut z nadwoziem pickup auto cechuje się dobrymi właściwościami jezdnymi i bogatym wyposażeniem – to wynik bliskiego pokrewieństwa z Pathfinderem. Nie można jednak oczekiwać, że komfort jazdy i właściwości trakcyjne będą porównywalne z samochodami osobowymi – pickupy to pojazdy zaprojektowane do ciężkiej pracy – z technicznego punktu widzenia zdecydowanie bliżej im do ciężarówek.

Niestety, oprócz stosunkowo komfortowego (jak na pickupa) zawieszenia i bogatego wyposażenia, Navara nie ma nabywcy zbyt wiele do zaoferowania. W przeciwieństwie chociażby do Mitsubishi L200 układ napędowy nie pozwala na korzystanie z trybu 4x4 na utwardzonych drogach, auto cechuje również ponadprzeciętna awaryjność.

Kiepska opinia o Navarze to w dużej wynik hiszpańskiego wykonania i… poważnych błędów konstrukcyjnych. Obie te cechy sprawiają, że eksploatacja auta nie należy do tanich – wiele usterek kończy się korzystaniem z pomocy drogowej.

Najsłabszym punktem auta jest wysokoprężny silnik o pojemności 2,5 l. Jednostka która cechuje się świetnymi osiągami ma niestety bardzo złą opinię. Z powodu wad materiałowych dochodzi do zatarcia łożysk wału korbowego (przeważnie na trzeciej panewce), co skutkuje koniecznością remontu kapitalnego. Usterka często daje o sobie znać przy przebiegu poniżej 150 tys. km – w większości egzemplarzy awaria jest tylko kwestią czasu. Podobny skutek ma również inna z typowych dolegliwości tego silnika - rozciąganie się (w teorii bezobsługowego) łańcucha rozrządu. Ma to związek ze źle zaprojektowanym napinaczem – zerwanie się łańcucha rozrządu jest wysoce prawdopodobne – gdy do tego dojdzie remont silnik okazuje się najczęściej nieopłacalny. By zminimalizować ryzyko należałoby profilaktycznie wymieniać łańcuchy (najlepiej raz na 100 tys. km) – koszt takiej operacji rzadko kiedy zamyka się w kwocie 3 tys. zł. Ponadto wiele egzemplarzy cierpi również na usterki wtryskiwaczy i pompy wtryskowej. Zdarzają się też, kosztowne do usunięcia, usterki głowicy.

Jakby tego było mało szybko zużywają się elementy układu przeniesienia napędu. Wadliwie zaprojektowany wysprzęglik skutkuje niską trwałością tarczy sprzęgła, żywotnością nie grzeszą też piasty kół, podpory i przeguby wału napędowego oraz tylny most.

Oprócz tego problemy potrafi sprawiać również instalacja elektryczna – przecierająca się izolacja przewodów powoduje zwarcia i „wirtualne” usterki, których powód trudno zlokalizować. Użytkownicy eksploatujący Navarę zgodnie z przeznaczeniem (czytaj – jeżdżący w terenie) skarżą się również na pękające obudowy skrzyń biegów – na wybojach lub w czasie dynamicznego ruszania skrzynie potrafią obijać się o ramę...

Przed zakupem warto też sprawdzić szczelność układu wspomagania kierownicy. Jego awarie nie są, niestety, rzadkością.