Premiera samochodu, którego pełna nazwa to Toyota GR Supra, miała miejsce na salonie w Detroit.
Toyota GR Supra
Wygląd samochodu nie jest zaskoczeniem - już wcześniej japoński koncern pokazywał zamaskowane samochody, przechodzące testy. Auto stara się nawiązywać zarówno do dawnych generacji Supry, jak i innego obecnie produkowanego sportowego modelu Toyoty, czyli GT86. Kontrowersje może jednak budzić przedni zderzak, a także tył samochodu, który wygląda trochę, jakby się kończył... za wcześnie.
I może to nawet nie być tylko wrażenie. Nowa Toyota Supra ma tylko 438 cm długości i rozstaw osi wynoszący 247. Jest więc dłuższa od GT86 o 14 cm, ale... ma mniejszy i to aż o 10 cm rozstaw osi!
Toyota GR Supra
Dlaczego tak? Otóż nowa Toyota GR Supra oparta została na technice BMW Z4. Z niemieckiego modelu pochodzą silniki, skrzynia biegów i płyta podłogowa. Japońscy styliści nie mieli więc pełnej swobody.
Wnętrze Toyoty GR Supra stanowi miks rozwiązań japońsko-niemieckich. Cały projekt deski rozdzielczej i konsoli środkowej jest japoński, ale wykorzystano elementy niemieckie. Z BMW pochodzi np. 8,8-calowy ekran systemu infotainment (zachowano nawet czcionkę) wraz ze sterowaniem (dotykowo lub pokrętłem na konsoli środkowej), a także lewarek skrzyni biegów, panel klimatyzacji i wielofunkcyjna kierownica.
Toyota GR Supra
Źródłem mocy Supry jest trzylitrowa, sześciocylindrowa, rzędowa jednostka benzynowa, produkcji BMW. Silnik generuje 340 KM i 500 Nm. Moment obrotowy trafia na tylne koła za pośrednictwem 8-stopniowej przekładni automatycznej. Toyota GR Supra rozpędza się do 100 km/h w 4,3 s, prędkość maksymalna to 250 km/h.
Podobnie, jak Z4, Supra ma zapewniać doskonałe właściwości jezdne. Dba o to pięciowahaczowe zawieszenie tylne oraz nisko położony środek ciężkości wraz z dobrym rozkładem mas między osiami. Trakcję zapewnia elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, a hamowanie - układ hamulcowy Brembo.
Pierwsze egzemplarze Toyoty GR Supra wyjadą na drogi latem. Wcześniej, bo już w marcu, samochód zobaczymy na salonie genewskim.