chceauto.pl
x

Opel Astra 2009

Oceny użytkowników3.3452/5. Głosy: 84
Ocena: 3.35/5
Głosy: 84.

Dostępne silniki

benzyna

1.4 16V 1.4 Turbo 1.4 1.6 16V 1.6 T 1.6 1.8 2.0 TURBO 2.0 OPC

diesel

1.3 CDTI 1.7 CDTI 1.9 CDTI 2.0 CDTI

G (1998-2009)

Astra drugiej generacji (typoszereg G) pojawiła się w 1998 roku. Zasadniczo produkcję zakończono w 2004 roku wraz z debiutem Astry III (H), tyle tylko, że model przemianowany na Astrę Classic nadal produkowany był w Gliwicach. I cieszył się takim powodzeniem, że ostatni samochód opuścił polską fabrykę dopiero w 2009 roku!

Samochód - poza nazwą - nie ma nic wspólnego ze swoim poprzednikiem. Zbudowano go na nowej płycie podłogowej. Auto charakteryzuje się raczej twardymi nastawami zawieszenia, może też sprawiać wrażenie ciasnego, chociaż dwu-, trzyosobowe rodziny nie powinny narzekać na brak miejsca.

Gama wersji nadwoziowych była bardzo szeroka. Największą popularnością cieszyły się hatchbacki (3- i 5-drzwiowe), nieco rzadziej kupowano kombi i sedany. Dla koneserów przeznaczono kabrioleta i coupe. Produkcję dwóch ostatnich wersji zakończono w 2005 roku. 3-drzwiowy hatchback zniknął z oferty rok wcześniej, a obecnie na rynku wtórnym cieszy się najmniejszym zainteresowaniem.

W ponurym stylistycznie wnętrzu dominują plastiki dobrej jakości, również obicia tapicerskie zniosą niejedno. W efekcie po zużyciu wnętrza trudno ocenić, czy samochód nie miał cofanego licznika.

Co ważne, Astra nie przysparza swoim właścicielom wielu stresów. Nadwozie jest zdecydowanie lepiej zabezpieczone przed korozją, niż u poprzednika (chociaż w starszych egzemplarzach rdza może występować na progach czy rantach błotników oraz pod uszczelkami), silniki i skrzynie biegów zniosą niejedno (benzynowe jednostki napędowe Opla znane są jednak z dużego apetytu na olej).

Zawieszenie Astry II to prosta i sprawdzona konstrukcja: z przodu zastosowano klasyczną kolumnę McPhersona, a z tyłu - trwałą belkę skrętną. W przednim zawieszeniu najczęściej poddają się końcówki drążków kierowniczych i łączniki stabilizatorów. W wahaczach można wymieniać sworznie i silentbloki, dzięki czemu koszt serwisu jest ograniczony do minimum. Minusy? Nieco gorsze prowadzenie niż u czołówki segmentu kompaktowego (np. Forda Focusa czy Golfa IV).

Niewielkie problemy może sprawiać układ hamulcowy (zapiekające się tłoczyska, nieszczelne bębny z tyłu).

Oferta jednostek napędowych jest bardzo szeroka. Najsłabszy silnik ma 1.2 l pojemności i 65 KM i z tego względu lepiej pominąć go milczeniem. Dobrym wyborem będzie prosta konstrukcyjnie, ośmiozaworowa jednostka 1.6 (dobrze współpracuje z instalacją LPG), sporą popularnością cieszą się również silniki 16-zaworowe 1.4 (90 KM) i 1.6 (101 KM). W wypadku tych silników trzeba pamiętać o regularnym serwisie, z wymianą rozrządu na czele.

Większe silniki (1.8 i 2.0) zużywają większe ilości paliwa, dlatego polecić je można ewentualnie kierowcom, którzy szukają osiągów.

W silnikach benzynowych na częste usterki narażone są zawory recyrkulacji spalin (EGR). Powtarzają się również awarie cewek zapłonowych oraz wycieki spod pokrywy zaworów i przy łączeniu ze skrzynią biegów. Koniecznością jest regularna kontrola poziomu oleju - praktycznie wszystkie jednostki Opla po prostu go zużywają.

Wśród silników wysokoprężnych najłatwiej o jednostkę o pojemności 1.7, chociaż z biegiem lat były to różne jednostki napędowe.

W najstarszych autach stosowano konstrukcję Opla oznaczoną 1.7 TD z turbo i wtryskiem pośrednim, która stosowana była jeszcze w Astrze I. Serwis jest tani, osiągi - słabe. Silnik 1.7 DTI pochodzi od Isuzu i ma wtrysk bezpośredni. To dobra konstrukcja, bezawaryjna, które dobrze łączy przyzwoite osiągi i niski koszt utrzymania. W 2003 roku silnik ten otrzymał wtrysk common-rail i oznaczenie CDTI (jednostki te znajdziemy m.in. w Astrach Classic).

Poza silnikami 1.7 w Astrze stosowano jeszcze diesle 2.0 DTI i 2.2 DTI. Oferują najlepsze osiągi, a ich rozrząd oparto na łańcuchu. Po stronie minusów zapisać trzeba awarie wtrysku oraz pękanie głowic, co nie jest oczywiście przypadłością nagminną.

Dobrym wyborem będzie również wyposażony we wtrysk common-rail silnik produkcji Fiata oznaczony 1.3 CDTI. To dobra jednostka, oferująca jednak marne osiągi.

Bogata oferta na rynku pojazdów używanych pozwala na znalezienie zadbanego egzemplarza z udokumentowaną przeszłością, który nie powinien sprawiać większych problemów. Na rynku wtórnym nie brakuje również egzemplarzy sprowadzonych, które zwykle oferowane są w niższych cenach. Problemem jest to, że często nie sposób zweryfikować rzeczywistego przebiegu i ewentualnej wypadkowości danego egzemplarza. Ryzyko jest więc znacznie wyższe.

Dobre wiadomości to te, że części zamienne są tanie, na rynku nie brakuje zamienników, a naprawy podejmie się każdy warsztat. W równie dobrych cenach kupimy elementy blacharskie.

Ciekawostkę stanowią wersje kabrio i coupe (nie mylić z trzydrzwiowym hatchbackiem). Oba nadwozia zostały zaprojektowane przez Bertone i ta właśnie firma zajmowała produkcją tych samochodów w latach 2000-2005.

H (2004-2014)

Trzecia generacja Astry (typoszereg H) weszła do sprzedaży w 2004 roku. Samochód produkowany jest m.in. przez polską fabrykę Opla w Gliwicach. Ostatnie egzemplarze zjechały z taśmy w 2012 roku. W 2006 roku nadwozie poddano delikatnej kuracji odmładzającej.

Z Astrą poprzedniej generacji wspólna jest jedynie nazwa. Typoszereg H zaprojektowany został od postaw w oparciu o nową płytę podłogową. Samochód pochwalić się może obszernym wnętrzem – rozstaw osi (przeszło 2,6 m) zapewnia dużą ilość miejsca w kabinie. Rodziny powinny zainteresować się zwłaszcza kombi i sedanem. Oba auta powstawały na wydłużonej platformie – rozstaw osi wynosił aż 2,7 m. Dwa ostatnie mogą się też pochwalić bagażnikami, których pojemność – nawet bez składania oparć tylnej kanapy – przekracza 500 litrów.

Skrajne opinie zbiera projekt kokpitu. Jedni chwalą go za intuicyjną obsługę, inni ganią za tandetne plastiki (łatwo się zarysowują) i niewyszukaną stylistykę. Trzeba się też pogodzić z przeciętną trwałością takich elementów, jak np. szybko łamiące się kratki nawiewów.

Częste awarie dotyczą układu klimatyzacji (sprężarki), figle płata też elektronika (falujące obroty, zawieszające się radia, usterki różnych czujników, centralnego zamka). Niestety, ceny niektórych elementów mogą nadszarpnąć niejedną kieszeń. Jeśli np. zepsuje się rezystor wentylatora chłodnicy, kupić trzeba będzie cały wentylator. Koszt takiej naprawy przekroczyć może nawet tysiąc złotych. Na szczęście, na tle klasowych rywali, samochód pochwalić się może całkiem wysoką trwałością.

Najbardziej poszukiwane na rynku wtórnym są auta z silnikami wysokoprężnymi. Ich cechy wspólne to bezpośredni wtrysk paliwa (Comon Rail) i turbodoładowanie, oraz fakt, że żaden nie jest konstrukcją własną Opla. Silniki o pojemności 1,7 litra pochodzą od Isuzu, pozostałe (1,3 l CDTI oraz 1,9 l CDTI) to włoskie konstrukcje Fiata. Osoby, które ponad osiągi stawiają koszty eksploatacji powinny zdecydować się na najsłabszą odmianę silnika 1,7 l CDTI o mocy 80 KM (59 KW) montowaną w latach 2004-2006. To jedyny motor, który nie jest wyposażony w dwumasowe koło zamachowe (oraz jedyny Diesel sprzęgany z pięciostopniową, ręczną skrzynią biegów – pozostałe mają przekładnie o sześciu przełożeniach).

Z rezerwą podchodzić należy do najmniejszego w gamie 1,3 l CDTI, który pojawił się w ofercie w 2005 roku. Niskie spalanie osiągnąć można jedynie w trasie (by poradzić sobie z obszernym nadwoziem niewielki motor wymaga wysokich obrotów), w samochodach, których kierowcy lubią wciskać w podłogę pedał gazu często dochodzi do rozciągnięcia łańcucha rozrządu i błyskawicznego zużycia sprzęgła. Jednostka nie toleruje też ubytków oleju – układ ma bardzo małą pojemność więc nawet niewielki wyciek może skończyć się koniecznością remontu.

Lepszą opinią cieszą się wysokoprężne 1,7 CDTI, które przez pewien czas wytwarzane były w fabryce w Gliwicach. Silnik uchodzi za trwały, ale naprawy – niestety – nie należą do tanich. W konstrukcji zastosowano np. nietypowy napęd pompy oleju paskiem rozrządu czy głowicę ze specjalnymi tulejami uszczelniającymi. Jeśli zauważymy ubytki oleju w pierwszej kolejności sprawdźmy pompę. Często dochodzi do uszkodzenia simmeringu uszczelniającego, olej potrafi przedostawać się na pasek rozrządu co może powodować jego pęknięcie lub przeskoczenie.

Najlepszym wyborem, przynajmniej jeśli chodzi o stosunek osiągi-koszty eksploatacji okazują się fiatowskie 1,9 CDTI. Duża popularność sprawia, że jednostki są dobrze znane większości mechaników, ceny części również nie należą do zaporowych. Szczególnie warta uwagi jest wersja o mocy 120 KM wyposażona w tańszą w naprawach (i trwalszą) ośmiozaworową głowicę (odmiana 150-konna ma 16 zaworów).

Wszystkie jednostki wysokoprężne łączą usterki zaworu recyrkulacji spalin, wtryskiwaczy i dwumasowych kół zamachowych. W przypadku nowszych roczników problemów może też przysporzyć filtr cząstek stałych.

Standardowo dla jednostek z wtryskiem typu Common Rail należy uważać na jakość tankowanego paliwa. Wymiana wtryskiwaczy kosztować może nawet kilka tysięcy złotych. Dotyczy to jednak wszystkich nowoczesnych silników wysokoprężnych. W trosce o kondycję turbosprężarek, pierścieni tłokowych i panewek radzimy też skrócić o - najlepiej o 2/3 - sugerowany przez producenta interwał wymiany oleju silnikowego!

Mniej problematyczne są z reguły samochody z silnikami benzynowymi, chociaż w ich przypadku również liczyć się trzeba z możliwością wystąpienia kosztownych usterek. Stosunkowo często psują się cewki zapłonowe co objawia się szarpaniem, dziurami w mocy lub paleniem na trzech cylindrach. Usterką trapiącą zwłaszcza jednostki o pojemności 1,4 l i 1,6 l (niezależnie od mocy) są wyrabiające się koła wałków rozrządu, które odpowiadają również za kąt wyprzedzenia zapłonu. Objawem usterki są stuki dochodzące z okolic głowicy – koszt naprawy – wyniesie około 2 tys. zł.

Pochwalić można za to trwałe i łatwe w naprawach zawieszenie. Z przodu zastosowano kolumny MacPhersona, na tylnej osi pracuje podatna na skręcanie belka. Taki dobór komponentów zapewnia poprawne prowadzenie i – co najważniejsze – niewielkie koszty obsługi.

J (2009-2017)

Czwarta generacja Opla Astry (typoszereg J) debiutowała w czasie salonu samochodowego we Frankfurcie w 2009 roku. Samochód okazał się sporym sukcesem, a w produkcji przetrwał do 2015 roku.

Pojazd był zupełnie nową konstrukcją, którą zbudowano w oparciu o nową płytę podłogową Delta II. W stosunku do poprzednika poczyniono szereg zmian, które w znaczny sposób zwiększyły funkcjonalność wnętrza. Rozstaw osi powiększono aż o 71 mm, rozstaw kół przednich wzrósł o 56 mm a tylnych o 70 mm.
Auto zerwało z linią poprzednika - projekt nadwozia wzorowano na wprowadzonej wcześniej Insigni.

Samochód cieszył się w Europe dużą popularnością - jako jeden z niewielu kompaktów był w stanie zagrozić pozycji najpopularniejszego samochodu kompaktowego - Volkswagena Golfa.

Skąd taki sukces Opla Astry IV? Niewątpliwie wpływ na to miał ciekawy projekt nadwozia (ten styl jest kontynuowany w piątej generacji Astry), a także spora funkcjonalność i praktyczność oraz niezwykle obszerna gama nadwoziowa (sedan, kombi, hatchback), jak i silnikowa.

Wnętrze Astry nie każdemu przypadnie do gustu - na konsoli środkowej znajdziemy zatrzęsienie przycisków, których opanowanie nie musi być łatwe. Czy jednak jest to gorsze rozwiązanie niż ekran dotykowy, przez który trzeba się przeklikiwać, żeby dojść do interesujących nas ustawień? To kwestia dyskusyjna.

Pozycja za kierownicą jest dobra, fotele wygodne, linia okien wysoko poprowadzona, z tyłu miejsca jest tyle, ile można spodziewać się w kompakcie.

Gama jednostek napędowych, jeśli weźmiemy pod uwagę cały okres produkcji, obejmie kilkanaście silników. Dostępne były klasyczne wolnossące silniki benzynowe, jak również jednostki z doładowaniem, aż po dwulitrową, niezwykle mocną wersję OPC. Fani diesli również mieli w czym wymierać - począwszy od silnika 1.3 CDTI, przez dobrze znany 1.7 CDTI aż po 2.0 CDTI.

Wybierając jednostkę napędową trzeba zdawać sobie sprawę, że Opel Astra IV to samochód niezwykle ciężki (waży w zależności od wersji ok. 1400 kg). To ma wpływ zarówno na osiągi, jak i zużycie paliwa. Podstawowe silniki są nieco za słabe, przez co wcale nie będą mało palić.

Z drugiej strony im mniej skomplikowana konstrukcja, tym mniejszy poziom awaryjności. W Astrze najmniej ryzyka niosą silniki wolnossące 1.4 i 1.6. W doładowanych odmianach może już dochodzić do usterek np. klapek kolektora ssącego czy układu chłodzenia (1.4 turbo).

Wszystkie diesle posiadają (lub powinny...) filtr cząstek stałych, który podczas miejskiej eksploatacji ulega stopniowemu zatykaniu. Jeśli dzieje się to zbyt często, może świadczyć o zużyciu wtryskiwaczy.

Kłopoty mogą sprawiać manualne, sześciostopniowe skrzynie biegów, które montowano w autach z silnikami doładowanymi (zarówno benzynowymi, jak i wysokoprężnymi). Chodzi o przekładnie oznaczone symbole M32 (oraz spokrewniona M20, która była stosowana m.in. w Astrze H). Posiadają one wadę fabryczną, w wyniku której już po kilkudziesięciu tys. km przebiegu może dojść do zużycia łożysk, a w konsekwencji - zniszczenia skrzyni (z wybiciem dziury w obudowie włącznie).

Objawem zużycia łożysk są dochodzące ze skrzyni szumy, a także postępujące drganie lewarka. Wymiana kompletu łożysk (8 sztuk) powinna rozwiązać problem raz na zawsze (w sprzedaży są łożyska lepszej jakości). Przy czym naprawa to niestety koszt kilku tysięcy zł.

Większych problemów nie sprawiają za to turbosprężarki, które okazują się dość trwałe.

Pojawiać się mogę drobne usterki zawieszenia, dość szybko może się również zużyć koło dwumasowe (nie tylko diesle, również silnik 1.4 turbo).

Na rynku wtórnym oferta samochodów jest szeroka, dostępne są zarówno samochody z krajowych salonów, jak i importowane. Astra jest świetnie zabezpieczona przez korozją, dlatego ślady rdzy oznaczają wypadkową historię auta.

Największa liczba ofert obejmuje auta z silnikami 1.4 turbo i 1.7 CDTI, które przynajmniej w teorii stanowią najlepszy kompromis między kosztami użytkowania i osiągami. W praktyce jednak, w obu przypadkach może dojść do awarii, które zaburzą ten ekonomiczny rachunek.

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS