Elektromobilność powoli trafia również do Policji. Funkcjonariusze z Poznania mają nowe radiowozy. To cztery Kia e-Niro, czyli samochody a napędzie elektrycznym. Zgodnie z deklaracjami producenta taka „kijanka” może na jednym ładowaniu przejechać do 455 kilometrów. Ale to tylko teoria.
Dwa takie auta będą wykorzystywane przez techników kryminalistyki, kolejne dwa trafią do Wydziału Ruchu Drogowego. Eksploatację ułatwią ładowarki stacjonarne, w które wyposażyła się Komenda Miejska.
To pierwsze w dotychczasowej historii tej komendy w pełni elektryczne radiowozy. Środki na ich zakup zostały pozyskane zarówno z budżetu Policji jak również z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Poznaniu. Koszt jednego radiowozu wraz z przystosowaniem do policyjnej specyfiki to blisko 180 tysięcy złotych.
W komunikacie jaki do nas dotarł rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu napisał, że nowe radiowozy są wyposażone w zielone tablice, które umożliwią poruszanie się w razie potrzeby buspasami i parkowanie na terenie miasta bez opłat. I tego za bardzo nie rozumiemy. Przecież spalinowe policyjne oznakowane (nieoznakowane zresztą też) i tak poruszają się buspasami, ich kierowcy również nie płacą za parkowanie w płatnych strefach.
No i czekamy na informację, czy rzeczywiście na jednym ładowaniu da się tymi radiowozami na prąd przejechać do 455 kilometrów. Szczerze wątpimy.