W ubiegłym roku do Polski trafiło ponad 35 tys. używanych samochodów z USA. Z Ameryki najczęściej sprowadzamy: Fordy, BMW, Audi i Mercedesy. Wśród japońskich producentów wzięciem cieszy się Mazda.
Spory wybór i atrakcyjne ceny nie powinny jednak przysłonić możliwych problemów. Kupując auta z USA warto być czujnym, bo znajdziemy wśród nich wiele samochodów po wypadkach. Jak wynika z danych autoDNA, zdecydowana większość aut z USA sprawdzanych po numerze VIN ma za sobą mniejsze lub większe uszkodzenia nadwozia.
Jakie auta sprowadzamy z USA?Popularne modele z importu to BMW serii 3 i 5, Ford Mustang, Chrysler Grand Voyager, Mazda CX-5 oraz Audi Q5. Co najczęściej dolega takim pojazdom i co je łączy? Jeśli występuje już w ich przypadku jakaś wada, to najczęściej dotyczy ona uszkodzenia nadwozia.
Tutaj statystki autoDNA zgromadzone w 2021 roku są bezlitosne. Przy okazji sprawdzeń auta z USA na podstawie numeru VIN, zdecydowanie najczęściej, bo aż w ponad 95 proc. przypadków, zdarza się uszkodzenie nadwozia. Dla blisko połowy wad zalicza się uszkodzenie przodu auta, co oznacza np. uszkodzenie zderzaka, rozbite reflektory, a nawet uszkodzoną chłodnicę. Może to oznaczać np. naruszone podłużnice. W następnej kolejności po przodzie może wystąpić uszkodzenie tyłu oraz boku samochodu.
Ile kosztuje sprowadzenie auta z USA?Niesłabnący popyt na auta z USA oznacza, że wciąż opłaca się je sprowadzać do Polski i to mimo drogiego dolara oraz rosnących kosztów transportu drogą morską. Warunek niezmiennie jest jednak jeden – muszą być one uszkodzone, aby po przywiezieniu do Polski zostały na miejscu naprawione i sprzedane. Tylko w ten sposób, czyli dzięki niższym kosztom robocizny, import auta z USA jest opłacalny.
Pod koniec 2021 roku kurs dolara do złotego przekroczył poziom 4 zł, co może stanowić obecnie barierę w przypadku droższych pojazdów. Do kosztów zakupu trzeba bowiem doliczyć akcyzę (zazwyczaj 18,6 proc. ze względu na wysoką pojemność silnika auta z USA), VAT (23 proc.), cło (10 proc.), jak również koszty transportu morskiego oraz z portu docelowego w Europie do Polski.
To wszystko sprawia, że samochód kosztujący na aukcji np. 10 tys. dolarów, po doliczeniu wszystkich opłat będzie kosztować łącznie równowartość ok. 20 tys. dolarów (ok. 80 tys. zł), a nawet więcej. Im auto tańsze, a więc np. bardziej poszkodowane w wypadku, tym dodatkowe koszty są niższe. Tak samo jest z kursem dolarem – im wyższy, czyli im dolar droższy w stosunku do złotego - tym bardziej opłaca się sprowadzić auta z USA kosztujące niewiele.