Gdyby ktoś zapytał mnie, jak wyobrażam sobie wzorzec miejskiego samochodu segmentu B, to od razu w mojej głowie pojawiłby się między innymi Suzuki Swift. Model ten na rynku dostępny jest już od 1983 roku. W 2004 roku auto przeszło gruntowną przemianę z myślą o rynku europejskim i w gruncie rzeczy przyjęta wtedy koncepcja przetrwała aż do dzisiaj. Jesienią 2023 roku zaprezentowano siódmą, najnowszą, generację Swifta, którą mieliśmy okazję wziąć na test.
- Suzuki Swift 2024 - nadwozie
- Suzuki Swift 2024 - wnętrze
- Suzuki Swift 2024 - dane techniczne, osiągi
- Suzuki Swift 2024 - wrażenia z jazdy
- Suzuki Swift 2024 - zużycie paliwa
- Suzuki Swift 2024 - podsumowanie i werdykt
Suzuki Swift 2024 - nadwozie
Suzuki Swift 2024 - Test
Choć zarys nadwozia został w większości zachowany, to moim zdaniem zmiany wizualne i tak nie są w żadnym stopniu pomijalne. Reflektory i tylne światła zyskały świeższy wzór, dodano nowe ciekawe kolory lakieru i wzory felg. Ponadto wyraźnie wyżej umieszczono maskę, która z wytłoczoną wzdłuż auta linią oddziela dolną część nadwozia od górnej. Według mnie nowy Swift prezentuje się znacznie nowocześniej, a w testowanym zielonym kolorze zdecydowanie wyróżnia się na ulicy.
Nowe Suzuki Swift w dużej mierze przejęło od swojego poprzednika płytę podłogową, więc wymiary pozostały praktycznie bez zmian. Auto mierzy 3860 mm na długość, 1735 mm na szerokość i 1495 mm na wysokość. Rozstaw osi to 2450 mm, prześwit 115 mm, a promień skrętu wynosi raptem 4,8 metra. Pojazd wciąż może pochwalić się niewielką masą i z pełnym wyposażeniem waży zaledwie 949 kg, a ładowność wtedy jest równa 416 kg.
Suzuki Swift 2024 - wnętrze
Suzuki Swift 2024 - Test
Wnętrze nowego Swifta zostało skutecznie odmłodzone, a przy tym dodano tu nieco stylistycznej fantazji. Przede wszystkim pojawiło się więcej jasnych materiałów, a do tego kształty na desce rozdzielczej nie są już takie proste i nudne. Odrobinę poprawiono też jakość wykonania, a zastosowane tworzywa lepiej maskują swoją plastikowość. W efekcie kabina stała się przyjemniejsza dla oka, a jednocześnie nie straciła na aspektach użytkowych. Wciąż prawie każda funkcja obsługiwana jest przez osobny przycisk lub pokrętło, a wszystkie instrumenty pokładowe zostały logicznie rozplanowane i czytelnie oznaczone.
Suzuki Swift 2024 - Test
Przednie fotele są proste, ale zaskakująco wygodne i solidnie przytrzymują całe ciało. Gdybym miał się do czegoś przyczepić, to wskazałbym “skokową” regulację oparcia, a do tego mogłoby być nieco więcej miejsca na kolana - taki urok miejskich maluchów. W drugim rzędzie udało się wygospodarować sporo miejsca i pasażerowie do 180 cm wzrostu usiądą tu z zapasem przestrzeni na nogi i nad głową. W rezultacie nowy Swift bez większych wyrzeczeń pomieści na pokładzie cztery dorosłe osoby. Bagażnik na papierze wydaje się skromny, bo mieści 265 litrów. Kufer jest natomiast pakowny i w praktyce zmieści więcej niż niejeden teoretycznie pojemniejszy bagażnik.
Suzuki Swift 2024 - Test
Swift potrzebował nowych multimediów i na szczęście je otrzymał - poprzednie już parę lat temu zaczęły odstawać od rynkowych standardów. Obecnie już w podstawowym wyposażeniu otrzymujemy centralny ekran dotykowy w rozmiarze 9 cali, który odznacza się wysoką rozdzielczością, jasnością i precyzyjną reakcją na dotyk. System operacyjny jest prosty i minimalistyczny, ale ważne, że bez zakłóceń działa połączenie z Android Auto lub Apple CarPlay. Od środkowej wersji wyposażenia dostajemy także wbudowaną nawigację. Zestaw wskaźników nadal jest analogowy i nadal steruje się nim wystającymi “patykami”. Pomiędzy tarczami prędkościomierza i obrotomierza ulokowano niewielki kolorowy wyświetlacz komputera pokładowego, który w podstawowym zakresie można konfigurować.
Suzuki Swift 2024 - dane techniczne, osiągi
Suzuki Swift 2024 - Test
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że w napędzie Swifta nic się nie zmieniło. Jest silnik 1.2 Dual Jet o mocy 83 KM - w teorii to samo co w poprzedniku. Ale tylko w teorii, bo okazuje się, że to zupełnie inna jednostka, a zasadniczą różnicą jest liczba cylindrów - teraz są trzy zamiast wcześniej stosowanych czterech. Motor generuje też wyższy moment obrotowy - 112 Nm względem 107 Nm w poprzedniej generacji. Testowany przez nas egzemplarz wyposażono w standardową 5-biegową skrzynię manualną, a w opcji jest jeszcze bezstopniowa przekładnia automatyczna CVT. Swift z manualem potrzebuje 12,5 sekundy, by rozpędzić się do setki, a maksymalna wartość, którą można ujrzeć na prędkościomierzu to 165 km/h. Napęd współpracuje z instalacją miękkiej hybrydy (mild hybrid) o napięciu 12 V, której głównym celem jest poprawa sprawności systemu start/stop.
Suzuki Swift 2024 - wrażenia z jazdy
Suzuki Swift 2024 - Test
W modelu jazdy nowego Swifta odnaleźć można gen sportowca, a to dzięki niewielkiej masie. Auto posłusznie wykonuje polecenia kierowcy, pewnie jedzie zadanym torem ruchu i nie przejawia tendencji do podsterowności. Kierownica pracuje bez luzów, dając satysfakcjonujące poczucie pełnej kontroli nad przednimi kołami i to pomimo typowo miejskiego silnego wspomagania. Zawieszenie przygotowano na to, by radziło sobie z miejskimi wyzwaniami i amortyzatory bez protestu wytłumiają progi zwalniające czy poważniejsze ubytki nawierzchni. Warto jedynie uważać przy podjazdach pod wysokie krawężniki, ze względu na prześwit na poziomie 115 mm oraz wysunięty przedni zderzak.
Suzuki Swift 2024 - Test
Suzuki Swift rzecz jasna najlepiej odnajduje się w mieście, gdzie doceniłem świetną zwrotność i, dzięki pionowym sporym szybom, genialną widoczność. Do tego bardzo przyjemnie działa skrzynia biegów. Sprzęgło chętnie z nami współpracuje, dźwignia ma krótkie i łatwe do wyczucia skoki, a silnik “sam dodaje gazu” przy ruszaniu. Jazda w korkach wcale nie jest więc udręką. System start/stop za wszelką cenę stara się wykazać i jednostka spalinowa stosunkowo często i szybko jest gaszona. Na szczęście uruchamiana jest bardzo sprawnie, więc oszczędność paliwa nie odbywa się kosztem wygody. Pochwalę też kulturę pracy silnika - trzycylindrowe motory mają przypadłość generowania uciążliwych hałasów i drgań, ale w Swifcie nie jest to odczuwalne i bez spoglądania na dane techniczne ciężko zgadnąć, że pod maską pracują tylko trzy tłoki.
Suzuki Swift 2024 - Test
W trasie Swift ukazuje swoje dojrzałe oblicze i bez zastrzeżeń spisuje się na autostradzie. Nawet przy wysokich prędkościach auto jedzie jak po sznurku, a nadwozie dzielnie przeciwstawia się bocznym podmuchom wiatru. Ponadto Suzuki odrobiło lekcję na temat strojenia asystentów kierowcy i zarówno system utrzymania na pasie ruchu, jak i adaptacyjny tempomat działają bezbłędnie. Dynamika jest w zupełności wystarczająca i udanie zestopniowana skrzynia pozwoli nam żwawo przemieszczać się nie tylko po mieście, ale i poza nim. Szkoda tylko, że wciąż brakuje szóstego biegu, który przydałby się na autostradzie - powyżej 120 km/h Swiftowi zaczyna już brakować sił do mocniejszego przyspieszania. W takich warunkach zaskoczyło mnie natomiast wyciszenie wnętrza - jak na auto typowo miejskie jest ponadprzeciętnie skuteczne.
Suzuki Swift 2024 - zużycie paliwa
Suzuki Swift 2024 - Test
Niewielka masa, skromny silnik i sprawna elektryfikacja to przepis na niskie spalanie. W mieście zużycie paliwa utrzymuje się blisko 5 l/100 km, przy gęstych korkach bliżej 5,5 l/100 km. W obszarze niezabudowanym na drogach krajowych spokojnie da się zejść do 4 l/100 km, a jak ktoś lubi wyzwania, to uda mu się doprowadzić do tego, by komputer pokładowy wskazał wartość z trójką z przodu. Nawet na drogach szybkiego ruchu apetyt na paliwo nie jest duży i to pomimo tylko pięciobiegowej skrzyni - przy 120 km/h Suzuki Swift spala 5 l/100 km, a przy 140 km/h 6,5 l/100 km. Bak mieści tylko 37 litrów benzyny, ale przy takim spalaniu i tak przejedziemy średnio ponad 800 km na jednym tankowaniu.
Suzuki Swift 2024 - podsumowanie i werdykt
Suzuki Swift 2024 - Test
Nowy Swift pokazał, jak powinno się podchodzić do odświeżania modeli. Z jednej strony zachował wszystkie zalety poprzedniej generacji, a z drugiej strony dołożył do nich komplet cech, które unowocześniły ten model zgodnie z wymaganiami rynku. To niezmiennie prosty w obsłudze, przyjemnie jeżdżący i ekonomiczny wzorzec miejskiego samochodu. Został jednak wzbogacony o udane systemy wspomagające kierowcę, nowoczesne multimedia i odświeżoną stylistykę nadwozia oraz wnętrza. Suzuki Swift może i nie zachwyca technologicznymi gadżetami, wybitnymi osiągami czy zdumiewającym wyglądem, ale rzetelnie realizuje zadania, stawiane przed kompaktami segmentu B. Tym bardziej, że stosunek ceny do oferowanego wyposażenia jest tu korzystny - testowany przez nas środkowy w ofercie wariant Premium Plus jest do kupienia w promocji za 79 900 złotych (regularna cena to 86 900 złotych).
Tekst i zdjęcia: Michał Borowski