Toyota Carina E 2.0 D 1996

Poza banalną stylistyką, ubogim wyposażeniem większości egzemplarzy (głównie tych z polskich salonów) i tylko przeciętnym poziomem bezpieczeństwa największą wadą modelu Carina E jest to, że samochód nie jest już produkowany. Gdyby wszystkie Toyoty montowane były tak starannie jak ta, japoński producent już dawno zbankrutowałby z braku zamówień. Wytwarzana w latach 1992-1997 Craina E to prawdziwa motoryzacyjna ikona, jeżeli chodzi o bezawaryjność.
Co ciekawe, większość egzemplarzy nie pochodzi wcale z Japonii. By obejść europejskie przepisy celne Toyota zdecydowała się na otwarcie nowej fabryki w brytyjskiej miejscowości Derby. To właśnie tam powstawały jedne z najbardziej niezawodnych samochodów w historii. Auta dostępne były w trzech wersjach nadwoziowych - jako sedan, liftback i kombi. Żadne z nich (zwłaszcza te ostatnie) nie grzeszyło urodą, ale zapewniały wygodne warunki podróżowania czterem osobom, dużo miejsca na bagaż (ponad 540 litrów) i niezawodność o jakiej konkurenci mogli jednie pomarzyć.
Niestety, legendarna bezusterkowość nie daje gwarancji bezproblemowej eksploatacji. Większość aut dostępnych na rynku wtórnym trafiła do nas w ramach prywatnego importu, samochody mają za sobą poważne naprawy blacharskie, przebieg nierzadko sięga 400 tys. km. Podstawowym problemem będzie więc znalezienie godnego uwagi egzemplarza. Decydującym kryterium przy wyborze powinien być stan karoserii (najlepiej potwierdzony badaniem czujnikiem grubości powłoki lakierniczej). Nawet bezwypadkowe egzemplarze mają tendencję do poddawania się działaniu rdzy. Najbardziej narażone miejsca to nadkola i dolne krawędzie drzwi. Z czasem problemów przysparza też układ elektryczny (głównie wina śniedziejących styków). Wyeksploatowane egzemplarze miewają również problemy z przekładnią kierowniczą i wyciekami (pompa wspomagania). W zawieszeniu najczęściej „poddają się” łączniki stabilizatorów i drążki kierownicze. Z całą pewnością można jednak stwierdzić, że jeżeli poprzedni właściciele nie szczędzili na materiałach eksploatacyjnych przebieg nawet 300 tys km nie powinien zrażać.