Znamy już wyniki najnowszego badania niezawodności pojazdów ADAC 2016. Przypominamy, że ranking ADAC powstaje w oparciu o dane dotyczące interwencji pomocy drogowej. Zestawienie nie uwzględnia więc drobnych uciążliwych usterek (np radia czy szyberdachu), ale skupia się na poważnych awariach wykluczających samochód z ruchu.
Raport ADAC 2016 powstał głównie w oparciu o dane dotyczące samochodów zarejestrowanych w Niemczech jako nowe w latach 2006-2013. Najstarsze z nich mają więc dzisiaj 10 lat, najmłodsze - niespełna cztery. Awarie których podzespołów najczęściej unieruchamiały je na drodze?
Podobnie, jak przed rokiem, najwięcej problemów przysparzały kierowcom niesprawne akumulatory. Ich usterki odpowiadały aż za 37,5 proc. nieplanowanych przestojów. O ile tego typu "usterkę" wyeliminować można we własnym zakresie, o tyle długi co do popularności powód wezwania pomocy drogowej nie napawa optymizmem. Przyczyną aż 15,2 proc. wezwań pomocy drogowej w Niemczech były awarie osprzętu silnika! Do tej kategorii specjaliści ADAC zaliczają chociażby usterki licznych czujników, modułów czy układu wtryskowego! Przed tego typu „niespodzianką” nie chroni nawet regularne serwisowanie pojazdu. Żaden kierowca nie wymienia przecież profilaktycznie czujników ciśnienia oleju, położenia wału czy wałków rozrządu.
„Żółte anioły”, jak w Niemczech popularnie nazywa się auta pomocy drogowej, często (14,1 proc. wezwań) wyjeżdżały również do awarii związanych z układem hamulcowym i "napędem". W przypadku hamulców były to np. przerdzewiałe przewody, stojące zaciski czy pęknięte tarcze. Do tej kategorii zaliczane są też usterki przekładni kierowniczych i – szeroko pojętego – układu napędowego (koła dwumasowe, sprzęgła, przeguby, skrzynie biegów, dyferencjały).
Niemal 12 proc. interwencji spowodowanych było usterkami elektroniki i elektryki. W tej kategorii prym wiodą uszkodzone alternatory, niesprawne rozruszniki czy – chociażby – pogryzione przez zwierzęta – przewody.
Niepokojąca statystyka (6,7 proc. wezwań) dotyczy poważnych awarii silnika. Za 6,5 proc. interwencji odpowiadają uszkodzone koła i obręcze (to wynik upowszechniania się tzw. „zestawów naprawczych”).
Około 5 proc. usterek wykluczających auto z jazdy dotyczyło układu paliwowego (zatarte pompy paliwa/wtryskowe, niesprawne wtryskiwacze, uszkodzenia przewodów). Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że w wielu przypadkach kierowcy dzwonili po pomoc drogową po zatankowaniu niewłaściwego paliwa...
3,5 proc. interwencji związanych było z usterkami układu chłodzenia (do tej kategorii zaliczana jest również klimatyzacja i układ ogrzewania wnętrza). Za 1,4 proc. odpowiadały awarie układu wydechowego (stopione katalizatory, zatkane filtry cząstek stałych itd.).
Specjaliści z ADAC pokusili się również o wyliczenie procentowego wskaźnika dotyczącego prawdopodobieństwa konieczności skorzystania z pomocy drogowej w zależności od wieku naszego pojazdu. Z danych ADAC wynika, że najmniej usterkowe są auta w wieku do 1 roku (prawdopodobieństwo 0,7 proc.) Nieźle wypadają też auta w wieku do 5 lat (prawdopodobieństwo 2,7 proc.). W przypadku siedmiolatków wskaźnik wzrasta do 4 proc., a dziesięciolatków – aż 6 proc. Największe ryzyko poważnej usterki dotyczy aut w wieku od 11 (6,5 proc.) do 14 lat (7,6 proc.) czyli – jak wynika ze statystyk Chceauto.pl – takich, które cieszą się w Polsce największym powodzeniem.