Aston Martin Lagonda. Pierwsze zdjęcia

Starsi fani motoryzacja pamiętają być może, że w drugiej połowie lat 70-tych oraz przez niemal całe lata 80-te Aston Martin produkował (chociaż to chyba określenie nieco na wyrost) superluksusową limuzynę o nazwie Lagonda.

Przez te kilkanaście lat powstało dokładnie 645 egzemplarzy tego niezwykle drogiego samochodu, który dzisiaj jest niesłychaną gratką kolekcjonerską.
Produkcję napędzanej amerykańskim silnikiem V8 Lagondy zakończono w 1989 roku i wówczas nazwa na długie lata zniknęła z rynku. Dziś trudno uwierzyć, że funkcję pokładowych zegarów spełniały wyświetlacze, początkowo LED a następnie... typu kineskopowego CRT!

Teraz Aston Martin Lagonda wraca. Samochód po raz kolejny będzie produkowany w niewielkiej serii i wygląda na to, że będzie równie unikatowym pojazdem co poprzednik. Anglicy ujawnili własnie pierwsze zdjęcia tego pojazdu, którego dwa prototypowe egzemplarze testowane są na drogach Omanu.

Dlaczego właśnie tam? Cóż, auto skonstruowano zasadniczo dla arabskich szejków. Aston Martin Lagonda będzie sprzedawany wyłącznie na Środkowym Wschodzie, plany nie przewidują sprzedaży ani w Europie ani w USA. Co więcej, zakupu będzie mogła dokonać wyłącznie wyselekcjonowana grupa osób, która dostanie stosowne zaproszenia.

Aston Martin Lagonda to ponownie luksusowy sedan, chociaż stylizacja nie wydaje się tak porywająca, jak kanciaste kształty I generacji. Auto posiada karbonowe nadwozie zabudowane na płycie podłogowej Astona Rapide.

Źródłem napędu tego pojazdu będzie benzynowy silnik V12 o pojemności 6 litrów i mocy przekraczającej 600 KM. Więcej informacji na razie nie ujawniono, nie wiadomo nawet, czy auto zastanie pokazana na październikowym salonie w Paryżu.