Wśród producentów samochodów pierwsze skrzypce gra koncern
Toyota. Firma z Kraju Kwitnącej Wiśni od trzech lat pozostaje największym wytwórcą pojazdów na świecie - tylko w zeszłym roku Japończykom udało się wyprodukować aż 8,42 mln samochodów.
Dominacja
Toyoty widoczna jest również na europejskich drogach – to zdecydowanie najpopularniejsza japońska marka na Starym Kontynencie. Wkrótce może się to jednak zmienić.
Przy okazji jazd testowych nową
Micrą, które odbyły się kilka dni temu w Niemczech, firma
Nissan przedstawiła dziennikarzom motoryzacyjnym swój nowy plan sześcioletni. Przedstawiciele japońskiej marki mają zamiar zwiększyć jej udział w światowym rynku do 8 procent. Jednym z priorytetów jest również zdetronizowanie panującej na europejskim rynku
Toyoty. Czy są na to realne szanse?
Trudna przeszłość
Pierwsze roczniki primery P12 nie cieszą się zbyt dobrą opinią
Przez ostatnie 10 lat
Nissan zdawał się traktować europejskich klientów po macoszemu. Na kolejne generacje znanych modeli czekać trzeba było długo, z początkiem nowego milenium na nieskazitelnym wizerunku marki pojawiły się rysy. Część użytkowników nie kryła rozczarowania
Primerą (typoszeregu P12), która w początkowym okresie produkcji nastręczała kierowcom sporo problemów, również właścicieli uterenowionej
Navary szybko dotknęły poczynione przez firmę oszczędności (problemy z panewkami w wysokoprężnym silniku 2,5 l). Gdy w 2006 roku z oferty
Nissana znikła kompaktowa
Almera wydawało się, że w Europie Japończycy nie mają już czego szukać. Wtedy jednak stało się coś nieoczekiwanego.
Strzał w dziesiątkę
Qashqai okazał się strzałem w dziesiątkę
W 2007
Nissan wprowadził na rynek auto, dzięki któremu w salonach japońskiej marki znów pojawiły się tłumy. Specjaliści od sprzedaży zdali sobie sprawę, że rywalizacja z golfem, astrą czy focusem na ich własnym boisku była z góry skazana na porażkę. Japończycy postanowili więc wprowadzić na murawę zupełnie nowego gracza. Kluczem do sukcesu okazała się dokładna analiza potrzeb klientów. Moda na pojazdy typu SUV podsunęła Japończykom genialny pomysł – postanowili zbudować „uterenowiony” samochód kompaktowy, którego cena i właściwości jedne nie odbiegałyby znacząco od innych przedstawicieli segmentu C. Tak właśnie narodził się model
Qashqai, który okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Samochód ten jest obecnie najchętniej wybieranym przez Europejczyków modelem
Nissana, i mimo upływu pięciu lat od rynkowego debiutu, wciąż sprzedaje się rewelacyjnie.
Ambitne plany
Almera miała pewne problemy z rdzą, ale oprócz tego nie sprawiała użytkownikom większych kłopotów
Sam qashqai to jednak zdecydowanie zbyt mało, by zagrozić europejskiej pozycji
Toyoty. W jaki sposób zamierza dokonać tego
Nissan? Jeśli wierzyć zapewnieniom specjalistów od PR, przez najbliższe sześć lat czeka nas prawdziwy wysyp nowych modeli. Przedstawiciele marki chcą, by pojazdy aliansu
Renault-Nissan dostępne były aż w 92 proc. światowych rynków i segmentów. By tak się stało, przez sześć lat, co sześć tygodni firma zamierza wprowadzać do sprzedaży jeden nowy model.
Trzeba przyznać, że obecna oferta firmy już prezentuje się interesująco. Oprócz zupełnie nowej
Micry, która otrzymała właśnie zbudowany specjalnie z myślą o tym modelu, 1,2 litrowy doładowany kompresorem silnik o mocy 98 KM, klienci mogą też zdecydować się m.in. na uterenowionego mieszczucha o nazwie
Juke,
Qashqaia,
X-traila czy prestiżowego
Murano. Obecnie, w salonach marki oferowanych jest aż 15 rożnych modeli. By znacząco zwiększyć udział w europejskim rynku
Nissan będzie jednak musiał zaoferować nowe rozwiązania dla klientów flotowych, co oznacza, że w najbliższych latach można się też spodziewać uzupełnienia oferty o nowy pojazdy segmentu D.
Jeśli zastanawiasz się nad zakupem używanego Nissana koniecznie skorzystaj z naszego katalogu. Znajdziesz w nim opisy najczęstszych usterek, dane techniczne, osiągi oraz aktualne ceny pojazdów z różnych roczników i w różnych wersjach silnikowych.