Z perspektywy producenta każdy nowy model samochodu musi spełniać jedno podstawowe zadanie - przynosić firmie dochód. Okazuje się jednak, że w najnowszej historii motoryzacji aż roi się od sprzedażowych wpadek.
Badania uwzględniające m.in koszty opracowania i wdrożenia do produkcji konkretnych modeli przeprowadziła firma analityczna Bernstein Research. Które z samochodów - przynajmniej z punktu widzenia księgowych - okazały się być rynkowym "strzałem w kolano"?
Bugatti Veyron
Autem, które generuje obecnie największe straty jest produkowany od 2005 roku Bugatti Veyron. Lider zestawienia nie powinien jednak nikogo dziwić - auto z założenia miało być pokazem możliwości konstruktorów. Zaskakujący może być jednak wymiar strat - na każdym egzemplarzu Volkswagen traci aż 6,27 mln dolarów!
Volkswagen "sparzył się" również na klasie samochodów premium. Każdy egzemplarz modelu Phaeton, który z założenia konkurować ma z Mercedesem klasy S czy BMW serii 7, przynosi niemieckiej marce stratę w wysokości 38 tys. dolarów.
Renault Vel Satis
Wśród samochodów "popularnych" absolutnym liderem sprzedażowych wpadek okazuje się być Renault Vel Satis. Każda wyprodukowana sztuka (fabrykę opuściło ponad 62 tys. aut) wygenerowała stratę w wysokości 25,5 tys. dolarów!
Na kolejnym miejscu wstydliwego zestawienia znalazł się Peugeot 1007. Każdy wyprodukowany egzemplarz modelu, który nie podbił serc europejskich nabywców, generował stratę w wysokości 20,9 tys. dolarów.
10 tys. dolarów straty przynosiło firmie z Ingolstadft każde ze sprzedanych Audi A2. Aż 6,4 tys. dolarów straty na sztuce generował Jaguar X-type, który - z założenia - miał być przecież ukłonem w stronę liczniejszej klienteli.
Nie lepiej sprawa miała się też z pierwszą generacją Smarta ForTwo. Na każdym aucie koncern Daimlera tracił średnio aż 6 tys. dolarów.
Renault Laguna II generacji
Za największe sprzedażowe wpadki uznać można jednak: Renault Lagunę II generacji, Fiata Stilo i... pierwszą generację Mercedesa klasy A. Z premierą tych pojazdów producenci wiązali bowiem ogromne nadzieje.
W przypadku Laguny 2, na każdym wyprodukowanym egzemplarzu firma straciła aż 4,8 tys. dolarów. Stilo przyniósł Włochom nieco mniejsze straty - 3,7 tys. dolarów na sztuce. Każdy egzemplarz pierwszej generacji klasy A oznaczał dla Mercedesa stratę w wysokości 2 tys. dolarów.