Jedną z największych niespodzianek salonu genewskiego jest premiera pierwszego modeli marki o wiele mówiącej nazwie Piech Automotive. Tego nazwiska nie trzeba chyba przedstawiać żadnemu z fanów motoryzacji.
Piech Mark Zero
Ferdinand Piech przez wiele lat pełnił (1993-2002) prezesował koncernowi Volkswagena. Przez wiele lat był też członkiem rady nadzorczej niemieckiego koncernu. Za jego czasów portfolio niemieckiego koncernu poszerzyło się o Seata i Skodę. W ręce Niemców trafiły też takie sławy, jak Bentley, Bugatti i Lamborghini. Piech powszechnie uważany jest też za twórcę dzisiejszej potęgi Audi.
Oczywiście pełnione przez niego funkcje nie wynikały jedynie z odpowiedniego wykształcenia (skończył Politechnikę w Zurychu). Swoją motoryzacyjną karierę rozpoczął w 1963 roku w firmie Porsche założonej przez jego dziadka, Ferdynanda, po którym odziedziczył imię...
Piech Mark Zero
W 2015 roku, w wyniku konfliktu z ówczesnym prezesem Volkswagena – Martinem Winterkornem, Ferdinand Piech zdecydował się zrezygnować z wszelkich pełnionych funkcji i przeszedł na zasłużoną emeryturę.
Teraz, za pośrednictwem salonu w Genewie, na motoryzacyjnej scenie zadebiutował jego wnuk – Anton.
”Toni” Piech jest założycielem i dyrektorem zarządzającym marki Piech Automotive. W Szwajcarii zobaczyć można koncepcyjny, elektryczny, model o nazwie Piech Mark Zero, który ma być zapowiedzią samochodu seryjnego. W tym przypadku nie chodzi jedynie o kolejne auto sportowe. Marka zapowiada prawdziwą rewolucję dotyczącą baterii.
Piech Mark Zero
Piech Mark Zero to dwuosobowe coupe mierzące 4,43 m długości. W kształtach nadwozia dopatrzyć się można inspiracji brytyjskimi samochodami sportowymi pokroju Jaguara E type czy TVR. To co najciekawsze kryje się jednak pod karoserią.
Auto wykorzystuje trzy silniki elektryczne. Jeden umieszczono przy przedniej osi. Pozostałe odpowiadają za napęd tylnych kół. Gotowy pojazd ważyć ma poniżej 1800 kg i przyspieszać do 100 km/h w 3,2 s. Prędkość maksymalna to 250 km/h. Największe wrażenie robią jednak deklarowane przez producenta dane dotyczące akumulatorów trakcyjnych.
Za ich opracowanie odpowiadała Desert Group – chińsko-niemiecka firma z siedzibą w Hong Kongu. Z ramienia Piech Automotive wspierał ją niejaki Klaus Schmidt – przez długi odpowiadający za dział rozwoju BMW M.
Piech Mark Zero
Zastosowane w pojeździe baterie zapewniają zasięg do 500 km. Ich innowacyjna konstrukcja sprawia, że nie wymagają zaawansowanego chłodzenia płynem. Dzięki temu sam pojazd może być nawet o 200 kg(!) lżejszy niż konkurencyjne auta. Na tym jednak nie kończą się niecodzienne właściwości nowych baterii. W opinii przedstawicieli Piech Automotive doładowanie zestawu do 80 proc. nominalnej pojemności możliwe jest w – uwaga – 4 minuty i 40 sekund! Taki efekt zapewniać mają specjalne ładowarki opracowywane przez inną chińsko-niemiecką firmę - Qingdao TGOOD Electric Co. Trzeba jednak zakładać, że ich przydatność będzie mocno ograniczona. Sieć trzeba przecież stworzyć od zera.
Piech Mark Zero
Nie zmienia to jednak faktu, że genewska premiera Piech Mark Zero może być kamieniem milowym w historii elektromobilności. Producent deklaruje, że produkcyjna wersja auta pojawi się w ofercie w 2022 roku. Wkrótce potem w ofercie pojawić się też mają suv oraz reprezentacyjny sedan. Czyżby Tesla doczekała się właśnie europejskiego pogromcy?