Seat podnosi się z kolan. Po latach upadku, gdy wydawało się, że Volkswagen nie ma pomysłu na tę markę i dąży do jej zamknięcia, Seat zyskał drugi oddech. A recepta na to była prosta - wystarczyło kilka nowych modeli.
Po pierwszym kwartale tego roku Seat w Polsce jest numerem jeden w dynamice wzrostu aut zarejestrowanych przez osoby prywatne – tegoroczny wynik (1240 samochodów) jest o 66 proc. lepszy od rezultatów w analogicznym okresie zeszłego roku, co wynika oczywiście z sięgania dna w zeszłym roku. Cała sprzedaż, wliczając flotową wzrosła o 20 proc, do 3400 samochodów
Liderem sprzedaży Seata pozostaje Leon, tym niemniej coraz lepsze wyniki odnotowują także modele Ibiza i Ateca. Na wyniki wpływ ma również rosnąca sprzedaż pierwszego crossovera w gamie – modelu Arona. Także największe auto w gamie Seata – Alhambra – wciąż utrzymuje wysoki 30-procentowy udział w swoim segmencie.
Globalnie Seat również odnosi sukcesy. Marka ustanowiła właśnie kolejny rekord – najwyższą sprzedaż w jednym miesiącu. W marcu producent sprzedał 60 400 pojazdów (w 2017 r. – 53 200), czyli o 13,4% więcej niż w ubiegłym roku, i po raz pierwszy przełamał barierę 60 000 dostarczonych samochodów w ciągu jednego miesiąca. Poprzedni rekord pochodzi z marca 2000 r. (56 200).
Globalna sprzedaż Seata w pierwszym kwartale 2018 r. osiągnęła najwyższy poziom w 68-letniej historii marki. Od stycznia do marca na rynki dostarczono 19 % więcej aut niż rok temu – oznacza to prawie 140 000 pojazdów.
Polska obecnie jest dziewiątym co do wielkości rynkiem Seata spośród 80 krajów, do których eksportowane są auta z Barcelony.