Producenci jak ognia unikają sytuacji, w której może dojść do zjawiska tzw. kanibalizmu. Chodzi o takie skonstruowanie oferty, że jeden z modeli jest zbyt zbliżony do innego, przy czym jest od niego nowszy, lepszy albo tańszy. Efekt? Klienci przestają kupować jeden model, a zaczynają drugi. W efekcie firma zarabia ale tylko na jednym modelu, a nakłady poniesione na drugi uznać można za nietrafioną inwestycję.
Mazda CX-7
Temat jest dość trudny. Niektórzy producenci potrafią świetnie dostosować swoją ofertę, sprzedając nawet bardzo zbliżone pojazdy pod różnymi markami i wciąż znajdując nabywców (najlepszym przykładem jest tutaj koncern Volkswagena). Inni mają problemy tam, gdzie trudno się ich spodziewać...
Mazda CX-7
Taka własnie przykra historia spotkała Mazdę, która od 2007 roku miała w ofercie crossovera o nazwie CX-7. Początkowo samochód ten był sprzedawany wyłącznie z dużym, doładowanym benzynowym silnikiem o pojemności 2,3 l i mocy 260 KM, przez co w Europie nie cieszył się wielką popularnością. W 2009 roku oferta została poszerzona o jednostkę wysokoprężną (2.2 l, 173 KM), co poprawiło statystyki sprzedaży.
Mazda CX-7
Kres Mazdy CX-7 przyszedł więc niespodziewanie, a cios zadany został z najmniej spodziewanej strony. Japońska firma poinformowała właśnie, że po pięciu latach kończy produkcję tego modelu. Powód? Klientów Mazdy CX-7 przejęła, mniejsza i tańsza (zarówno w zakupie, jak i eksploatacji) Mazda CX-5, która trafiła do salonów w tym roku, i która sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, również w Polsce.
Mazda CX-7
Najwyraźniej 13 cm długości więcej po stronie CX-7 to zbyt mała przewaga, by przekonać klientów do samochodu konstrukcyjnie o 5 lat starszego i napędzanego silnikami poprzedniej generacji. W Mazdzie CX-5 debiutowały bowiem nowe, innowacyjne jednostki napędowe z serii SkyActive-D i SkyActive-G, które cechować maja się przede wszystkim płynnym rozwijaniem mocy i niskim zużyciem paliwa.
Na razie nie wiadomo, czy Mazda zaprezentuje drugą generację modelu CX-7. Wiadomo natomiast, że w produkcji i sprzedaży pozostanie siedmioosobowa Mazda CX-9. Ta decyzja nie może jednak dziwić, bowiem model ten dobrze sprzedaje się na rynku amerykańskim.