Obecna generacja Fiata 500 debiutowała na rynku w 2007 roku, ma więc już osiem lat. W motoryzacji to już cała epoka i najwyższy czas na zastąpienie starszego modelu nowszym.
Fiat 500
Zasady dotyczące rynkowego życia modeli zdają się jednak nie dotyczyć Fiata. Włosi ograniczyli wprowadzanie nowych modeli, a dotychczasowe starzeją się w szybkim tempie. Szef Fiata, Sergio Marchionne zdaje się jednak tym wcale nie przejmować.
Problem polega jednak na tym, że sprzedaż większości modeli włoskiego producenta mocno spada, powiększają się za to straty. Jednym z niewielu modeli, który wciąż cieszy się dobrą sprzedażą jest produkowana w Tychach "pięćsetka".
Fiat 500
Samochód ten przejdzie wkrótce kurację odmładzającą. Wersja poliftingowa zostanie zaprezentowana 4 lipca, dokładnie w 58. rocznicę debiutu Fiata 500 pierwszej generacji (miało to miejsce w 1957 roku). Przypomnijmy, że samochód ten, który dorobił się statusu kultowego, produkowany był przez 18 lat. W tym czasie z salonów wyjechało 4,25 mln egzemplarzy tego pojazdu.
Fiat 500
A co zmieni się w obecnej generacji "pięćsetki"? Stylizacja retro wyklucza raczej rewolucję. Zmiany obejmą pas przedni, osłonę chłodnicy, zderzaki oraz reflektory i światła z tyłu. Jak na osiem lat to niedużo.
Swoją drogą, o dramatycznej formie Fiata świadczy najdobitniej fakt, że drobny w gruncie rzeczy lifting zapowiada się z miesięcznym wyprzedzeniem, hucznie mówiąc o "nowym" Fiacie 500. W przypadku Volkswagena to nie do pomyślenia, tam lifting goni lifting, nazywa się go liftingiem, a pomniejsze modernizacje silników, nawet nie są nagłaśniane...