Wygląda na to, że po wielu chudych latach Fiat znalazł wreszcie nowy pomysł na masową motoryzację. W Genewie zadebiutował dziś koncepcyjny Fiat Concept Centoventi. Auto traktować można, jako krok w stronę kolejnej generacji popularnej Pandy.
Fiat Concept Centoventi
Fiat Concept Centoventi mierzy 3680 mm długości, 1740 mm szerokości i 1527 mm wysokości. Jest więc nieznacznie większy od obecnej Pandy, ale też zauważalnie szerszy (prawie o 10 cm!) i może się pochwalić większym rozstawem osi. 2430 mm to ponad 12 cm więcej niż obecnie! Ten wynikac może jednak z faktu, ze samochód ma napęd elektryczny, a baterie – wzorem np. Volkswagena i jego platformę MEB – umieszczono pod przedziałem pasażerskim.
Sam napęd ma modułową formę. Osiągi i dane techniczne to tajemnica, ale Fiat proponuje nietypowy system ”zakupu”. Standardowe baterie zapewniać mają zasięg do 100 km. Dokupując lub wypożyczając dodatkowe moduły można go jednak przedłużyć aż do 500 km!
W projektowaniu Fiat Concept Centoventi uczestniczyła firma Mopar – fabryczny producent akcesoriów dla Fiat Chrysler Automobiles. Efekt? System 4U, w ramach którego klienci mają do wyboru cztery opcje wykończenia dachu, zderzaków, felg/kołpaków czy paneli bocznych. Powstał też obejmujący 120 produktów katalog wyposażenia dodatkowego. Nie wszystkie części wymagają wycieczki do dealera. Niektóre są po prostu plikami źródłowymi dla drukarek 3d. W ten sposób właściciel auta może sam wydrukować sobie np. uchwyt na kubek!
Fiat Concept Centoventi
Pomyślano też o możliwości rozbudowy i przebudowy wnętrza. Deska rozdzielcza to samochodowy odpowiednik systemu „Plug&Play”. Wyposażono ją w pomysłowe uchwyty pozwalające na montaż niezliczonej ilości dodatkowych akcesoriów. Zmieniać można też np. tkaninę czy miękkie elementy wykończenia wnętrza. Pierwsza powstała z recyclingu. Drugie stworzono przy wykorzystaniu nowej technologii. Są nie tylko barwione w całości więc nie zużywają się tak szybko, ale mają również właściwości antybakteryjne.
Obecna generacja Fiata Pandy oferowana jest już od 7 lat. Czy tak właśnie wyglądać będzie jej następca?