Fiat Chrysler Automobiles i francuski koncern PSA (Peugeot-Citroen) stworzą jedno przedsiębiorstwo. Oba koncerny poinformowały o tym oficjalnie w specjalnym komunikacie.
Możemy w nim przeczytać, że firmy będą zmierzały "w kierunku całkowitego połączenie w modelu fuzji 50/50". W efekcie powstanie czwarty największy na świecie producent samochodów, który z roczną sprzedaż na poziomie 8,7 mln aut, będzie ustępował tylko Volkswagenowi, grupie Renault-Nissan-Mitsubishi i Toyocie.
Dzięki synergii fuzja ma przynieść 3,7 mld euro oszczędności rocznie i to bez zamykania fabryk.
Wiadomo już, że prezesem nowego podmiotu będzie obecny prezes PSA Carlos Tavares, natomiast przewodniczącym rady nadzorczej zostanie John Elkann, który obecnie piastuje tę funkcję w FCA.
Poza oszczędnościami finansowymi PSA zyska dostęp do rynku amerykańskiego, na którym dzięki Chryslerowi i Jeepowi, obecny jest FCA. Z kolei FCA zyska dostęp to technologii napędu elektrycznego, obie firmy będą również wspólnie pracować nad samochodami autonomicznymi.
I szczerze mówiąc, dla Fiata fuzja może być jedyną szansą, by marka nie zniknęła z rynku europejskiego. W ciągu kilkunastu lat Fiat z wiodącego producenta samochodów miejskich, segmentu B i C stał się producentem bazującym na dwóch (500 i Panda) modelach miejskich, z których jeden już dawno powinien doczekać się następcy...
Gama marek należących do nowego koncernu będzie bardzo szeroka. Obecnie do FCA należą Alfa Romeo, Chrysler, Dodge, Fiat, Jeep, Lancia, Maserati i RAM, a do PSA - Citroen, Peugeot, Opel, DS i Vauxhall.
Obecnie nie wiadomo, czy fuzja doprowadzi do zamykania zakładów, z pewnością jednak w Tychach i Gliwicach z niepokojem będą śledzili nowe doniesienia.
Przypomnijmy, że w Tychach Fiat produkuje Lancię Ypsilon (ostatni model marki, sprzedawany tylko we Włoszech) i 500-tkę, zaś w Gliwicach powstaje Astra. W tym drugim przypadku wiadomo już, że kolejna generacja tego modelu nie będzie produkowana w Polsce - Gliwice mają stać się centrum produkcji samochodów dostawczych małych (jak Opel Combo) i dużych (jak Opel Vivaro). O ile plany nie ulegną zmianie...