Wygląda na to, że silniki spalinowe nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Mazda zastrzegła właśnie pakiet nazw i nowe logo, które – najprawdopodobniej – trafi na samochody wyposażone w silniki Wankla!
Wśród zastrzeżonych nazw pojawiły się nowe: ”e-SKYACTIV R-Energy”, ”e-SKYACTIV R-HEV” oraz ”e-SKYACTIV R-EV”. Nie opublikowano żadnego stanowisko, ale literka ”e” sugeruje, że chodzi o nowy pakiet rozwiązań dla pojazdów elektrycznych. Ciekawie prezentuje się też przypisane technologii ” e-SKYACTIV R” logo. W oczywisty sposób nawiązuje bowiem do silnika z wirującym, trójkątnym tłokiem!
Logo technologii e-SKYACTIV R-Energy
Wszystko wskazuje na to, że Japończycy szykują się do wyposażenia swoich bateryjnych pojazdów w – napędzane silnikami Wankla – generatory prądotwórcze. Te pełniły by rolę tzw. ”range extenderów” czyli wydłużały zasięg, gdy poziom energii w bateriach spadnie poniżej poziomu krytycznego.
W tym przypadku trudno liczyć, by silnik Wankla pełnił przy tym rolę jednostki napędzającej sam samochód. Ten charakteryzuje się przecież dużym apetytem na paliwo. W roli generatora nie musi jednak często zmieniać prędkości obrotowej i – przez długi czas – może pracować w optymalnym zakresie.
Przypominamy, że obecnie w Unii Europejskiej obowiązuje limit emisji spalin na poziomie 90 gramów CO2/km. Za każdy wyemitowany gram powyżej tego limitu – od każdego ze sprzedanych aut - producenci płacą karę w wysokości 95 euro. Oznacza to, że by uniknąć generowania zaporowych kosztów firmy motoryzacyjne sprzedawać powinny auta, które zużywają średnio poniżej 3,9 l benzyny na 100 km.
Wygląda więc na to, że wykorzystując silnik z wirującym tłokiem w roli generatora prądotwórczego, Japończykom udało się połączyć jego najważniejsze, jak wysoka prędkość obrotowa i niewielkie wymiary samej jednostki, z niewielkim zużyciem paliwa (przynajmniej w trybie pomiarowym).