Na salonie w Los Angeles zadebiutował nowy Mercedes CLS. Wygląd samochodu nie stanowi większego zaskoczenia. Samochód nadal będzie sprzedawany jako czterodrzwiowe coupe, chociaż oczywiście jest sedanem.
Mercedes CLS III
Stylistycznie auto nawiązuje do coupe oferowanych przez Mercedesa, czy to klasy C, E czy nawet S. Wszystko przez panującą ostatnio modę na dużą unifikację modeli oraz próbę podkreślenia, że CLS-a nie powinno się traktować jak sedana.
Mercedes nie zdradził jeszcze wymiarów nowej generacji CLS-a. Wiadomo jedynie, że pojemność bagażnika, podobnie jak u poprzednika, wynosi 520 litrów.
Mercedes CLS III
Większych niespodzianek nie znajdziemy we wnętrzu nowego CLS-a. W oczy rzucają się dwa ekrany o przekątnej 12,3 cala każdy, które schowano za jedną taflą szkła. To rozwiązanie również znane z innych nowych modeli, jak klasa E czy S.
Całkowicie zmieniła się natomiast gama jednostek napędowych Mercedesa CLS. W momencie debiutu model będzie oferowany wyłącznie z trzylitrowymi, sześciocylindrowymi, rzędowymi silnikami i napędem na wszystkie koła 4Matic.
Mercedes CLS III
Co ciekawe, Mercedes wydaje się być daleki od rezygnacji z silników Diesla. Na początek w gamie znajdą się aż dwie wersje z silnikami wysokoprężnymi: 350 d o mocy 286 KM i momencie 600 NM oraz 400 d o mocy 340 KM i momencie 700 Nm.
Początkową gamę uzupełni silnik benzynowy - pod maskę CLS-a 450 trafi jednostka o mocy 367 KM i momencie 500 Nm. Wersja ta jest o tyle ciekawa, że silnik spalinowy jest wspomagany przez niewielką jednostkę elektryczną, która w momencie mocnego przyśpieszania generuje dodatkowe 22 KM mocy i 250 Nm momentu obrotowego. Technologia ta nosi nazwę EQ Boost. CLS 450 wyposażony jest w filtr cząstek stałych.
Wszystkie Mercedesy CLS standardowo posiadają 48-voltową instalację elektryczną, a także światła LED, 18-calowe koła oraz szereg systemów bezpieczeństwa.