Do polskich salonów wjeżdża właśnie odświeżony Ford Mustang. Przy tej okazji przez cenniki przetoczyły się duże zmiany.
Ford Mustang po liftingu
Przypominamy, że premiera odświeżonego Mustanga miała miejsce w styczniu 2017 roku. Producent podkreślał wówczas zmiany dotyczące niższego poprowadzenia linii maski (o 20 mm), szerszej osłony chłodnicy i nowych zderzaków.
Przy okazji wzbogacono paletę kolorów nadwozia i wprowadzono nowy sposób identyfikacji jednostek napędowych. Dwie końcówki wydechu zarezerwowano dla wersji 2,4 l Ecoboost. Cztery – dla flagowego V8 o pojemności 5,0 l. Przy okazji w amerykańskiej oferty wycofano – niedostępna w Europie – jednostkę 3,7 l V6.
Ford Mustang po liftingu
Sporo zmian wprowadzono też w kabinie, gdzie – w miejscu klasycznych zegarów - pojawił się m.in. ogromny, ciekłokrystaliczny ekran o przekątnej 12 cali (wyposażenie opcjonalne). Zmieniono również sam wygląd deski rozdzielczej, poprawiono ergonomię foteli i wzbogacono wyposażenie (na liście opcji zadebiutowało np. podgrzewane koło kierownicy).
Ford Mustang po liftingu
Ceny odświeżonego Mustanga startują z pułapu 170 300 zł. Taką kwotę zapłacić trzeba za odmianę 2,3 l EcoBoost (290 KM) z twardym dachem (fastback) i ręczną, sześciostopniową skrzynią biegów. Kabriolet to wydatek od 187 300 zł. Dodatkowe 9 tys. zł zapłacić trzeba za automatyczną skrzynię biegów o 10 przełożeniach.
Za Mustanga z twardym dachem i silnikiem V8 (450 KM) zapłacić trzeba od 195 300 zł (204 300 za 10-stopniowy automat). Ceny kabrioletu zaczynają się od 212 300 zł za odmiane z ręczną, sześciostopniową skrzynią. Automat wyceniony został na 221 300 zł.