Nie żyje Sergio Marchionne

Świat motoryzacji w żałobie. W klinice w Zurychu, w wielu 66 lat, zmarł dziś pomysłodawca, główny strateg i twórca Fiat Chrysler Automobiles – Sergio Marchionne.

Włoch trafił do szpitala w początku lipca, by poddać się rutynowemu – jak mogło się wówczas wydawać – zabiegowi barku. Szczegóły pozostają tajemnicą, wiadomo jednak, że operacja spowodowała liczne komplikacje.

Oficjalnie 21 lipca Sergio Marchionne zrezygnował z wszystkich funkcji w Fiat Chrysler Automobiles (szefował też Ferrari i Maserati). Ostatnie dni przebywać miał w śpiączce.

Informacje o śmierci Marchionne potwierdził prezes rady nadzorczej FCA - John Elkann. Już 21 lipca w liście do załogi napisał, że "To najtrudniejszy list, jaki kiedykolwiek napisałem. Będziemy zawsze wdzięczni Sergio za rezultaty, jakie zdołał osiągnąć i za to, że możliwym uczynił to, co wydawało się niemożliwe", dodając że „Sergio nie wróci”.

Marchionne objął szefostwo w koncernie Fiat w 2004 roku. Rządząc twardą ręką udało mu się uchronić włoskiego giganta przed bankructwem. Jego największym sukcesem było przejęcie przez Włochów upadającego Chryslera i stworzenie międzynarodowego koncernu Fiat Chrysler Automobiles.
Kilka dni temu nowym prezesem Fiat Chrysler Automobiles został dotychczasowy szef marki Jeep – Mike Manley.

54-letni Brytyjczyk uważany jest za ojca sukcesu amerykańskiej marki. Jeszcze kilka lat temu, gdy Manley przejmował stery Jeepa globalna sprzedaż marki wynosiła 300 tys. egzemplarzy rocznie. Rok 2018 zamknął się dla Jeepa rekordową sprzedażą przeszło 1,4 mln (!) samochodów. Przez ostatnie 3 lata Brytyjczyk szefował też amerykańskiej marce RAM (producent pickupów).