Asortyment fabryki Volkswagena w podpoznańskiej Wrześni powiększy się wkrótce o kolejny model. Kilka dni temu, w Hanowerze, wyselekcjonowani klienci z kilku krajów odebrali pierwsze egzemplarze elektrycznego modelu Crafter.
Pojazdy z polskiej fabryki trafiły do nich w ramach ostatecznych testów przedprodukcyjnych. Przedstawiciele niemieckiej marki doskonale zdają sobie sprawę, że nic nie zastąpi doświadczeń związanych z normalną, codzienną eksploatacją innowacyjnego pojazdu w rzeczywistych warunkach pracy.
Pierwsze Volkswageny e-Crafter przekazano więc potencjalnym klientom z: Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii i Szwecji. Chodzi o przedsiębiorstwa z branży usług dostawczych, zakłady rzemieślnicze oraz małe firmy, w których użytkowe auta pokonują dziennie od 70 do 100 km. W wielu z tak wykorzystywanych aut silnik uruchamiany jest dziesiątki razy na dobę dnia. Z badań Volkswagena wynika, że taka eksploatacja dotyczyć może nawet 85 procent niewielkich pojazdów dostawczych użytkowanych w obrębie miast. Z myślą o takich właśnie warunkach stworzono e-Craftera, który napędzany jest elektrycznym silnikiem o mocy 100 kW. Samochód, którego prędkość ograniczono celowo do 90 km/h legitymuje się zasięgiem do 160 km.
Litowo-jonowe akumulatory e-Craftera umieszczono w podłodze. Dzięki temu klienci mogą wykorzystać całą pojemność przedziału bagażowego wynoszącą 10,7 m3. „Paka” ma 1,380 mm szerokości i wysokość 1,861 mm. Maksymalna ładowność e-Craftera – w zależności zależnie od wersji – waha się od 1,0 do 1,75 tony. Pełne ładowanie prądem zmiennym (7,2 Kw) zajmuje autu 5 godzin i 20 minut. Dzięki wysokonapięciowej ładowarce (40 kW) baterie można też doładować do 80 proc. pojemności w 45 minut.