Do polskich salonów wjeżdża właśnie odświeżony Hyundai Grand Santa Fe. Ile zapłacić trzeba za największego suva z oferty koreańskiego producenta?
Przypominamy, że w ramach liftingu samochód otrzymał m.in. przeprojektowane zderzaki i nową, sześciokątną, osłonę chłodnicy. Charakterystycznym elementem są teraz pionowe, ledowe światła do jazdy dziennej. W kabinie zamontowano nowy system info-rozrywki ze zaktualizowaną nawigacją satelitarną. Właściciele poprzedniej serii zauważą też zapewne inne listwy dekoracyjne.
Klienci Hyundaia mają do wyboru tylko jedną wersję napędową – wysokoprężny, czterocylindrowy 2,2 l CRDI o mocy 200 KM. Jednostka generująca 440 Nm sprzęgana jest standardowo z sześciostopniowym automatem i napędem 4x4. Auto przyspiesza do 100 km/h w 9,9 s i osiąga prędkość maksymalną 201 km/h.
Producent przewidział dwie odmiany wyposażeniowe: Executive i Platinum. Już w podstawowym modelu wycenionym na 229 900 zł znajdziemy aktywny, system hamowania awaryjnego z funkcją detekcji pieszych czy asystenta świateł drogowych. W kabinie czekać nas będą skórzana tapicerka, automatyczna, dwustrefowa klimatyzacja, podgrzewane fotele przednie i kamera cofania.
Topowy Hyundai Santa Fe – model Platinum – to wydatek 259 900 zł. Za Taką kwotę liczyć możemy ponadto na panoramiczne okno dachowe, wentylowane fotele przednie i automatyczną, otwieraną bezdotykowo, klapę bagażnika.