Wprowadzając na rynek w 2008 roku nowe auto segmentu D Opel zdecydował się na bardzo śmiały krok. Postanowiono o rezygnacji z dotychczasowego nazewnictwa, zamiast Vectry do salonów trafiła więc nowa Insignia. Takie posunięcie nie było przypadkowe – niemiecka firma chciała, by wraz z nową nazwą Opel kojarzony był również z zupełnie nową jakością. Czy oznacza to, że ostatnia generacja Vectry - model C – nie jest warta zainteresowania?
Nadwozie bez stylistycznych "fajerwerków", ale takie podejście może się podobać
Vectra C pojawiła się w salonach w 2002 roku. Auto z poprzednikiem łączyła jedynie nazwa – inna była płyta podłogowa i paleta jednostek napędowych. Jako pierwszy zadebiutował sedan, kilka miesięcy później ofertę uzupełniono także o nadwozie typu liftback (model GTS). W 2003 roku do palety dołączyło pakowne kombi (pojemność bagażnika 530 litrów). Te ostatnie dość znacznie różniło się jednak od pozostałych modeli – samochód miał wydłużone o 226 mm nadwozie (długość 4822 mm) i większy aż o 130 mm rozstaw osi (2830 mm).
Na tle vectry B stylistyka nowego modelu nie rzucała na kolana. Niewyszukane kształty nie każdemu przypadną do gustu, ale faktem jest, że dzięki nim, nawet za 4-5 lat karoseria wciąż nie powinna wyglądać na przestarzałą. Producent wziął sobie jednak do serca utyskiwania klientów i w 2005 roku zdecydował się poddać model liftingowi. Chociaż ograniczył się on niemal wyłącznie do pasa przedniego, aparycja egzemplarzy wyprodukowanych po tej dacie jest zdecydowanie atrakcyjniejsza.
W podstawowych wersjach nie jest tak kolorowo...
Esteci narzekać będą na kształt deski rozdzielczej – próżno w nim szukać jakichkolwiek oznak polotu. Nie bez przyczyny samochód dorobił się miana auta dla emeryta – korzystanie ze wszystkich urządzeń (może za wyjątkiem „dotykowych” kierunkowskazów) jest banalnie proste, każde pokrętło czy przycisk obsługiwać można odzianą w grubą rękawicę dłonią osiemdziesięciolatka cierpiącego na chorobę Parkinsona... Z ergonomicznego punktu widzenia, trudno o lepsze rozwiązania. Nie wszystkim spodobają się jednak plastiki użyte do wykończenia wnętrza. Miękkie tworzywo zastosowano tylko na szczycie deski rozdzielczej, szary plastik konsoli środkowej jest twardy i podatny na zarysowania, w kokpicie dość szybko pojawiają się skrzypienia i piski. Żadnych uwag nie można mieć za to do oferowanej przez Vectrę przestrzeni – z przodu i z tyłu jest jej pod dostatkiem. Podobać może się też lista wyposażenia standardowego obejmująca m.in. : 6 poduszek powietrznych, manualną klimatyzację, układ kontroli trakcji czy radioodbiornik z odtwarzaczem CD.
Całkiem rozsądnie prezentuje się też niezwykle bogata paleta jednostek napędowych. W ofercie było aż 12 odmian różnych silników benzynowych i siedem wysokoprężnych. Które z nich szczególnie warte są zainteresowania? Do spokojnej, „dojrzałej” jazdy w zupełności wystarczą podstawowe, czterocylindrowe silniki o pojemnościach 1,6 l. (100 i 105 KM) i 1,8 l. (122 i 140 KM). Wszystkie zapewniają przyspieszenie do 100 k/h w czasie krótszym niż 13 sekund (szczegółowe dane znajdziecie w naszym katalogu) i zużywają średnio ok. 8,5 l. benzyny na 100 km. Z uwagi na niewielkie różnice w spalaniu i większy moment obrotowy, który przekłada się na elastyczność, polecamy zwłaszcza motor 1,8 l. Niemal identyczne osiągi oferują także benzynowe odmiany 2,0 l. i 2,2 l. W tym przypadku lepszym wyborem będzie jednak ten pierwszy – zużywa zauważalnie mniej paliwa. Wypada też wiedzieć, że wersja 2,2 l. w 2004 roku wyposażona została w bezpośredni wtrysk paliwa. Dla ceniących spokojną jazdę to plus (znacząco spada zużycie paliwa), ale próba obniżenia kosztów inwestycją w instalację gazową skończy się fiaskiem – tych silników, w praktyce, nie da się „zagazować” (pozostałe bardzo dobrze znoszą zasilanie LPG).
Wersja OPC zawstydzić może niejedno "rasowe" auto. Niestety, napęd przenoszony jest wyłącznie na przednią oś
Kierowcy, którzy oczekują od dużej limuzyny sportowych osiągów śmiało zdecydować się mogą na jednostki V6 o pojemności 2,8 l. lub 3,2 l. Obie zapewniają rewelacyjne osiągi i zużywają podobne ilości paliwa (średnio ok. 14,5 l./100 km). „Do gazu” lepiej nadaje się ta ostatnia, motory 2,8 l. wyposażono w turbosprężarki więc zakup instalacji LPG nie zawsze się opłaca (z uwagi na wyższą temperaturę spalania na gazie może dojść do wypalenia się gniazd zaworowych). Niestety – koszty serwisowania będą wysokie – wymiana rozrządu czy wydechu często przekracza 2 tys. zł.
Bogata była też oferta silników Diesla. Najpopularniejsze są turbodoładowane motory o pojemności 1,9 l. CDTI (to konstrukcja koncernu Fiat) dostępne w trzech wariantach mocy: 100 KM, 120 KM i 150 KM. Wyposażone w wysokociśnieniowy wtrysk typu Common Rail jednostki nie odznaczają się na tle konkurencji niczym szczególnym – jak wszystkie nowoczesne Diesle są wrażliwe na jakość paliwa (kosztowne usterki wtryskiwaczy), wymagają troski o koło dwumasowe i turbosprężarkę. Dusigrosze powinni się raczej zainteresować starszymi konstrukcyjnie silnikami 2,0 l. i 2,2 l. DTI (bez wtrysku Common Rail), które zdecydowanie lepiej znoszą podłej jakości olej napędowy. W ich przypadku trzeba się jednak przygotować na zdecydowanie gorsze osiągi, większe zużycie paliwa i kulturę pracy z połowy lat dziewięćdziesiątych (wibracje, hałas).
Kombi ma nie tylko większy bagażnik ale również wnętrze. Auto ma wydłużoną płytę podłogową
Od 2003 roku paletę jednostek wysokoprężnych zamykał 3,0-litrowy V6 CDTI o mocy 177 KM (w 2005 roku podniesiono ją do 184 KM). Na papierze silnik charakteryzuje się świetnymi osiągami i niskim zużyciem paliwa, ale w rzeczywistości z oszczędnościami ma niewiele wspólnego. Silnik produkcji Isuzu cierpi na bardzo przykrą przypadłość – z powodu wady konstrukcyjnej dochodzi do obsuwania się tulei cylindrowych. Usterka skutkuje przedostawaniem się ciśnienia do układu chłodzenia, co w krótkim czasie kończy się również uszkodzeniem głowic. Jakby tego było mało, z powodu niedostatecznego smarowania i chłodzenia tłoków często dochodzi też do wypalenia pierścieni. Krótko mówiąc – Vectra z wysokoprężnym V6 to bomba z opóźnionym zapłonem – gdy wybuchnie (co jest tylko kwestią czasu) koszt remontu przewyższy wartość auta.
Nie licząc awaryjnego turbodiesla V6, Vectrze C trudno jednak cokolwiek zarzucić. Auto cieszy się zdecydowanie lepszą opinią niż poprzednik. Przede wszystkim udało się uporać z atakującą karoserię rdzą. Fabryczne zabezpieczenia antykorozyjne są bardzo dobre – występowanie rdzy świadczy o powypadkowej przeszłości. Stosunkowo szybko, zwłaszcza w wersjach benzynowych, koroduje za to układ wydechowy.
Karoseria w takiej formie oferowana była w latach 2002-2006
W stosunku do poprzedniej generacji również zawieszenie wykazuje się wyższą trwałością, chociaż wiele egzemplarzy cierpi z powodu szybko zużywających się łożysk kolumn McPhersona i usterkowych przekładni kierowniczych (luzy, stukania, wycieki). Wciąż szybko zużywają się również wahacze (tylne wymieniane w całości), drążki kierownicze i łączniki stabilizatorów. Pilnować trzeba zwłaszcza stanu tylnej osi – luzy na wahaczach wpływają na zmianę geometrii, co pociąga za sobą nadmierne zużycie opon. Trwalsze wahacze wprowadzono dopiero w 2006 roku.
Kłopoty potrafi też sprawiać elektryka - począwszy od zapalających się bez powodu kontrolek, a na usterkach alternatorów i komputerów sterujących pracą silnika kończąc (koszt naprawy ok. 1500 zł). Usterki różnej maści czujników (zwłaszcza w silnikach wysokoprężnych) sprawiają, że komputer przełącza się w tryb awaryjny, niezbyt trwałe są również czujniki ABS. W egzemplarzach z pierwszych lat produkcji stosunkowo często przepalają się żarówki świateł mijania, starsze auta z silnikami DTI mają też problemy ze szczelnością układu dolotowego (np. przewód ciśnieniowy od intercoolera).
Ogólnie rzecz biorąc, na tle chociażby Volkswagena Passata, Vectra C prezentuje się zaskakująco dobrze. Jeśli pominąć denerwujące komunikaty o usterkach (np. przepalonych żarówkach), na auto przeważnie można liczyć. Poważne usterki zdarzają się rzadko, a naprawy zawieszenia nie pochłaniają fortuny.
Opel Vectra C - sprawdź ceny, dane techniczne, osiągi, poziom bezpieczeństwa i koszty utrzymania. Turbodiesle 2.0 i 2.2 dobrym wyborem? Pompa VP44 wrażliwa na kiepskie paliwo i ogólnie wadliwa, zacierają się zawory kąta wtrysku i dawki, przez co pada sterownik. Droga zabawa. Poza tym w Y22DTH lubi sobie pęknąć wał korbowy, ten typ tak ma...
Z diesli to chyba jednak 1.9 CDTi.
Mam vectre c DTI z 2002r. Z tymi żarówkami to prawda ale nie ma tragedii mi padają żarówki od kierunków. Użytkuje te auto od 2 lat i wymieniłem ze 4 razy. Blachy ma super,mam małą rysę do gołej blachy po kamieniu, niemam czasu tego zrobić a rdza się nie pojawia więc blacharka ok w tym modelu. Fajne auto polecam.
Opel Vectra - już nie zerdzewieje, ale i tak się popsuje:) Sąsiad ma Opla Signum (czyli Vectra hatchback) 2.2 diesel i to jakaś porażka a nie samochód... Nie jestem fanem japońskich samochodów, ale ma też Hondę CRV która mu się w ogóle nie psuje, a oboma jeździ przecież tak samo.
< „Do gazu” lepiej nadaje się ta ostatnia, motory 2,8 l. wyposażono w turbosprężarki więc zakup instalacji LPG nie zawsze się opłaca (z uwagi na wyższą temperaturę spalania na gazie może dojść do wypalenia się gniazd zaworowych). >
Bzdura. W samochodach wyposażonych we wskaźnik temp. spalin (EGT) różnica między Pb a LPG mieści się granicach błędu pomiarowego (kilka st.C przy temp około 800st.C).
Problemem jest prawidłowe ustawienie instalacji. Jak regulacja dobra to nie ma problemów.
Jestem użytkownikiem już drugiej vectry C. Oba to firmowe auta, oba z silnikiem 1.9 CDTI 120KM, oba użytkowane od nowości. Pierwszą oddałem po 170 tys, druga ma 110 tys na liczniku. Tankowane paliwo na BP, oleje shell. Ani w tej pierwszej ani w tej drugiej nie nastąpiła żadna awaria w okresie użytkowania, zero, null jakichkolwiek uszkodzeń. W tej drugiej wymieniony był na gwarancji wyświetlacz w konsoli środkowej bo potrafił czasami się nie włączyć. Poza tym wizyty w serwisie tylko na przeglądy. Gdybym miał kupować auto prywatne też pewnie wziąłbym vectrę C.
Rok temu kupiłem używaną (140kkm) VC 2003 (1.8L) "od Niemca". Przez ten czas jedyne co musiałem wymienić to tylne amorki (padły 2 tygodnie po przyjeździe) i dolać płynu wspomagania (miałem błędy sugerujące awarię CIM) - brakowało jakieś 0.7L.
Auto było serwisowane na bieżąco i to widać.
Powiem tyle - jestem zachwycony. Autko jest nieźle wyposażone (samochodu bez automatycznej klimy już nie kupię - cały rok jej nie wyłaczam, duża wygoda (podobnie jak przyciski na kierownicy)), zgrabne (choć liftback ładniejszy), z dużym bagaznikiem (choc liftback/kombi znacznie pakowniejsze), z niezłymi osiągami (do 2 osób dorosłych, wiadomo) - jedzie się szybko, na zakrętach prowadzi jak tramwaj... Miodzio - jeśli samochód to tylko Vectra :) (następną prawdopodobnie będzie VC 1.9CDTI 150KM kombi, ale z ksenonami, szybą atermiczną i czujnikiem deszczu :) ).
Pozdrowienia.
(dzięki za artykuł)
"Jeśli pominąć denerwujące komunikaty o usterkach" ????
Komunikat wyskakuje jak przepali się żarówka czy np konczy sie jakis płyn. To wada??? Kurde, mam taką Vectre i to cenie bardzo!!! Zawieszenie sztywne ale prowadzi się zawodowo!!!. Kurde
Ja jeżdżę od dwóch i pół roku Vectrą C z 2004 roku, kupioną od Niemca, nadwozie sedan, silnik benzynowy 1.8 i nie mam jej nic do zarzucenia. Jedynie tylne zawieszenie zaczyna trochę stukać i miałem problem z elektroniką, komputer sygnalizował błąd połączenia z CIM (przestawało działać wspomaganie ale dałem rady w takim stanie przejechać ponad 300 km) jednak okazało się że CIM był OK tylko coś nie łączyło.
Przed kupnem miałem dylemat między VC a Octavią II z lepszym wyposażeniem i rok młodszą (Skodę oglądałem pierwszą), ale kiedy wsiadłem do Vectry to dylematu się pozbyłem. Dużym plusem jest przestronne wnętrze, auto dobrze trzyma się drogi, jest dynamiczne, przyjemnie się prowadzi. Nawet w górach dawało sobie radę. A kontrolki? Ja uważam je za duży plus, bo jeśli sygnalizują że coś jest nie tak to od razu mogę to naprawić. Minusem może być niski przedni zderzak, czasem na parkingu można zahaczyć nim o krawężnik.
Poprzednio jeździłem Vectrą B i też sobie chwalę to auto. Myślę że następna będzie Insignia.
Ja swoją Vectrę 1.9 CDTI kpiłem z przebiegiem 165 tys km rocznik 2005 dwa lata temu.Przejechałem jakieś 30 tyś km w tym czasie wymieniłem CIM, kpl. amortyzatorów, skrzynie biegów -automat,akumulator,kolektor dolotowy,radio CD, zamek w tylnej klapie,filtr paliwa,termostat. Naprawiałem przekładnie kierowniczą,kilka razy elementy zawieszenia,czysciłem EGR .Tak że śmiało mogę polecić auto BARDZO UDANA KONSTRUKCJA.
"Ja swoją Vectrę 1.9 CDTI kpiłem z przebiegiem 165 tys km..."
chłopie i nadal wierzysz że samochód mial 165 kkm jak go kupileś ?
"Ja swoją Vectrę 1.9 CDTI kupiłem z przebiegiem 165 tys km..."
Ja myślę że przebieg to min 400 tys km.
Pozdrawiam ludzi kupujących Diesle z Niemiec z przebiegiem 160 tys:)
Mam vectre CDTI 120km. z 2006r. jest fajniutka, jedynie cały czas pokazuje niską temperature silnika wie może ktoś co jej dolega?
nie jestem zwolennikiem nissanow ale 5 lat temu zona kupila nowa primere 1.6i , zrobilismy 220 000 tys km , narazie olej wymieniamy co 15 tys i dwa razy klocki hamulcowe , poza tym nic nie skrzypi i trzeszczy , oj zaraz chwileczke to nie ye forum , sorki
Diesel 1.9 Cdti jest godny polecenia. Użytkuję go już dwa lata, co prawda w innym aucie, Saabie 93, ale to konstrukcyjnie ta sama jednostka. Paliwo oczywiście trzeba tankować tylko na dobrych stacjach, żaden common rail nie lubi syfiastego ON. Kiedyś załatwiłem sobie wtryskiwacze w silniku Volvo D5, tankując 100% pewne paliwo od znajomego tirowca - jak twierdził z renomowanej stacji, tylko z pompy dla tirów- i mam nauczkę do końca życia. Oprócz tego pedantycznie pilnuję zmiany oleju i nie czekam, aż komputer każe mi to zrobić, tylko wymieniam olej wraz z filtrem zaraz po każdym 10tys km. Efekt? Właśnie przekręcone na liczniku 200tys km i żadnych problemów.
Vectra 2004r 2.2dti przebieg 285 tyś. z poważnych ustera to tylko cim- wymiana na nowy, raz wymieniałem tuleje pływające- sa dostępne osobno. Turbo,egr, pompa ,przekładnia kier. nie ruszane.Paliwo tylko verva ,olej total 5w40.Generalnie polecam.
Zbychu masz walnięty termostat wystarczy że kupisz wkład i będzie jak nowy i powróci prawdlowa temperatura silnika.
Mam też Vectrę 1.9CDTI 120KM. Niby wszystko jest w porządku. Temperatura silnika osiągnie czasami 90-95 stopni, ale większości przypadków jest na poziomie 75 stopni. Czy to możliwe, że z teromostatem jest coś nie tak?
"Ogólnie rzecz biorąc, na tle chociażby Volkswagena Passata, Vectra C prezentuje się zaskakująco dobrze. " Jak to podobna padaka co passat, to ja dziękuje. Co z tego, że auto fajnie jeździ jak nigdy nie mam pewności, że dojadę. Ilość usterek - zatrważająca a koszt - to skarbonka bez dna. Niemcy wiedzą jak wyciągnąć pieniądze.
Moja ma juz nastukane 320tys.km i dalej śmiga silnik 2,2dti,ale przyszedł czas na zmianę na młodszą i teraz jest 1,9cdti mocniejsza i mniej pali oby przejechała tyle co poprzednia. Pozdrawiam wszystkich posiadaczy..
3 razy przeczytałem artykuł i nie wiem co ma wspólnego tytuł z treścią. Czemu ona nie zardzewieje? Ma aluminiowe nadwozie? Specjalne powłoki antykorozyjne? O co chodzi?
Jeśli chodzi o silnik 3.0 CDTI TO BZDURA .Usterka ta występowała w renault z tym silnikiem i była spowodowana zmniejszeniem miski olejowej .
Po nierównościach trzeszczą plastikowe boczki drzwi, rzadziej reszta. Stylistyka kokpitu to porażka, chociaż siedzenia są wygodne i robią dobre wrażenie. Wchodząc w zakręt auto mocno się przechyla, głośna praca zawieszenia po nierównościach, fatalna praca skrzyni biegów, strasznie nie precyzyjna - zniechęcająca do jazdy, w której w dodatku trzeba co 15 tys km regulować cięgna - skandal.
Kupujecie trupy od turków z niemiec,przebiegi 300tys. po wjeżdzie do polski już 135tys. a potem problemy ze wszystkimi podzespołami,jeżdzę tym autem 4 lata kupiłem w salonie w polsce,jestem bardzo zadowolony.
Przerobiłem kilka Vectr. Teraz mam 2.0T 240 km po modyfikacjach. Polecam również 2.2 direkt, psuje się jedynie pompa wysokiego ciśnienia, można łatwo samemu naprawić, najtańszy w eksploatacji silnik 8,5l po mieście mi spalal. Diesle to porażka jak w każdej marce, psują wizerunek auta. Przerobiłem 2.2 1.9 CDTI 120 i 150 km. Najlepsze wrażenie robil stary 2,2. Spalanie jak w 2.2 benzynie, kultura jazdy duzo gorsza no i te koszty napraw. Zawsze szukałem 2.0t i po 2 latach znalazłem w pełnej opcji. Mój brat ma 1,9 CDTi 150(po mnie) to jest przepaść jeśli chodzi o elastyczność, dynamikę no i ta cisza. Spala 1,5l więcej od traktora ale zupełnie inna jazda i myślę że do 300.000 km tylko świece i filtry będę wymienial, a coż a w dieslu to koszty naprawy wtym czasie przewyższają koszty zakupu 3 letniego auta..
Wiecie co.......
Jeżeli ktoś nie sprowadzi trupa z zagranicy to może się cieszyć vectrą do woli!!!!
Te opinie co są pisane to jedna wielka bzdura!!
jak się dba o auto i nie było wcześniej "walone" to posłuży bardzo długo i dostojnie!!!!
mam "C" z 2002 1,8 LPG od 55tys teraz 108tys. Przy 80tys amortyzatory tył, termostat, a teraz miałem przeciek wody. Było z 30 lit. Po 2 mies pobytu auta w serwisie opla okazało się ze masa uszczelniająca się rozlazła i woda z szyby lała się do środka. Musieli zdjąć prawy błotnik żeby to naprawic. Wina OPLA ale 9 lat robi swoje i nikt się tym nie interesuje ²poniedzialkowa produkcja" Chyba byli na OKTOBERFEST. Naprawa miala kosztowac 2400 euro ale w koncu zszedl na 600€ poza tym auto od 5lat spisuje sie nieźle.
mam ²C² z 2002 1,8 LPG od55tys teraz 108tys przy 80tys amortyatory tyl, termostat a teraz mialem przeciek wody bylo z 30 lit .Po 2 mies pobytu auta w serwisie opla okazalo sie ze masa uszczelniajaca sie rozlazla i woda z szyby lala sie do srodka musieli zdiac prawy blotnik zeby to naprawic .wina OPLA ale 9 lat robi swoje i nikt sie tym nie interesuje ²poniedzialkowa produkcja" Chyba byli na OKTOBERFEST naprawa miala kosztowac 2400 euro ale w koncu zszedl na 600€ poza tym auto od 5lat spisuje sie nie zle
@Andre, sam widzisz łopel to ...., z tą wodą to nie przypadek, niemieckie auta słyną z przecieków - szczególnie ople przepuszczają wodę przez uszczelki w drzwiach, nawet BMW e46 w coupe słynne uszczelki się po roku odklejały, i wiadomo dlaczego ople tak szybko na cenie tracą...