Zwrot kosztu instalacji po
11000 km czyli po 7 miesiącach
Zużycie paliwa
16.8 l gazu na 100 km
Koszt przejechania 100 km
44 zł
Przyspieszenie do 100 km/h
14.3 s.
Prędkość maksymalna
159 km/h
UwagaŚredni przebieg sugerowanej jednostki napędowej wskazuje na dość znaczne wyeksploatowanie silnika. Decydując się na montaż instalacji gazowej, trzeba wybrać dobry warsztat, który tak dobierze instalację gazową by nie doszło do wypalenia gniazd zaworowych, co może się skończyć utratą kompresji w cylindrach i szybką koniecznością remontu kapitalnego.
Plymouth Grand Voyager IV 3.0 150 KM
Plymouth Grand Voyager to brat bliźniak popularnego w Europie Chyslera Grand Voyagera
Pierwsze Voyagery wyjechały z fabryki w 1984 roku, na polskich drogach najpopularniejsze są modele z roczników 95-2000 i 2001-2004. Niekwestionowaną zaletą auta są ogromne właściwości przewozowe. Nawet jeśli na pokład zabierzemy komplet siedmiu pasażerów, na bagaż pozostanie całkiem sporo miejsca. Fotele można obracać, jeśli potrzebujemy bagażówki, można je również wymontować. Miłośnicy amerykańskiego komfortu mogą być jednak zdziwieni.
Przed zakupem warto ocenić stan karoserii pod względem obecności rdzy. Na ataki korozji najbardziej narażone są progi oraz dolne krawędzie drzwi. Same drzwi również należy sprawdzić pod kątem działania mechanizmu przesuwającego. Pamiętać należy także o... fotelach, w których zawodzić może system obracania.
Sam wybór jednostki napędowej jest problematyczny. Czterocylindrowe silniki niezbyt dobrze radzą sobie z ważącym dwie tony autem, sześciocylindrowe, które również nie grzeszą osiągami, zużywają ogromne ilości paliwa (nawet 20 l/100 km). Niewysilone jednostki dobrze znoszą jednak traktowanie gazem. Wydatek na instalację trzeba więc zaplanować przy szacowaniu kosztów zakupu i tzw „zestawu startowego”.
Wszystkie silniki współpracują z automatyczną skrzynią biegów. Oznacza to nieco gorsze osiągi i wyższe zużycie paliwa, ale sama skrzynia nie jest elementem wybitnie awaryjnym. Jej usterki są zazwyczaj błahe – złe przełączanie lub brak niektórych biegów może np. wynikać z uszkodzenia czujnika prędkościomierza, lub zaśniedziałych połączeń elektrycznych.
Pochwalić można zawieszenie. Z przodu zastosowano klasyczne kolumny McPhersona, a z tyłu - belkę skrętną (w wersjach czteronapędowych zawieszenie tylne jest niezależne). Jest to rozwiązanie nieskomplikowane i odporne na trudy eksploatacji na polskich drogach. Tuleje wahaczy i końcówki drążków wytrzymują ok 100 tys. km.
Elementem narażonym na usterki jest natomiast przekładnia kierownicza. Już po 50-70 tys. km potrafią pojawić się luzy. Problem rozwiązać może jedynie regeneracja, ale koszt takiej operacji nie należy do niskich (średnio ok 2 tys. zł).
Sporo problemów sprawia też instalacja elektryczna. Do typowych usterek zaliczyć można niedomagania ze strony alarmu i immmobilizera (samochód nie odpala lub gaśnie zaraz po uruchomieniu), przestają „odbijać” kierunkowskazy, rozkodowuje się radio, przestają działać elektrycznie sterowane szyby czy wentylatory chłodnicy.
Na niekorzyść konstrukcji przemawia dramatycznie niski poziom bezpieczeństwa. W testach EuroNCAP w 1999 roku samochód (a właściwie bliźniaczy Chrysler) otrzymał zaledwie dwie gwiazdki. W 2007 roku było jeszcze gorzej, samochód ponownie otrzymał dwie gwiazdki, ale... jedną skreślono. W wypadku samochodu rodzinnego to prawdziwa katastrofa. Trzeba jednak pamiętać, że rzadko który pojazd, jaki stanie na drodze Voyagera jest od niego większy, więc do wyników testów zderzeniowych polegających na zderzeniu z nieodkształcalną przeszkodą można podchodzić z rezerwą.
Kupując starszego Voyagera trzeba być świadomym mogących się przytrafić usterek. Głównym atutem jest w tym przypadku przystępna cena zakupu oraz możliwość przewożenia siedmiu osób.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2012-05-15