Na szczycie listy znalazło się Mini. Jego właściciele niemal w ogóle nie korzystali z usług pomocy drogowej. To jednak jedyny reprezentant marek premium w tej grupie pojazdów, co - biorąc pod uwagę wyższe koszty eksploatacji (droższy serwis i części zamienne) - sprawia, że auto nie sposób ogłosić królem segmentu B.
W przeciwieństwie do zestawień Dekry czy TUV, nie powstaje on w oparciu o usterki wykryte w czasie przeglądów rejestracyjnych, lecz tworzony jest na podstawie ilości awarii, które przydarzyły się konkretnym modelom na drodze i wymagały interwencji......
wróć do artykułu »