Wyciskanie z silnika wszystkiego co się da nie musi się wiązać z łamaniem przepisów ruchu drogowego. Istnieją możliwości by w sposób legalny i bezpieczny sprawdzić możliwości swoje i samochodu.
W całej Polsce organizowane są imprezy zwane KJS-ami. W tzw. "popularkach" wziąć może udział każdy, nie są wymagane żadne przeróbki samochodu ani szczególne uprawnienia kierowcy. Wystarczy prawo jazdy, samochód z ważnym przeglądem, ubezpieczenie OC/NW oraz - i to jedyny niestandardowy wymóg - kaski.
Próby sportowe odbywają się albo na parkingach albo na wyłączonych z ruchu odcinkach dróg. Załoga składa się z kierowcy i pilota. Zwykle trasę przejeżdża się kilkukrotnie, a o wyniku decyduje suma czasów. Samochody klasyfikuje się według pojemności silnika oraz w klasyfikacji generalnej.
Aby wystartować w KJSie wystarczy naprawdę nieduży budżet
Jedna z takich imprez odbędzie się 2 lipca w okolicach Łapanowa, miejscowości z której pochodzi wielokrotny rajdowy mistrz Polski, tragicznie zmarły w wypadku drogowym Janusz Kulig. Kierowcy będą mieli do pokonania 8 prób sportowych długości 1 km każda, trasa całej imprezy wraz z tzw. dojazdówkami (które odbywają się w normalnym ruchu ulicznym) to niemal 64 km.
Najbliższa impreza, której start odbędzie się o 11.00 pod szkołą podstawową w Łapanowie, jest czwartą z cyklu Sportowej Jazdy Samochodem o Puchar House of Beer. Cały cykl składa się z siedmiu eliminacji. Szczegóły i regulamin imprezy znajdziecie na stronie www.safetypoludnie.pl
By wziąć udział w takich imprezach nie jest potrzebny duży budżet. Już za 10 tysięcy można kupić mocny samochód, który wcale nie będzie łatwo okiełznać...