Mimo dramatycznej drugiej połowy, mijający rok 2021 przyniósł w Polsce 445 tys. rejestracji nowych samochodów osobowych i dostawczych o DMC do 3,5 tony. Wynik jest o ok. 4 proc. lepszy niż w – zdruzgotanym pandemią koronawirusa – roku 2020.
Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar podał wstępne wyniki rejestracji pojazdów w – stojącym pod znakiem kryzysu półprzewodnikowego – roku 2021. O 4 proc. udało się poprawić ubiegłoroczny rezultat, ale do prognozy na poziomie 490 tys. pojazdów zabrakło aż 45 tys. sztuk.
Braki w asortymencie spowodowane brakiem półprzewodników dały o sobie znać głównie w drugiej połowie roku. Mimo tego, niektórzy producenci śmiało zaliczyć mogą mijający rok do udanych.
Należy do nich np.
Toyota, która – opierając się problemom z dostępnością mikroprocesorów – umocniła się na pozycji niekwestionowanego króla polskiego rynku. Mijający rok zamknął się dla japońskiej marki wynikiem 72,6 tys. rejestracji. Na podium znalazły się jeszcze:
2. Skoda (wynik 44,1 tys. rejestracji) i
3. Volkswagen (33,4 tys. rejestracji). W piątce najchętniej wybieranych marek znajdziemy ponadto:
4. Kię (wynik 31,8 tys. rejestracji) i
5. BMW (wynik 23,3 tys. rejestracji).
Producent z Bawarii uplasował się na szczycie rankingu sprzedaży marek premium znacząco, aż o 4 tys. sztuk, wyprzedzając drugiego w tym zestawieniu Mercedesa.
Pięć najczęściej kupowanych w 2021 roku nowych aut w Polsce to:Toyota Corolla (21,5 tys. rejestracji),
Toyota Yaris (14,2 tys. rejestracji),
Skoda Octavia (12,8 tys. rejestracji)
Dacia Duster (12,2 tys. rejestracji),
Toyota RAV4 (10,7 tys. rejestracji).