Niemiecki automobilklub ADAC opublikował właśnie wyniki prestiżowego zestawienia Auto-MarxX. To jedyne badania niemieckiego rynku motoryzacyjnego, które w kompleksowy sposób ocenia rynkową pozycję i postrzeganie poszczególnych marek.
Pierwsze zestawienie Auto-MarxX powstało w 2001 roku. Specjaliści z ADAC przy ocenie poszczególnych marek postanowili kierować się m.in. takimi składowymi, jak wizerunek producenta, poziom zadowolenia klientów, czy rankingi niezawodności opracowane przez ADAC, TUV i DEKRĘ.
Którzy z producentów cieszyć się mogą z wyników najnowszego rankingu z maja 2011 roku?
Pierwsze miejsce w ogólnym zestawieniu marek zajął
Mercedes. Drugie miejsce – ex aequo – przypadło w udziale
Audi i
BMW. Na trzeciej pozycji uplasował się
Volkswagen. Za podium znalazły się kolejno:
Volvo (4 miejsce),
Skoda (5. miejsce),
Porsche (6. miejsce),
Toyota (7. miejsce),
Mitsubishi (8. miejsce),
Honda (9. miejsce) i – ex aequo – na 10. pozycji
Seat i
Subaru.
Mercedes - przynajmniej wg specjalistów ADAC - to wciąż najlepsza marka
Mimo że niemiecki ranking – co raczej nikogo nie powinno dziwić – zdominowały rodzime marki, w jednej z najważniejszych kategorii – „zadowolenie klienta” – prym wiodą samochody rodem z Japonii. Pierwsze miejsce zajęło
Subaru, drugie
Mitsubishi, trzecie przypadło w udziale
Hondzie. Czwartą lokatę – ex aequo z
Jaguarem i
Volvo - zajęła
Toyota.
Czy to nie dziwne, że produkując najlepsze auta na świecie (przynajmniej w opinii ADAC) Niemcy najbardziej zadowoleni są z użytkowania samochodów japońskich?
Z polskiego punktu widzenia zastanawiające jest, czy niemiecka słabość do aut japońśkich przełoży się również na wzrost popularności tych ostatnich na naszym rynku wtórnym. W czołówce najchętniej sprowadzanych pojazdów od wielu lat prym wiodą auta produkcji niemieckiej. Najpopularniejszą marką jest
Volkswagen. Za pojazdami z Wolfsburga plasują się:
Opel,
Renault,
Ford i
Audi (4,490 sztuk). W pierwszej dziesiątce najchętniej sprowadzanych marek znalazły się jeszcze kolejno:
Seat,
Peugeot,
BMW,
Toyota i
Mazda.
No tak, w którymś artykule napisali że dzieci nie potrafią myśleć. Dorośli widocznie również, bo z tego art. wynika że Niemcy wolą jednak niemieckie auta ...
Porównywanie niemieckiego samochodu do japońskiego, to porównywanie miecza samurajskiego do miecza podarowanego przez Krzyżaków przed bitwą pod Grunwaldem.
tylko polskie [...] z wioch kupuje WieśVageny a niemcy, którzy znają się na motoryzacji kupują tylko japońskie marki, które są bezawaryjne i oszczędniejsze.
Yaro trafił w sedno. 4 lata temu kupiłem z salonu suzuki swift.Auto było tanie i zupełnie powaliło mnie na kolana frajdą z jazdy, to jak trzyma się jezdni i jak łatwo przyspiesza. Ogólnie byłem zachwycony! Rok temu jakiś idiota wjechał na mnie jak stałem na światłach tak udanie,że auto skasowane. Za namową mojej kobity kupiłem nową Astrę. Auto solidne, nawet dość ładne ale co z tego jak jeździ się tym jak furmanką. Bardzo lubię pojeździć samochodem ale Astra nie daje mi żadnej radości i bynajmniej nie chodzi mi o silnik bo ten jest akurat naprawdę dobry ale o same właściwości trakcji. Auto zarzuca przy byle manewrze a ergonomia wnętrza to już prawdziwa tragedia! Nigdy więcej niemieckiego auta!
Wole kupić niemiecki samochód poza Audi ( buraki przesiedli się z BMW właśnie do Audi co widać w każdym mieście w Polsce) i nawet wydać kilka setek więcej na naprawę w roku niż kupić bezpłciowy japoński samochód.
Niemcy tylko dlatego kupują niemieckie żeby swojego przemysłu nie doprowadzić do bankructwa, który Niemiec sie zna kupuje japońskie i wie że jeździ(prowadzenie bezawaryjność itp.)
Wyssane z palca, nawet nie zamierzam czytać całego artykułu, nigdy nie będzie tak, że Niemcy będą woleli japoński szmelc :) w końcu niemieckie samochody to czysta jakość, klasa w klasie, prestiż sam dla siebie, nie mają konkurencji :) a japońce to po prostu produkty samochodo-podobne ;)
Maro piszesz, że japońskie samochody lepiej się prowadzą od niemieckich - a to ciekawe bo NIGDY o tym nie czytałem.
japońskie auta nie prowadza się lepiej od niemieckich, dlaczego? bo niemieckie są twardsze kiedy japońskie są miękkie jak rozgotowana parówka (nie tyczy się typowo sportowych konstrukcji), odnośnie silników to japońce robią je niezłe ale niestety większość to malutkie pierdziawki z których użytek potrafi zrobić tylko brytyjczyk (patrz: lotus, ariel)
sdfaa. Pisząc ,,a japońce to po prostu produkty samochodo-podobne" pokazujesz, że nigdy japończykiem chyba nie jeździłeś lub rozumiem, że może jesteś dilerem niemieckich samochodów i dlatego piszesz takie rzeczy.
Prawda o samochodach wygląda podobnie jak o elektronice. Kto kupuje niemieckie telewizory, odtwarzacze CD i DVD, komórki itp.? Samochody japońskie znane są z wysokiej technologii, ciekawych rozwiązań technicznych i niższej ceny przy wyższym upakowaniu komfortu. Dodać należy niskie spalanie,duże bezawaryjne przebiegi i estetyczne wykonanie. Popatrzmy na dwukołowe ścigacze. Minęły bezpowrotnie czasy "japońskiej tandety". To już tylko mity podobne do głoszonych opinii przez osoby nigdy nie posiadające samochodu z aut. skrzynią biegów, że to auto dla staruszka a twardziele jeżdżą wyłącznie z ręczna.
No i japonskie same swiaca w nocy....
Komórki to raczej europejskie niż japońskie, jeśli chodzi o sprzęt grający to Bese i Mark Levinson w niczym nie ustępuje japońskiej technice a nawet Lexus stosuje ten sprzęt hi fi w swoich samochodach. W samochodach japońskich stosuje się wtryski Siemens i Bosha więc co z tymi japońcami nawet motory nie zawsze są najlepsze pamiętasz o BMW, Ducati, Moto Guzi i Aprilla itd.
niemieckie auta są dla ludzi niedowartościowanych a JAPAN TYLKO do jazdy