Czegoś takiego w świecie motroryzacji jeszcze nie było. Japończycy, za darmo, udostępnić chcą patenty, których opracowanie kosztowało ich miliony dolarów!
Na trwaiących własnie targach elektroniki użytkowej w Las Vegas Toyota poinformowała o niecodzienej decyzji. Zarząd firmy postanowił - za darmo - udostępnić konkurencji aż 5680 patentów związanych z konstrukcja i produkcją samochodów napędzanych ogniwamy paliwowymi!
Toyota Mirai
Pod koniec ubiegłego roku w Japonii zaprezentowano przełomową Toyotę Mirai - pierwszy na świecie seryjnie produkowany samochód wykorzystujący ogniwa paliwowe. Auto napędzene jest silnikiem elektrycznym czerpiącym energię z zestawu zasilanych wodorem ogniw. Wodór niezbędny do ich pracy przechowywany jest w specjalnych zbiornikach (wykonanych z włókien węglowych i wzmacnianych włókien sztucznych) pod ciśnieniem około 700 barów. Opracowanie technologii związanych z wdrożeniem Toyoty Mirai do produkcji kosztowało japońską firmę miliony dolarów.
Toyota Mirai
Jakimi tajemnicami Toyota chce podzielić się z konkurencją? 1970 patentów dotyczy konstrukcji samych ogniw paliwowych. 290 patentów związanych jest z konstrukcją wysokociśnieniowych zbiorników na wodór - kolejnych 70 dotyczy wytwarzania i tankowania wodoru. Japończycy, za darmo, udostępnią też 3350 patentów związanych z elektroniką sterującącą systemem ogniw.
Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że zachowanie Toyoty nie jest wcale irracjonalne. Japończykom zależy na jak najszybszym rozwoju rynku pojazdów z ogniwami paliwowymi, na którym mają obecnie pozycję lidera. Rozwój wymaga jednak stworzenia od podstaw zaplecza technicznego - m.in. stacji tankowania wodoru. Te pojawiać się będą dopiero wówczas, gdy auta korzystające z ogniw paliwowych staną się popularne.
Toyota Mirai
Warto też dodać, że oferta Toyoty nie jest wcale tak kusząca, jak mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka. Prawo do bezpłatnego wykorzystywania patentów związanych z konstrukcją systemu ogniw i zbiorników wysokociśnieniowych obowiązywac ma jedynie do 2020 roku. Niewykluczone, że po tej dacie firmy, które stworzą własne pojazdy w oparciu o rozwiązania techniczne Toyoty, będą zmuszone płacić za ich wykorzystywanie.