Biorąc pod uwagę obiektywne wartości trzecia generacja trójki uchodzi – co najwyżej – za średniaka w klasie średniej. Ma przeciętne osiągi i ciasny bagażnik, a mimo tego auto jest rozchwytywane na rynku wtórnym. Dlaczego?
Mazda 3 III generacji
Odpowiedzią jest mieszanka nowoczesnego, eleganckiego designu z typową dla japońskich konstrukcji bezawaryjnością. Auto zachwyca też prowadzeniem, które przypadnie zwłaszcza amatorom szybszej jazdy po zakrętach. Do szybszej jazdy zachęca nie tylko zawieszenie, ale też odczucia towarzyszące obsłudze układu kierowniczego czy skrzyni biegów.
Mazda 3 III generacji
Podstawowy silnik – 1.5 l o mocy 100 KM (150 Nm) to propozycja raczej do miasta. Zapewnia tylko przeciętne osiągi (od 0 do 100 km/h w 10,8 s.) ale jest słynie również z niezawodności. Kierowcy szukający lepszej dynamiki powinni zdecydować się na wersję 2.0 l (20 lub 165 KM). W ich przypadku setka pojawia się na liczniku po 8,9 lub 8,2 s od startu. Dwulitrówki są nieco bardziej problematyczne (coraz częściej pojawiają się doniesienia o wyciekach, głównie spod pokrywy zaworów), ale i tak uznać je można za bardzo udane. Trzeba też zdawać sobie sprawę, że wszystkie benzyniaki mają trwały (!) napęd rozrządu realizowany za pomocą łańcucha.
Mazda 3 III generacji
W ogłoszeniach często spotkać też można benzynowe silniki o pojemności 2.5 l. To zakup podwyższonego ryzyka. Sam motor śmiało można polecić, ale nie oferowano go na rynkach europejskich. Oznacza to, że mamy do czynienia z samochodami sprowadzonymi z USA, z których zdecydowana większość ma za sobą bardzo poważne naprawy powypadkowe. Rzeczywisty obraz uszkodzeń trudno zweryfikować, zwłaszcza że większość egzemplarzy ma dodatkowe, niefabryczne zabezpieczenie antykorozyjne, które skutecznie maskuje ślady napraw. Jednostka 2.5 l oferowana była wyłącznie z automatyczną skrzynią biegów.
Mazda 3 III generacji
W ofercie były też jednostki wysokoprężne, ale nauczeni doświadczeniem miłośnicy modelu trzymają się od nich z daleka. Najsłabsza, o pojemności 1.5 l. cieszy się dobrą opinią, chociaż oferuje osiągi zbliżone do podstawowego silnika benzynowego. Gros oferty stanowią jednak egzemplarze z jednotą 2.2 l (nie była oferowana w Polsce), która – chociaż zdecydowanie trwalsza niż poprzednik o pojemności 2.0 l – uchodzi za zakup podwyższonego ryzyka. Największy, choć nie jedyny, problem to rozrzedzanie środka smarnego olejem napędowym, co ma związek z procedurą wypalania filtra cząstek stałych, gdy do cylindrów wtryskiwana jest dodatkowa dawka paliwa. W efekcie trzeba pilnować (przybywającego) stanu oleju. Rozcieńczony szybko upora się z uszczelnieniami (np. turbosprężarki), co w efekcie skutkować może tzw. rozbieganiem silnika i jego zatarciem.
Mazda 3 III generacji
W kategorii awaryjność Mazda 3 wypada lepiej niż dobrze. Chociaż od debiutu minęło już kilka lat, wciąż nie słychać o poważniejszych problemach z korozją. Użytkownicy narzekają głównie na niegroźne przypadłości pokroju zawieszającego się systemu multimedialnego, poskrzypywania czy łatwo rysujące się szyby.