68,468 pojazdów. Tyle używanych aut sprowadzono do polski w marcu.
Chociaż w porównaniu z lutym wyniki są lepsze o niemal 18 procent, handlarze nie mają powodów do radości.
Jak wynika z raportu Ministerstwa Finansów, łącznie – do początku roku – do naszego kraju wjechało 162,488 aut. To o ponad 6 procent mniej niż w analogicznym okresie minionego roku. Czyżby Polacy przestali interesować się autami z rynku wtórnego?
Nic bardziej mylnego. Spadek popytu na auta używane nie idzie w parze ze wzrostem zainteresowania samochodami fabrycznie nowymi. Rosnące w szybkim tempie koszty utrzymania pojazdów – głównie galopujące ceny paliw i podwyżki polis OC – sprawiają, że coraz rzadziej myślimy o zmianie auta. O tym, że Polaków nie stać na samochody świadczy najlepiej struktura wiekowa importowanych aut.
Niemal połowa (przeszło 47 procent) ze wszystkich sprowadzonych w tym roku do Polski samochodów miało na karku więcej niż 10 lat. 44 proc legitymowało się wiekiem od 4 do 10 lat. Udział w imporcie najmłodszych – maksymalnie czteroletnich – pojazdów to zaledwie niespełna 9 proc. Dane Ministerstwa Infrastruktury zdają się potwierdzać raporty działu analiz serwisu
chcekupicauto.pl. Przypominamy, że w zeszłym roku – na podstawie przeszło 30 tysięcy zapytań skierowanych przez kierowców do naszego systemu eksperckiego oszacowaliśmy, że średni wiek samochodu w Polsce przekracza 14 lat.
Na jakie używana auta z zagranicy decydujemy się najczęściej? W czołówce najchętniej sprowadzanych pojazdów od wielu miesięcy niewiele się zmienia. Najpopularniejszą marką jest
Volkswagen – w marcu sprowadziliśmy 10,562 samochody tego producenta (w porównaniu z lutym - spadek o 22,5 procenta). Za pojazdami z Wolfsburga plasują się:
Opel (7,297 sprowadzonych w marcu),
Renault (6,008 sztuk)
Ford (5,522 sztuk) i
Audi (4,490 sztuk). W pierwszej dziesiątce najchętniej sprowadzanych marek znalazły się jeszcze kolejno:
Seat,
Peugeot,
BMW,
Toyota i Mazda.
Kupujący, którzy szukają dla siebie używanego samochodu z pewną historią i łatwym do zweryfikowania przebiegiem powinni skupić się głównie na produktach:
Citroena,
Fiata,
Skody i
Nissana. Zwłaszcza w przypadku trzech ostatnich marek, których udział w imporcie nie przekracza trzech procent, znalezienie pojazdu pochodzącego z polskiego salonu nie powinno stanowić problemu.