Alfa Romeo 166 to samochód klasy wyższej, który debiutował w 1998 roku zastępując wysłużony model 164. Alfa 166 dzieliła płytę podłogową z Lancią Kappa. W 2003 roku samochód poddano liftingowi, zmieniając głównie przednią część nadwozia na bardziej agresywną, ale jednocześnie niekoniecznie lepiej pasującą do całej linii auta.
Produkcję Alfy Romeo 166 zakończono w 2007 roku. Włoska firma nie zdecydowała się na zaprezentowanie następcy tego modelu. Jego rolę w dużej mierze przejęła Alfa 159. Ten stan rzeczy być może zmieni się po zacieśnieniu włoskiej współpracy z Chryslerem.
Wersja poliftingowa mocno zmieniła się z przodu
Obecnie Alfy Romeo 166 z początku produkcji można kupić za niewielkie pieniądze. Są to często egzemplarze z zamontowanym gazem, do których trzeba podchodzić ostrożnie, bowiem wysilone włoskie silniki V6 tolerowały tylko najlepsze (a przez to najdroższe) instalacje. Oszczędności szybko się mściły wypaleniem gniazd zaworowych, a koszt naprawy tego typu usterki nie jest niski. Z tego względu lepiej szukać samochodów zasilanych benzyną i ew. samodzielnie zainwestować w dobrą instalację gazową (chociaż tak naprawdę nie polecamy takiego rozwiązania).
Decydując się na silnik benzynowy, lepiej zrezygnować z dwulitrowego TwinSparka. Pali on niewiele mniej, niż V6 a jest przy tym bardziej kłopotliwy w eksploatacji (drogie świece, po dwie na cylinder, problemy z wariatorem odpowiadającym za zmienne fazy rozrządu), i zapewnia zaledwie przeciętną dynamikę. Optymalnym wyborem będzie 2.5V6 lub 3.0V6. Delikatnie traktowane potrafią odwdzięczyć się zaskakująco niskim zużyciem benzyny, natomiast korzystanie z pełnego zakresu prędkości obrotowych szybko odbije się na portfelu.
Stylizacja powoduje, że po Alfie Romeo 166 nie widać jej wielkości
Samochody poliftingowe w zdecydowanej większości napędzane są silnikami wysokoprężnymi 2.4 JTD. Jednostka ta stanowi rozwinięcie sprawdzonego silnika 1.9 JTD i w wersji przedliftingowej dysponuje mocą 140, a po liftingowej - 175 KM. Jednostka ta nie ma szczególnych wad. Silnik pali stosunkowo niewiele, a wykonany w technologii common-rail układ wtryskowy jest zaskakująco trwały. Zużyciu eksploatacyjnemu, jak w każdym dieslu, ulega koło dwumasowe - koszt wymiany wraz ze sprzęgłem to około 3000 zł oraz turbosprężarka (koszt wymiany na nową około 3 tys. zł, regeneracja - poniżej 2 tys. zł).
Wnętrze jest skoncentrowane na kierowcy
Alfa Romeo 166 (podobnie jak 156) posiada wielowahaczowe zawieszenie przednie i tylne - wszak ten samochód to sportowa limuzyna, która musiała się dobrze prowadzić i ten właśnie parametr, a nie niskie koszty serwisu był priorytetem dla konstruktorów. W efekcie powstał samochód ze skomplikowanym zawieszeniem, który prowadzi się świetnie nawet z ciężkim dieslem pod maską. Minusy? Na polskich drogach wahacze poddają się stosunkowo szybko, a koszt ich wymiany jest wysoki - za kompletny remont zawieszenia przedniego i tylnego (bez amortyzatorów) zapłacimy nawet 4 tys. zł!
Jak poznać zużyte wahacze? Pierwszy objaw to skrzypienie, które w kolejnym stadium przechodzi w wyraźnie słyszalne stuki. Zignorowanie problemów oznacza brak możliwości ustawienia geometrii (a reguluje się zarówno z przodu, jak i z tyłu), co prowadzi do pogorszenia prowadzenia i ścinania opon.
Alfa Romeo 166
Warto również pamiętać, że ogólne koszt utrzymania Alfy 166 będzie stosunkowo wysoki - ceny części eksploatacyjnych do samochodów klasy wyższej są po prostu odpowiednio wyższe.
Ogólnie auto cieszy się dobrą opinią, chociaż użytkownicy narzekają na denerwujące usterki elektroniki - np. sygnalizowanie błędów poduszek, czy innych elementów, które tak naprawdę działają. Natomiast nadwozie - o ile jest bezwypadkowe - nie ma problemów z rdzą.
Alfa Romeo 166 - sprawdź ceny, dane techniczne, osiągi, poziom bezpieczeństwa i koszty utrzymania.Jeżdżę Mareą z 2000r stara już jest ale ma 1.9JTD faktycznie niezły silnik z common railem (mało kto wie ze jest to w ogóle pierwszy seryjnie montowany silnik z tym systemem) Tak to Włoskie Alfa 156 pierwsze go miało i jest oszczędny dynamiki moim zdaniem troche brak ale ja mam kombi. Co do Alfy 166 zawsze mi się podobała szczególnie ta 2.4jtd choć 2.5 benzynka też ciekawa. Zakupiłem fiata by zweryfikować też opinie i cóż nie jest zły silnik spokój wahacz słynny natomiast juz wymieniałem a jeżdżę nią rok. Poduszki zapalą się czesto przy przesuwaniu fotela kierowcy ( złączka juz stara to ma wady) mam jednak interface bo jestem elektronikiem i lubię takie gadżety tak że sam usterkę usuwam inna elektronika mi nie szwankowała nie ma się co bać włochów i francuzów wiem co mówię bo mam jeszcze Berlingo 2003 2.0 HDI nie są to złe auta jak ludzie wyolbrzymiają a psują sie każde nawet japońskie a są naprawdę dobre.
Podzielam opinię przedmówcy. Odpowiednio traktowany zapewnia w zasadzie bezproblemową eksploatację. Dobry wybór to 3.0 V6, piękne brzmienie okupione trochę wysokim spalaniem ale nie o to tu chodzi.
Jeżdżę Alfą 166 2,4 JTD z 2002r., mam ją już 6 lat i nie zauważyłem by była awaryjna. Koszty zawieszenia też są mniejsze, jest sporo zamienników. Nie mam żadnych problemów z zapalającymi się kontrolkami poduszek przy przesuwaniu fotela (może dlatego, że jest elektrycznie sterowany). Porównując w skali od 1 do 10 komfort Vs cena, daję 10 punktów.
Mam 166 2.4JTD z 2002 roku już od kilku ładnych lat. Jeździłem nią zarówno przed i po wgraniu chipa, teraz mierzone 170 KM. Auto jest świetne, i nie mam ochoty go nawet zamienić, nie powiem, że nie miałem żadnych usterek. Owszem były ale nic krytycznego. Na starcie po zakupie od nieuczciwego handlarza z Częstochowy, miałem "problem" z turbiną mianowicie po przekroczeniu 3000 obr. zapalała się kontrolka check engine i samochód tracił moc (bo silnik przełączał się w tryb awaryjny). Okazało się, że poprzedni właściciel jeździł autem mało dynamicznie, prawie nigdy nie przekraczał tych obrotów, więc łopatki zmiennej geometrii turbiny się zapiekły. Po ich wyczyszczeniu problem znikł i bez problemu można było rozpędzać się do prędkości maksymalnej. I to wszystkie problemy z silnikiem jakie miałem.
Czasem miałem też problem typu nie można było opuścić szyby, lub nie działał centralny zamek, choć uzbrajał alarm (fabryczny) po wyłączeniu zasilania z akumulatora problemy się rozwiązały. No i to tyle!
Samochód oczywiście jest wart polecenia ale nie oznacza to że jest tani w utrzymaniu. Pali mało, uwielbia nim jeździć moja żona, można nim pobić rekord spalania - ostatnio przy jeździe na 100km połowa drogami normalnymi 90-100km/h a połowa dwupasmówką 120-130km/h auto (170KM) spaliło 4,7l.
Utrzymanie jest niestety drogie ze względu na części eksploatacyjne i ubezpieczenie. Wymiana oleju to 5.5l tego płynu który lepiej by był dobry (i jest droższy), filtry są troszkę droższe. Opony się zużywają a najmniejsze zimowe lub letnie 205/55/16 pirelli to najtaniej min 400 zł sztuka, i generalnie do takiej mocy nie powinno dawać się niczego innego, zapomnijcie o dębicy lub savie przy szybkiej jeździe lub deszczu widać, że różnica nie polega tylko na nazwie (niestety dałem się na savę nabrać bo chciałem zaoszczędzić więc porównałem). Zawieszenie jest też drogie choć tańsze niż w odpowiednikach typu bmw5 lub audi. Klocki tarcze itp mają tak jak wszystkie inne elementy też swoje większe rozmiary, a przez to ich cena jest też droższa, a ja nie ładuję w samochód tanich chińskich zamienników bo wiem jak to się kończy -są to pozorne oszczędności.
Efekty wpadnięcia w np. dziurę w czasie polskiej zimy mogą być więc spore - np. u mnie do wymiany (a wiadomo wymienia się parrami) sprężyna, wahacze, alufelga, opona oczywiście a jest to już sumka. Co prawda są to kwoty niższe lub porównywalne z odpowiadającymi jej modelami audi i bmw.
Wyposażenie - tutaj automatyczna klima to standard, ja mam pełną opcję co oznacza skóry momo navi zmieniarkę, xenony, elektrykę wszystkiego razem z pamięcią ustanień foteli i masę innych których nie chce mi się nawet wymieniać.
Generalnie polecam ten samochód, ale tylko zadbane modele i tylko z silnikami v6 lub jtd.
A kto mowi ze to auto klasy wyzszej? Przeciez to zalezy kiedy zostal tak mianowany. Jesli 14 lat temu byl w takiej klasie, to juz dzis powinien spasc do klasy nizszej, tak powinno to byc. Przyklad - czy Warszawa z r. 1970 dzis jest autem klasy sredniej? Z pewnoscia nie! A kiedys byla.
Alfa 166 to klasa średnia wyższa jak Audi A6 - klasa wyżej to już segment F czyli auta luksusowe,Audi A8 czy Mercedes S.Tak Alfa jak i Audi za 20 lat nadal będą należeć do tego segmentu a że wyposażenie się z czasem zmienia to nie ma nic do rzeczy bo o segmencie dzisiaj decydują głównie gabaryty.Wyposażeniem auta z segmentu D niczym nie różnią się od tych z półki E.Śmigam taką Alfiną od ładnych paru lat i sobie chwalę,szkoda że nie ma następcy...