Dzisiejszy dzień przejdzie do historii motoryzacji.
Na salonie motoryzacyjnym w Detroit Chevrolet zaprezentował kolejną generację amerykańskiej legendy – zupełnie nowy model Corvette w historycznej wersji Stingray.
Czego spodziewać się można po nowej generacji kultowego auta?
Nowa Corvette Stingray
Samochód zaprojektowano od podstaw w oparciu o nową, wykonaną z aluminium ramę przestrzenną. Dzięki zastosowaniu ultralekkich materiałów (nadwozie w większości wykonano z kompozytów bazujących na włóknach węglowych) auto może pochwalić się idealnym rozkładem mas 50/50.
W kształtach karoserii znajdziemy sporo podobieństw do pierwszego Stingray’a – obłości maski i błotników ustąpiły miejsca ostrym kształtom charakterystycznym dla wczesnych modeli – uwagę zwracają m.in. wloty powietrza w błotnikach i nowe reflektory ze światłami do jazdy dziennej.
Nowa Corvette może się podobać
Potencjał drzemiący w silniku zdradza tylna część nadwozia. Nowością jest m.in. zintegrowany z pokrywą bagażnika, wyposażony w trzecie światło stopu, spoiler oraz centralnie umieszczony wydech, wyposażony aż w cztery rury.
Źródłem napędu współczesnej Corvette Stingray jest nowy, benzynowy silnik – rzecz jasna w układzie V8 – o pojemności 6,2 l. Dzięki zastosowaniu bezpośredniego wtrysku paliwa i zmiennych faz rozrządu uzyskano moc maksymalną 450 KM i moment obrotowy 609 Nm.
Wnętrze nie jest już wykonane z tandetnego plastiku
Moc – zgodnie z tradycją - przenoszona jest na koła tylnej osi (zastosowano ręczną skrzynię biegów o siedmiu przełożeniach). Na liście wyposażenia dodatkowego znalazł się m.in. mechanizm różnicowy o ograniczonym uślizgu wyposażony we własną chłodnicę oleju.
Producent nie podał jeszcze osiągów auta, ale wszystko wskazuje na to, że Corvette Stingray przyspiesza do 100 km/h w mniej niż 4 sekundy i rozpędza się do – ograniczonej elektronicznie – prędkości maksymalnej 250 km/h.
Ceny nowego dziecka Chevroleta nie są jeszcze znane. Sprzedaż auta rozpocznie się w trzecim kwartale bieżącego roku.