Przez lata wszyscy producenci kompaktów starali się zrobić samochód tak dobry, jak Golf. W 1998 roku w segmencie C pojawił się w końcu nowy król.
Pojazdem, który zdetronizował Golfa okazał się być Ford Focus. Czy w kilkanaście lat od debiutu auto wciąż warte jest zainteresowania?
W momencie premiery samochód nie miał łatwego zadania. Miusiał zatrzeć wspomnienia po wygodnym, acz szybko rdzewiejącym i niezbyt trwałym Escortem.
Auto zaskoczyło klientów nie tylko odważną, na wskroś nowoczesną sylwetką, ale też jakością materiałów wykończeniowych i – co najważniejsze – charakterystyką zawieszenia. By zdetronizować Golfa, inżynierowie Forda zaopatrzyli swój kompakt w niezależne, wielowahaczowe zawieszenie obu osi, co poskutkowało rewelacyjnymi właściwościami jezdnymi. Samochód prowadził się zdecydowanie pewniej niż konkurencja zapewniając swoim właścicielom dużą frajdę z jazdy. Auto przypadło też do gustu dziennikarzom motoryzacyjnym – w 1999 roku otrzymało prestiżowy tytuł Samochodu Roku.
Ze względu na poprzednika klienci mieli spore obawy, co do jakości zastosowanych w pojeździe podzespołów. Z tym większym zaskoczeniem wielu przyjęło fakt, że w 2002 roku Focus znalazł się w czołówce zestawienia najmniej awaryjnych pojazdów, przygotowanego przez niemiecki TUV. Czy po wielu latach eksploatacji na Focusa pierwszej generacji wciąż można liczyć?
Najlepiej sprzedającą się wersją był pięciodrzwiowy hatchback, który z powodzeniem wywiąże się z roli auta rodzinnego Przestrzeni w kabinie jest pod dostatkiem, nie powinniśmy też narzekać na bagażnik o pojemności 350 l. (1205 l. po złożeniu oparć tylnej kanapy).
Na polskich drogach bardzo łatwo też o kombi – Turnier - najczęściej z silnikiem wysokoprężnym (to przeważnie poflotowe auta z Niemiec z realnymi przebiegami rzędu 400 tys. km). Auto, którego bagażnik mieści 520 l. (1580 l. po złożeniu oparć tylnej kanapy) bez trudu służyć może za bagażówkę.
Sedan - mimo pojemności kufra wynoszącej aż 490 l. – z uwagi na nieciekawą stylistykę - cieszy się zdecydowanie mniejszą popularnością. W oparciu o podzespoły Focusa (płyta podłogowa, jednostki napędowe) powstał również model C-max, którego głównym zadaniem było odebranie klientów Renault Scenic i Citroenowi Xsara Picasso.
Do napędu Focusów stosowano szeroką paletę silników. Benzynowe pochodzą ze znanej jeszcze z Escorta serii Zetec. Wszystkie, począwszy od zdecydowanie zbyt słabej odmiany 1,4 l. (75KM) przez rozsądne 1,6l. (100KM) i 1,8l. (115KM), czy dość dynamiczny 2,0l. (130KM) posiadają szesnastozaworowe głowice i plastikowe kolektory dolotowe. Nie należą do zbyt awaryjnych (jeśli nie liczyć wycieków oleju), ale z uwagi właśnie na plastikowy "dolot" nie tolerują kiepskiej jakości instalacji gazowych (wystrzały).
Na rynku wtórnym przeważają auta modele z silnikami Diesla, których oferta była dość bogata. Otwierał ją znany jeszcze z Escortów silnik 1,8 TD, występujący w dwóch wariantach mocy: 75KM i 90KM. Noszącą oznaczenie TDDI jednostkę trudno jednak polecić z czystym sumieniem. Stosunkowo częste awarie turbin (to wina ogromnych przebiegów) i kosztowne usterki wadliwych sterowników pomp wtryskowych (auto gaśnie i nie daje się uruchomić) znacznie podnoszą koszty eksploatacji. Silnik nie lubi też szybkiej, autostradowej jazdy - dość częstą usterką jest np. obrócenie się panewek wału korbowego. Pocieszającym jest natomiasy fakt, ze za ok. 1000-1500 zł powinniśmy w takim przypadku kupić drugi silnik w dobrym stanie, remont przeważnie okazuje się być nieopłacalny.
Nad archaicznym 1,8 TDDI górują nowoczesne silniki TDCI (100 KM i 115 KM) wyposażone we wtrysk typu Common Rail. Jednostki te charakteryzują się zdecydowanie wyższą kulturą pracy, lepszymi osiągami i dużo niższym zużyciem paliwa, ale remonty uszkodzonego układu wtryskowego (to wina słabej jakości oleju napędowego) będą kosztowne (ok. 500 zł za 1 używany wtryskiwacz w dobrym stanie). W tym przypadku trzeba się też pogodzić ze stosunkowo dużą turbodziurą.
Problemem starszych roczników jest korozja, która atakuje w szczególności dolne partie drzwi (przeważnie od wewnętrznej strony) oraz ich krawędzie. Kiepska opinia przylgnęła również do "słabych" fabrycznych tłumików i cewek zapłonowych. Małe figle czasem potrafi też płatać instalacja elektryczna (np. problemy z wycieraczkami i oświetleniem) oraz układ chłodzenia (awarie pomp wodnych). W wyeksploatowanych egzemplarzach przestają działać cięgła od lewarka skrzyni biegów, w przypadku Diesli częstą usterką jest zawieszanie się zaworu recyrkulacji spalin. Napraw wielowahaczowego zawieszenia (wrażliwe jest zwłaszcza tylne) lepiej nie powierzać autoryzowanym serwisom, koszty mogą okazać się bardzo wysokie.
Trzeba jednak przyznać, że w rankingach niezawodności samochód plasuje się na czołowych miejscach. Jeśli uda nam się znaleźć egzemplarz w dobrym stanie (nieskorodowany), powinniśmy być z niego zadowoleni. Dobra opinia, jaką cieszy się Focus, gwarantuje również brak problemów odsprzedażą. Niestety, w Polsce popularność ma też swoje złe strony. Są miasta, w których właściciel Focusa lusterka kupuje się średnio 2 razy w miesiącu. Często te same...
Ford Focus - sprawdź ceny, dane techniczne, osiągi, poziom bezpieczeństwa i koszty utrzymania.ŻADEN FORD NIE PRZEBIJE GOLFA III TDI !!!!!
Jedynie Focus z końcówki produkcji i najlepiej benzynowy. Niestety benzyniaki tak sobie chodzą na LPG. Diesle klekocą jak traktor, osiągi mają słabe i palą dużo. Dlatego dla mnie odpadł. Korozja to walka z wiatrakami i nigdy nie doprowadzisz auta do stanu "jak nowy". Golf może i ma mniej miejsca i jeździ gorzej, co nie znaczy źle ale TDi są nieśmiertelne, benzyniaki na LPG OK i rdza się go nie ima. Jako używka lepszy choć droższy. Sam jeżdżę Volvo V40 2001 2.0t LPG.
Panowie, z czym do ludzi? Obejrzyjcie sobie gruntownie dowolnego Focusa z ulicy. Zajrzyjcie we wzmocnienie maski, zajrzyjcie w zamknięte profile podwozia i łączenie poszycia z ramą drzwi, zwłaszcza pod masą uszczelniającą. Te samochody po prostu gniją. Nie wspominam już ile samochodów już widziałem ze zżartym podszybiem.
Poza tym silniki wiadomo, jak u Forda; padające cewki, sterowniki silnika (najczęściej w Dieslu felerny sterownik Boscha), huczące łożyska.
Generalnie jedyny większy śmietnik jaki znam, to Citroen C5, ale tam chociaż można wygodnie podróżować.
W każdym razie daleko mu do Civica czy Golfa.
Golf pod żadnym względem nie dorównuje Fokusowi,przy Fordzie Golf to awaryjna tandeta
W rdzewieniu na pewno pokonało lol.
Podsumowując: rdzewiejąca blach, awaryjne fordowskie silniki dizla, drogie w naprawach zawieszenie wielowahaczowe, mały bagażnik, ale i tak w rankingach TUV wypada dobrze. Sami przyznacie, że coś tu niegra. Odpowiedz jest prosta: Niemcy nigdy nie napiszą żle o swoich samochodach.
ford wyprzedził vw juz ponad 10 lat temu praktycznie pow wiekszoscia rzeczy, szkoda ze Polacy są niedouczeni i twierdza ze f ...g...w... mazda volvo jaguar to tez fordy i czy są złe ?
Focus 1.8 TDDI 260 000 km cacko nie samochód. Brak mi tylko wypowiedzi właścicieli gofrów.
Posiadam z salonu focusa 1.8 benzyna i jestem bardzo zadowolony.Nie zrobiłem dużego przebiegu 130tyś. rocznik 2004r.Podstawowe elementy jak klocki , tarcze,filtry,olej wymieniane.Nie wymieniałem jeszcze bo dobre jest - wydech,akumulator,pasek rozrządu (zalecane przy 150 ). Rdza jest i owszem łapie w drzwiach ale koszt wymiany drzwi jest śmieszny.Często się przepalają żarówki H7.Śmigałem nim w różnych warunkach ( generalnie zjeździłem Europę i troszkę Azji ) na co dzień autko stoi pod chmurką.Ja jestem zadowolony.
Niedawno zmieniałem samochód na większy. Interesowało mnie kombi. Focusy ze względu na cenę i wyposażenie były bardzo atrakcyjne ale po dokładnych oględzinach była to totalna porażka. Rdza w każdym i inne usterki mniejsze lub większe. Golfy IV o klasę lepsze tylko ceny z kosmosu. Stanęło na Fabii 1.9 SDI 2003. Moim zdaniem wybór dobry. Silnik trochę mułowaty ale jak dla mnie wystarcza.
Z perspektywy czasu jednak dobrze że nie skusiłem się na Focusa. W każdego od razu trzeba było sporo inwestować i w każdym blacharka do roboty.
focus focus i tylko focus.. z segemntu C nie widze lepszego auta... kupilbym 2 raz... i pewnie tak zrobie za jakis czas...
problem jets tylko taki ze o auto trzeba dbac! wtedy ono sie zrewanzuje wlascicielowi! wymieniaj wszystko w terminie, ne iczekaj z naprawami a bedzie dobrze!
polecam Foke z czystym sumieniem! (jezdze 1.8tdci 100KM - rocznie okolo 30.000km, przebieg 178000km)
Kto powiedział że golf nie gnije i że focusowi daleko do golfa. To golfowi daleko do focusa, jak wyliczać to golfy np benzyna 1,4 bądź 1,6 nagminnie padające dyfry w skrzyniach biegów w tdi-kach nastawniki w pompach wtryskowych przepływki sterowniki abs. Jak wiadomo nikt nie kupuje diesla żeby mu w garażu stał tylko śmigał więc np. golf czy focus czy audi auta z 2001roku i przebieg ok 180tyś i sprowadzone z niemiec trzeba być naiwnym żeby temu uwierzyć.
I co z tego że Focusy z początku produkcji zaczynają rdzewieć i gnić jak mają 12-13 lat, na zachodzie auta takie dla plebsu typu Focus, Golf po 10 latach na szrotach lądują i nikt tam nie widzi problemu rdzy. Niestety 12-13 letni Golf, Focus jest marzeniem przeciętnego Polaka....
Polscy kierowcy wciąż są w ciemnej d...e. Cały czas myślą że VW to jakiś wyznacznik trendów i jakości. Niech myślą tak dalej. Jak zwykle w błędzie i jak zwykle dadzą sobie rekę odciąć że mają rację.
Jeżdżę samochodami służbowymi od 1995 roku i jeździłem już wszystkimi flotowymi markami, a nawet Mercedesem B klasą i BMW 100. Najwygodniej było w Megance i Peugeocie serii 300, ale pracować się nie dało, bo wciąż warsztat. Zgubiłem już rachubę usterek w tych autach, nie polecam wręcz odradzam. Opel - Corsa Astra Vectra - twarde wstrętne tramwaje, do tego niesamowicie nudne i szpetne w środku. Brrr ohyda. VW - cieszyłem się na nowego Golfa IV. Szybko mi entuzjazm minął - auto było dobrze wyposażone i ładne, ale błyskawicznie się zużyło - tapicerka, detale wyposażenia, lakier. Zamieniłem go na Octavię w TDI. Podobnie jak Golf- padaka po 6 mies. Kolejne auto - Corrolla E12 2002 2l diesel D4D. Świetne aczkolwiek takie bezbarwne. Bez charakteru, jednak polecam. 6 lat temu dostałem Focusa I 2004 1,8 TDCI z ostatniego roku w tej budzie. I od tamtego czasu wybieram tylko Forda. Auto trwałe, cudownie wręcz przyczepione do drogi, do tego z tym silnikiem szybkie zwinne. I najważniejsze - nic się w nim nie psuło. Potem miałem B klasę przez 3 mies i potwierdzam - Mercedes zaczyna się od C-klasy. Potem niesiony zachwytem wybrałem kolejnego focusa III kombi 1,6 TDCI. Silnik słabszy, auto średnio wyposażone, ale w użytku również zachwycające na tą klasę. Na początku roku znowu dostałem na 3 mies BMW 118d. Auto strasznie odchudzone jak na BMW i przez to fatalne. Teraz mam nowe Mondeo TDCI i stwierdzam że na nasze drogi Ford pasuje idealnie. Nie jest za miękki, ani za twardy, solidnie wykończony, ładny i niesamowicie przyjemny w prowadzeniu. Jednak moja sympatia do Forda zaczęła się od Focusa takiego jak w temacie. Poleciłem go również siostrze i do dziś jest mi za to wdzięczna.
Ford Focus 1,6 100 KM rocznik 2002 160 000 tys. km. Jedyna awaria to: pęknięty przewód ciśnieniowy układu wspomagania kierownicy. Klocków hamulcowych i tarczy nie zaliczam do awarii, bo to przecież tzw. materiał eksploatacyjny. Zalet nie wyliczam, bo inni napisali wcześniej. Dla mnie to prawie doskonały samochód, gdyby nie te żarówki H7 i problem z wymianą, szczególnie po stronie kierowcy.
Ford Focus 1,6 100KM 2002 260 tys.km. Samochód nieśmiertelny i bezawaryjny praktycznie do 220 tys km , potem drobiazgi czujnik prędkości,pompa hamulcowa.
Co do korozji to bez tragedi samochód mam od nowości dziś prawie 10 lat i jak narazie brak perforacji. Żarówki H7 to jest problem ale dawno nauczyłem się je wymieniać. Wspaniałe zawieszenie i nawet po takim przebiegu nic nie trzeszczy.
jezdze escortem kombi w dieslu, prowadzenie bardzo dobre, zawieszenie trwałe, silnik suchutki, usterki prawie zadne,wady to wymiana progow rdza, dbam wymieniam wszystko na czas i jestem zadowolony ople z tych rocznikow juz prawie nie istnieja bo zjadła je rdza i awarie silnikow benzynowych