Kierowcy rzadko zaprzątają sobie głowę kwestią korozji. Rdzawe wykwity na poszyciach progów czy nadkoli traktowane są w kategoriach problemu natury estetycznej. W rzeczywistości korozja ma ogromny wpływ na sztywność karoserii - co za tym idzie - poziom zabezpieczenia pasażerów przed skutkami wypadków.
Volkswagen Golf V
Szwedzki instytut Folksam postanowił sprawdzić, w jaki sposób korozja wpływa na poziom ochrony podróżujących samochodem w razie wypadku. W tym celu testom zderzeniowym poddano dwa używane modele popularne również na polskim rynku: Volkswagena Golfa V i Mazdę 6.
Auta poddano pełnym próbom zderzeniowym (zderzenia czołowe i boczne), co wymagało zakupu kilku egzemplarzy każdego z modeli. Chociaż wszystkie miały widoczne ogniska korozji, każde z aut mogło się pochwalić aktualnymi badaniami technicznymi i bezwypadkową przeszłością.
Mazda 6
Wypada wyjaśnić, że oba z testowanych modeli cechują się diametralnie różną jakością zabezpieczenia antykorozyjnego. W przypadku Golfa rdza atakuje wprawdzie poszycie karoserii, ale elementy konstrukcyjne, jak podłużnice czy podciągi zabezpieczone są przed nią w perfekcyjny sposób. W przypadku Mazdy 6 jest inaczej – pordzewiałe poszycia karoserii to jedynie wierzchołek góry lodowej. Rdza szybko rozprawia się m.in. z podłogą. Efekt?
Kilkunastoletni Golf zachował się w czasie testów prawie tak, jak fabrycznie nowe auto. Wg metodologii Euro NCAP auto zdobyło 32 punkty, co oznacza ogólny wynik 4 gwiazdek. Dla porównania fabrycznie nowy Golf V oceniony został w czasie testów Euro NCAP na 33 punkty (5 gwiazdek).
Mazda 6
W przypadku Mazdy różnica była zdecydowanie większa. Auto oceniono wprawdzie na 3 gwiazdki, ale różnica punktowa w porównaniu z nowym egzemplarzem była diametralne. Przypomnijmy, że w czasie testów Euro NCAP pierwsza generacja Mazdy 6 otrzymała notę ogólną 26 punktów. Używany model zasłużył jedynie na... 18! W opinii ekspertów z Folksam ryzyko śmierci lub obniesienia poważnych obrażeń zwiększyło się w tym przypadku aż o 20 proc!