Lexus zafundował kurację odmładzającą swojej topowej limuzynie. LS otrzymał zmodernizowany wygląd i zastrzyk nowoczesnych technologii.
Lexus LS po liftingu
Kształty pojazdu zmieniły się niewiele. Nowe są m.in. światła przednie z matrycowymi diodami led (mają inną formę) i osłona chłodnicy. Z tyłu kosmetyczne zmiany dotyczą kloszy lamp, które w dolnej części są teraz przydymione. Jak to zwykle przy okazji liftingów bywa, w ofercie pojawiły się też nowe kolory karoserii i wzory kół.
Lexus LS po liftingu
Bez zmian pozostały jednostki napędowe. Korekty dotyczyły jedynie oprogramowania standardowej, 10-stopniowej, automatycznej skrzyni biegów. Zdaniem Japończyków układ napędowy pracuje teraz zauważalnie płynniej. Do wyboru wciąż pozostają podwójnie doładowane (twin turbo), V6 3,4 l (LS 500) oraz hybrydowy model LS500h (wolnossący V6 3,5 l). Firma nie podała specyfikacji technicznej, ale można przyjąć, że osiągi pozostały bez zmian.
Lexus LS po liftingu
Najwięcej nowości znajdziemy w kabinie. Oprócz drobnostek, pokroju innych przeszyć tapicerki, pojawił się duży, dotykowy wyświetlacz systemu info-rozrywki o przekątnej 12,3 cala. Sam system współpracuje teraz z Apple CarPlay, Android Auto i SmartDeviceLink. We wnętrzu ma być też jeszcze ciszej. Efekt udało się uzyskać m.in. dzięki przeprojektowaniu aktywnych amortyzatorów, które lepiej filtrują nierówności przenosząc na karoserię mniej drgań. Auto standardowo wyposażone jest też w aktywny system tłumienia hałasu Active Noise Control.
Samochód po zmianach pojawić ma się w japońskich salonach jeszcze przed końcem roku. W Europie, w zależności od rynku, model oczekiwany w pierwszej połowie przyszłego roku.