Zadbane egzemplarze są bezawaryjne, poza jednym wyjątkiem. Karoseria i podwozie są mocno narażone na ataki rdzy.
Stylistycznie samochód jest niepozorny, jednak nie należy dać się zwieść. Jeśli ktoś szuka niedrogiego samochodu, który jak na swój wiek i cenę będzie bezawaryjny powinien zainteresować się właśnie Almerą, która nie tylko się nie psuje, ale dodatkowo jest tańsza niż pochodząca z tych samych lat i ciesząca się równie dobrą opinią Toyota Corolla E11.
Nissan Almera produkowany był zarówno w Japonii, jak i angielskiej fabryce Nissana w Sunderland. Zgodnie z oczekiwaniami lepszą opinią cieszą się samochody importowane z Japonii. Jak je rozpoznać? Po numerze VIN rozpoczynającym się od znaków JN1.
Nissan Almera GTI
Jak już wspomnieliśmy, słabym punktem Almery I generacji jest nadwozie. O ile stylizacja to kwestia gustu (są ludzie ceniący spokojne linie) to już nikomu nie spodobają się wykwity rdzy, które najbardziej atakują dolne części samochodu (progi, dolne krawędzie drzwi, błotniki). Nieco lepiej sytuacja wygląda w samochodach poliftingowych (produkowanych od 1998 roku), które różnią się światłami i przednim zderzakiem. Na rynku najłatwiej o samochody w wersji hatchback (3- i 5-drzwiowy), nieco rzadziej spotykany jest sedan, który produkowano wyłącznie w Japonii. W ofercie brak kombi.
Wyposażenie Almer jest bardzo zróżnicowane. Bazowe wersje, pochodzące często z polskich salonów miały często nawet czarne zderzaki, natomiast w samochodach importowanych (najczęściej z Niemiec) znajdziemy klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby czy cztery poduszki powietrzne.
Nissan Almera N15 sedan był produkowany tylko w Japonii
Zdecydowana większość samochodów napędzanych jest silnikami benzynowymi o pojemnościach 1.4 i 1.6 l. Są to proste i niezawodne konstrukcje, które stosowane również w modelu Sunny. Do ciekawostek należy fakt, że jednostki oferowane były w dwóch wariantach mocy - odpowiednio (87 i 75 KM oraz 100 i 90 KM). Mocniejsze silniki znajdziemy w autach pochodzących z polskich salonów, natomiast jednostki samochodów importowanych z Niemiec są zdławione ze względów podatkowych (głównie przez zwężkę w układzie dolotowym). W praktyce okazuje się, że osiągi obu wersji są mocno zbliżone, przy czym silnik 1.4 jest nieco za słaby, a zużywa niewiele mniej paliwa niż jednostka 1.6. Niezależnie od pojemności silniki te dobrze znoszą potraktowanie gazem.
Zaletę tych silników jest rozrząd oparty na łańcuchu, który generalnie bez dotykania powinien wytrzymać i 300 tys. km przebiegu. Przy ewentualnej wymianie kompletnego rozrządu trzeba się liczyć z wydatkiem około 800 zł.
Nissan Almera GTI
Fanów szybkiej jazdy kusić mogą samochody napędzane silnikiem 2.0 (GTI). Warto jednak wziąć pod uwagę, że jest to jednostka nieco bardziej skomplikowana, ponadto ze względu na specyfikę użytkowania (kierowcy z żyłką sportowca) będą bardziej wyeksploatowane.
Nissan Almera N15 sprzedawany był również z silnikiem wysokoprężnym o mocy 75 KM. To prosta konstrukcyjnie jednostka bez turbosprężarki i z pośrednim wtryskiem paliwa do komory wirowej. Oznacza to jedno - brak osiągów, przeciętne zużycie paliwa i bezawaryjną eksploatację nawet przez pół miliona kilometrów.
W parze z prostymi konstrukcyjnie silnikami idzie zawieszenie - z przodu znajdziemy klasyczne kolumny McPhersona, a z tyłu belkę sztywną. Na polskich drogach najszybciej zużywają się łączniki stabilizatora, ale koszt ich wymiany jest groszowy.
Generalnie Nissan Almera N15, mimo sporego wieku, to samochód godny polecenia. Oczywiście pod warunkiem, że uda się znaleźć egzemplarz pozbawiony rdzy... Pozostałe ewentualne usterki można usunąć łatwo i stosunkowo tanio.
Nissan Almera I - sprawdź ceny, dane techniczne, osiągi, poziom bezpieczeństwa i koszty utrzymania."Nissan Almera produkowany był zarówno w Japonii, jak i angielskiej fabryce Nissana w Sunderland" - dokładniej Almera I generacji produkowana w Japonii
a Almera II generacji tylko w Wielkiej Brytanii - nie mieszajmy ... panie redaktorze.
Potwierdzam tylko rdza - jedynie wymiany elemntów zawieszenia + płynów ekspolotacyjnych, mam w tej chwili przejechane 260 tys. 1998 rok (benzyna + gaz) - auto super :)
Mam Nissana z 1998 r. KOCHAM GO. Prowadzi się świetnie, nie pali za dużo i jest prosty w obsłudze. Żadnych elektronicznych gadżetów i przeszkadzajek. Tylko ta rdza. Ale i tak jest to najlepsze autko jakie miałam i wiem, że następne tez będzie Nissanem. Pozdrawiam wszystkich posiadaczy ALMEREK.. Iwona
Mam Almerkę ('99) od roku. Sprawuje się rewelacyjnie. Żadnych poważnych usterek. Jedynie rdza na lewym progu. Polecam każdemu to autko.
Tak, to prawda. Rdza. Mam bardzo zadbaną Almarę z 2002 roku, kompletnie bezawaryjna, dobrze się prowadzi, mało pali. W tym roku zauważyłem rdzę na progu i to jest mankament który ją trochę limituje. Darek
Z roku na rok przekładam sprzedaż N15 z 1997r... powodem jest bezawaryjność tego samochodu. 210tys na zegarze i same eksploatacyjne sprawy. Samochód tani w eksploatacji (10 l LPG/100km) tanie części ogromny wybór zamienników o użwanych nie wspomnę. Mankament to zawieszenie pokrywy bagażnika w sedanie przez co kufer nie jest łatwo załadować, poza tym miód malina. Rdza ... pokażcie mi proszę 14 letnie auto bez korozji. Nie w naszym kraju :) Pozdrawiam fanów modelu.
O ile N15 to podobno super auto, to N16 składana przez Angoli to jest masakra, mam to auto od nowości i żałuję decyzji podjętej 10 lat temu. W N16 i rdza i silniki (przynajmniej benzynowe, bo taki mam) padaka.
Posiadam Almerę n15 z 97r. sedan sreberko 1.4 75 km oczywiście made in japan jest bardzo dobrym autem w klasie bezawaryjności. Najmniej spalił mi 6.25 z trasie Gdańsk-Lublin 4 osoby i pełny bagażnik. Mało pali ale ceny paliwa są za wysokie. Będę zmuszony założyć gaz tylko jaki to jest pytanie? Może ktoś coś podpowie. Lata po 1,8 złotego na blacie i nie kuca. Lubię to auto nie zawodzi mnie. Rdza występuj juz malowałem ale po 1,5 roku znowu trzeba pomalować.
Almerka n15 98 1,4 75km.To prawda auto bezawaryjne jestem posiadaczem od czterech lat i jedyne co przez ten czas wymieniałem to płyny, częsci eksploatacyjne ( wiadomo polskie drogi ) i na prawde nie przypominam sobie żebym coś innego robił. Ciągle mnie kusi żeby sprzedać tylko skoro się nie psuję więc sie zastanawiam bo szkoda mi trochę. Mało pali niedawno udało mi się przejechać na trasie mazury-warszawa ok 415km. spalając tylko pół baku. Tylko ta rdza nadkola tylne i tylna klapa po każdej zimie jest coraz gorzej.