Wprowadzeniu na dany rynek nowego modelu towarzyszy przeważnie imponująca oprawa medialna.
Specjaliści od Public Relations zasypują dziennikarzy informacjami prasowymi, w których – zamiast przecinków – używa się słów „nowy”, „ekonomiczny”, czy „najlepszy w segmencie”. Nie inaczej było ostatnio, przy okazji debiutu nowego dostawczego modelu Toyoty – auta o nazwie ProAce, które zastąpić ma w polskiej ofercie niezbyt popularnego HiAce. Nie było by w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że konstrukcja pojazdu liczy sobie już przeszło pięć lat i nie ma nic wspólnego z Toyotą...
Toyota ProAce
Nowa dostawcza Toyota ProAce to nic innego, jak opracowany wspólnie przez koncerny Fiata i PSA pojazd oferowany na rynkach starego kontynentu jako Fiat Scudo, Citroen Jumpy i Peugeot Expert. Jak to możliwe, że samochód trafia do Polski w pięć lat po debiucie bliźniaczych konstrukcji i oferowany jest pod marką Toyota, skoro Japończycy nie mieli nic wspólnego z jego opracowaniem?
Koncerny PSA i Fiat, już w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku zawiązały spółkę join-venture o nazwie Sevel Nord (Société Européenne de Véhicules Légers S.A), w ramach której zobowiązały się do wspólnego opracowywania i budowania niewielkich samochodów użytkowych.
Toyota ProAce
W zeszłym roku Włosi ogłosili rezygnację z wieloletniej współpracy wyrażając tym samym chęć odsprzedania koncernowi PSA należących do nich 50 procent udziałów w spółce (po 25 procent udziałów należało do Citroena i Peugeota). Francuzi przystali na tę propozycję, ale wycofanie się Fiata sprawiło, że utrzymanie zakładu stało się bardzo kosztowne. Przedstawiciele PSA zaczęli więc poszukiwania nowego współudziałowca, chęć współpracy wyraziło europejskie przedstawicielstwo Toyoty.
Japończycy, którzy po zaostrzeniu przepisów dotyczących emisji spalin mieli problemy z dostosowaniem leciwego już modelu HiAce do europejskich standardów, po wycofaniu auta z oferty zostaliby bez swojego reprezentanta w tym segmencie rynku.
Peugeot Expert
Podpisano więc porozumienie, na mocy którego Toyota kupować będzie od PSA gotowe pojazdy i sprzedawać je na rynkach Starego Kontynentu pod własną marką. Japończycy wyrazili również chęć współpracy przy opracowaniu następnych generacji francuskich dostawczaków, więc nowa umowa pozwoliła PSA ograniczyć wydatki związane z utrzymaniem zakładu.
Pierwsze „nowe” Toyoty trafią na polski rynek w pierwszym kwartale roku. Samochody oferowane będą w dwóch wersjach różniących się rozstawem osi i wysokością nadwozia. Pojemność przestrzeni ładunkowej – w zależności od modelu – waha się między 5 a 7 metrów sześciennych. Oprócz znaczka Toyoty, w samochodach nie znajdziemy żadnego japońskiego akcentu. Do napędu służyć mają francuskie turbodiesle z rodziny HDI – jednostka o pojemności 1,6 litra (90 KM i 180 Nm) oraz silnik 2,0 HDI oferowany w dwóch wariantach mocy (128 i 163 KM).