Lexus zaprezentował krótki film i grafikę przedstawiające nową generację modelu ES. Jest się czym zainteresować, bo samochód ten trafi do Europy, w tym do Polski!
ES to, obok LS-a, najdłużej produkowany model marki. To właśnie te dwa pojazdy debiutowały na salonie w Detroit w 1989 roku, będą pierwszymi modelami Lexusa na rynku amerykańskim. I to właśnie ES od lat jest najchętniej kupowanym w Ameryce Lexusem - w zeszłym roku w USA sprzedano 51 398 egzemplarzy, podczas gdy IS znalazł 26 482 nabywców, a GS - 7773.
Widać więć, że choć nieznany w Europie, ES jest pojazdem niezwykle ważnym dla Lexusa.
Obecna generacja ES-a debiutowała na rynku w 2012 roku, po trzech latach poddano ją liftingowi. Technicznie auto bazuje na Toyocie Avalon (pierwsza generacja oparta była na Camry). I to chyba właśnie było kluczem do sukcesu. ES jest mniej skomplikowany, ma przedni napęd, a przez to mniej pali i jest tańszy niż zbliżony rozmiarami tylonapędowy GS.
Nowy Lexus ES będzie budowany na modułowej platformie TNGA, na której oparto m.in. Priusa, Aurisa i C-HR. To oznacza m.in. przedni napęd oraz przystosowanie do napędu hybrydowego (wówczas auto zyskuje napęd 4x4).
Warto dodać, że Lexus EX siódmej generacji będzie pierwszym sprzedawanym poza USA. W przypadku Europy może to oznaczać strategii. Ponieważ usportowiony GS z tylnym napędem nie był w stanie nawiązać rywalizacji z niemiecką konkurencją, zostanie zastąpiony równie ładnym, rodzinnym sedanem z przednim napędem.
Dane techniczne nowego Lexusa ES są jeszcze trzymane w tajemnicy. Poznamy je już za tydzień, 25 kwietnia, podczas światowej premiery na salonie w Pekinie.