Opel Astra H 1.6 115 KM
Opel Astra
Astra to sztandarowy samochód kompaktowy niemieckiej marki. W początku lat dziewięćdziesiątych auto zastąpiło w ofercie Opla wysłużonego Kadetta i z miejsca stało się rynkowym bestsellerem. Wprawdzie Astra nigdy nie sprzedawała się na Starym Kontynencie tak dobrze jak konkurencyjny Volkswagen Golf, ale na tle auta z Volksburga samochód nie ma się czego wstydzić. Astry chwalone są za dobre właściwości jezdne i niskie koszty eksploatacji. W przypadku starszych modeli największy problem dotyczy podatności na korozję.
Opel Astra H
Trzecia generacja Astry (typoszereg H) weszła do sprzedaży w 2004 roku. Samochód produkowany jest m.in. przez polską fabrykę Opla w Gliwicach. Ostatnie egzemplarze zjechały z taśmy w 2012 roku. W 2006 roku nadwozie poddano delikatnej kuracji odmładzającej.
Z Astrą poprzedniej generacji wspólna jest jedynie nazwa. Typoszereg H zaprojektowany został od postaw w oparciu o nową płytę podłogową. Samochód pochwalić się może obszernym wnętrzem – rozstaw osi (przeszło 2,6 m) zapewnia dużą ilość miejsca w kabinie. Rodziny powinny zainteresować się zwłaszcza kombi i sedanem. Oba auta powstawały na wydłużonej platformie – rozstaw osi wynosił aż 2,7 m. Dwa ostatnie mogą się też pochwalić bagażnikami, których pojemność – nawet bez składania oparć tylnej kanapy – przekracza 500 litrów.
Skrajne opinie zbiera projekt kokpitu. Jedni chwalą go za intuicyjną obsługę, inni ganią za tandetne plastiki (łatwo się zarysowują) i niewyszukaną stylistykę. Trzeba się też pogodzić z przeciętną trwałością takich elementów, jak np. szybko łamiące się kratki nawiewów.
Częste awarie dotyczą układu klimatyzacji (sprężarki), figle płata też elektronika (falujące obroty, zawieszające się radia, usterki różnych czujników, centralnego zamka). Niestety, ceny niektórych elementów mogą nadszarpnąć niejedną kieszeń. Jeśli np. zepsuje się rezystor wentylatora chłodnicy, kupić trzeba będzie cały wentylator. Koszt takiej naprawy przekroczyć może nawet tysiąc złotych. Na szczęście, na tle klasowych rywali, samochód pochwalić się może całkiem wysoką trwałością.
Najbardziej poszukiwane na rynku wtórnym są auta z silnikami wysokoprężnymi. Ich cechy wspólne to bezpośredni wtrysk paliwa (Comon Rail) i turbodoładowanie, oraz fakt, że żaden nie jest konstrukcją własną Opla. Silniki o pojemności 1,7 litra pochodzą od Isuzu, pozostałe (1,3 l CDTI oraz 1,9 l CDTI) to włoskie konstrukcje Fiata. Osoby, które ponad osiągi stawiają koszty eksploatacji powinny zdecydować się na najsłabszą odmianę silnika 1,7 l CDTI o mocy 80 KM (59 KW) montowaną w latach 2004-2006. To jedyny motor, który nie jest wyposażony w dwumasowe koło zamachowe (oraz jedyny Diesel sprzęgany z pięciostopniową, ręczną skrzynią biegów – pozostałe mają przekładnie o sześciu przełożeniach).
Z rezerwą podchodzić należy do najmniejszego w gamie 1,3 l CDTI, który pojawił się w ofercie w 2005 roku. Niskie spalanie osiągnąć można jedynie w trasie (by poradzić sobie z obszernym nadwoziem niewielki motor wymaga wysokich obrotów), w samochodach, których kierowcy lubią wciskać w podłogę pedał gazu często dochodzi do rozciągnięcia łańcucha rozrządu i błyskawicznego zużycia sprzęgła. Jednostka nie toleruje też ubytków oleju – układ ma bardzo małą pojemność więc nawet niewielki wyciek może skończyć się koniecznością remontu.
Lepszą opinią cieszą się wysokoprężne 1,7 CDTI, które przez pewien czas wytwarzane były w fabryce w Gliwicach. Silnik uchodzi za trwały, ale naprawy – niestety – nie należą do tanich. W konstrukcji zastosowano np. nietypowy napęd pompy oleju paskiem rozrządu czy głowicę ze specjalnymi tulejami uszczelniającymi. Jeśli zauważymy ubytki oleju w pierwszej kolejności sprawdźmy pompę. Często dochodzi do uszkodzenia simmeringu uszczelniającego, olej potrafi przedostawać się na pasek rozrządu co może powodować jego pęknięcie lub przeskoczenie.
Najlepszym wyborem, przynajmniej jeśli chodzi o stosunek osiągi-koszty eksploatacji okazują się fiatowskie 1,9 CDTI. Duża popularność sprawia, że jednostki są dobrze znane większości mechaników, ceny części również nie należą do zaporowych. Szczególnie warta uwagi jest wersja o mocy 120 KM wyposażona w tańszą w naprawach (i trwalszą) ośmiozaworową głowicę (odmiana 150-konna ma 16 zaworów).
Wszystkie jednostki wysokoprężne łączą usterki zaworu recyrkulacji spalin, wtryskiwaczy i dwumasowych kół zamachowych. W przypadku nowszych roczników problemów może też przysporzyć filtr cząstek stałych.
Standardowo dla jednostek z wtryskiem typu Common Rail należy uważać na jakość tankowanego paliwa. Wymiana wtryskiwaczy kosztować może nawet kilka tysięcy złotych. Dotyczy to jednak wszystkich nowoczesnych silników wysokoprężnych. W trosce o kondycję turbosprężarek, pierścieni tłokowych i panewek radzimy też skrócić o - najlepiej o 2/3 - sugerowany przez producenta interwał wymiany oleju silnikowego!
Mniej problematyczne są z reguły samochody z silnikami benzynowymi, chociaż w ich przypadku również liczyć się trzeba z możliwością wystąpienia kosztownych usterek. Stosunkowo często psują się cewki zapłonowe co objawia się szarpaniem, dziurami w mocy lub paleniem na trzech cylindrach. Usterką trapiącą zwłaszcza jednostki o pojemności 1,4 l i 1,6 l (niezależnie od mocy) są wyrabiające się koła wałków rozrządu, które odpowiadają również za kąt wyprzedzenia zapłonu. Objawem usterki są stuki dochodzące z okolic głowicy – koszt naprawy – wyniesie około 2 tys. zł.
Pochwalić można za to trwałe i łatwe w naprawach zawieszenie. Z przodu zastosowano kolumny MacPhersona, na tylnej osi pracuje podatna na skręcanie belka. Taki dobór komponentów zapewnia poprawne prowadzenie i – co najważniejsze – niewielkie koszty obsługi.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2013-09-10