Na salonie samochodowym we Frankfurcie Renault pokazało Twingo po liftingu. Samochód ma być nieco bardziej zadziorny i charakterystyczny oraz nawiązywać charakterem do kultowego Twingo pierwszej generacji.
Cofnijmy się do... 1993 roku. To właśnie wtedy Francuzi zaprezentowali mały miejski pojazd o nazwie Twingo. Jednobryłowe nadwozie wydawało się szalonym pomysłem, ale Twingo natychmiast podbiło serca szczególnie młodych nabywców samochodów. To pozwoliło francuskiemu maluchowi przetrwać w produkcji aż do 2003 roku. W świecie samochodów to wieczność.
Renault Twingo przed liftingiem
Po zakończeniu produkcji Twingo I generacji na następcę trzeba było poczekać aż do 2007 roku. Niestety, okazało się, że nowe Twingo praktycznie w niczym nie przypomina swojego poprzednika, stając się po prostu kolejnym miejskim samochodem. Dowodem na to, że model ten nie ma szans na powtórzenie sukcesu pierwszego Twingo jest właśnie fakt, że już teraz auto poddano liftingowi.
Zmiany stylistyczne mają sprawić, że samochód odzyska chociaż trochę radosnego charakteru, jaki cechował pierwszy model. Z przodu dostrzeżemy aż... trzy pary świateł (główne, dzienne i przeciwmgielne), zmieniono także kształt grilla i zderzaka. Nowy zderzak i kształ świateł pojawiły się również z tyłu samochodu.
Renault Twingo po liftingu
Zmiany zaszły również w palecie silnikowej. Jedynym silnikem, który się ostał, jest wolnossąca jednostka benzynowa 1.2 o mocy 75 KM. Ponadto pojawi się 100-konny silnik 1.2 TCe (turbo), a diesel 1.5 dCi będzie oferowany w wariantach 75 i 85 KM.
A gdyby tak zaszaleć i sięgnąć po Twingo pierwszej generacji?
Mimo niewielkich rozmiarów kubaturę trzydrzwiowej karoserii tego kultowego pojazdy wykorzystano wzorowo. Z przodu miejsca jest pod dostatkiem, z tyłu na krótkich dystansach bez problemu uda nam się przewieźć dwie dorosłe osoby. We wnętrzu zastosowano kilka ciekawych rozwiązań, jak np. centralnie umieszczony, elektroniczny prędkościomierz.
Renault Twingo I generacji
Twingo to bez wątpienia propozycja dla ludzi, którzy lubią wyróżniać się na drodze i podchodzą do życia w optymistyczny sposób. Eksploatacja, chociaż nie bezproblemowa, okazuje się przeważnie bardzo tania, całkiem niezły dostęp do części i prostota konstrukcji pozytywnie wpływają na koszty.
Do typowych usterek zaliczyć można wycieki oleju oraz płynu chłodniczego, a także problemy z nietrwałymi łożyskami kół. Wzmożonej opieki wymagają również hamulce, które lubią się czasami zapiekać. W zawieszeniu najczęściej poddają się sworznie wahaczy, tuleje metalowo-gumowe i końcówki drążków kierowniczych. Niezbyt trwałe są również amortyzatory.
Renault Twingo I generacji
Czasami problemy sprawiać może też osprzęt silnika (rozrusznik, alternator).
Po kilku latach eksploatacji daje też o sobie znać słaba jakość elementów wykończeniowych (np. klamki czy uchwyty służące do składania foteli potrafią czasem zostać w ręce). Usterki trapią również elektrykę - przestają działać dmuchawy, centralne zamki czy podnośniki elektrycznie sterowanych szyb. Bezwypadkowe egzemplarze nie mają przeważnie problemów z korozją, chociaż warto szczegółowo przyjrzeć się progom i tylnej klapie - w tych miejscach pojawiają się czasami ogniska rdzy.
Trzeba jednak pamiętać, że mówimy już o mocno wiekowych samochodach, co nie tylko oznacza wspomniane wyżej kłopoty techniczne, ale również - niską cenę zakupu. Najstarsze samochody można kupić już za około 3-4 tys, zł, natomiast auta z ostatniego roku produkcji (a więc 8-letnie) kosztują około 8 tys. zł.